„Oni mają tylko kamienie, my mamy za sobą tyle osób. Popatrz!” – mówiła. A za nami szedł tłum ludzi. Kto by się bał, gdy obok odważnym krokiem kroczyła Iza?!
Izabela Jaruga-Nowacka. Kobieta, która nie tylko mówiła, ale przede wszystkim działała. Przed wyborami w 2007 roku mówiła jasno: „Niezależnie od tego, jak potoczą się nasze losy w tych wyborach, ja na pewno od swoich wartości, od swojego rozumienia praw człowieka, praw kobiet i osób homoseksualnych nie odstąpię. Gdziekolwiek będę działała, możecie na mnie liczyć.”
I taka była – niezłomna. Gdy w 2005 roku Lech Kaczyński zakazał Parady Równości, to właśnie ona ją poprowadziła. Gdy groziło niebezpieczeństwo – była na czele. Gdy trzeba było przekonywać ministra, że nawet „nielegalna” parada zasługuje na ochronę – dzwoniła i walczyła. Była głosem tych, których inni próbowali uciszyć.
Zginęła tragicznie 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej. Dziś, w kolejną rocznicę tej tragedii, wspominamy wszystkich, którzy wtedy zginęli – niezależnie od przynależności partyjnej. Wspominamy tych, którzy byli przyjaciółmi społeczności LGBT+: Izabelę Jarugę-Nowacką, Jolantę Szymanek-Deresz, Jerzego Szmajdzińskiego, Janusza Kochanowskiego i wielu innych.
Ale też z bólem i gniewem słuchamy słów Barbary Nowackiej: „Widzę, jak się na moich oczach gumkuje historię. Jak się usuwa ludzi, którzy nie byli z PiS-u. Katastrofa smoleńska dotknęła całe społeczeństwo, a Jarosław Kaczyński odbiera prawo do żalu ponad połowie z nas.”
To nie tak miało być. Pamięć nie może być selektywna. Szacunek i żal nie są zarezerwowane dla „lepszego sortu”.
Dlatego dziś – w rocznicę, która boli – wspominamy Izę. Różę lewicy. Różę wolności i równości. Naszą Izę. „Twoje ślady na zawsze tu pozostaną – w sejmie, na paradach równości.
Twoja świeczka zgasła dużo wcześniej niż twoja legenda.”
Barbara Nowacka i Szymon Niemiec wspomnienie o Izabeli Jaruga - Nowackiej podczas Parady równości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz