niedziela, 20 kwietnia 2025

Mam coś, czym chcę się z Wami podzielić – może nie Ewangelia, ale jednak wiadomość duchowa

W Niedzielę Palmową, po raz pierwszy od dawna (a może od pogrzebu mojego taty – nie wiem, czy to się liczy?), odwiedziłem kościół. To było poruszające doświadczenie, które dało mi chwilę na refleksję. Spisałem wtedy kilka pilnych myśli, ale postanowiłem poczekać do Wielkanocy, by się nimi podzielić. Teraz, gdy świętujemy Zmartwychwstanie… voilà!

W tym tygodniu skupiłem się na Ewangelii wg św. Jana – nie tylko dla duchowego wzrostu, ale też dla własnego spokoju i poznania. Początkowo chciałem po prostu zrozumieć historię Jezusa w kontekście Paschy, ale z czasem pochłonęła mnie Jego wewnętrzna walka i osobista historia.

Czytałem Biblię bez filtra instytucji, bez kazania – po prostu sam tekst. Pamiętałem, że interpretacja Pisma zmienia się razem z historią Kościoła. I właśnie wtedy dostrzegłem coś, co mną wstrząsnęło: postać Jezusa, który nie musi nikomu udowadniać, kim jest, ale świat i tak Go odrzuca. Brzmi znajomo?

Zacząłem patrzeć na Jezusa przez queerowy pryzmat. W Ewangelii wg Jana dostrzegłem motywy marginalizacji, odrzucenia, walki o akceptację i ostatecznego wyzwolenia. Te same motywy, które towarzyszą wielu osobom LGBTQ+.

 W Liście do Galatów 3:28 czytamy: „Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety – wszyscy bowiem jesteście jednym w Chrystusie Jezusie.” A w Ew. Jana 3:16: „Tak Bóg umiłował świat…”. Nie „hetero świat”. Po prostu świat. Wszystkich.

Czy to oznacza, że homofobia jest sprzeczna z miłością Bożą? Nie mnie osądzać. Ale wiem jedno – queerowa miłość nie powinna być utożsamiana z grzechem Sodomy. Historia Sodomy to przestroga przed brakiem gościnności, niesprawiedliwością i pychą – nie potępienie queerowych tożsamości.

W Jezusie widzę kogoś, kto był odrzucony przez własnych. Kogoś, kto pozostał wierny sobie mimo prześladowań. Kogoś, kto głosił, że „prawda was wyzwoli” (J 8,32) – i wierzę, że ta prawda dotyczy też queerowych istnień.

Wielkanoc to dla mnie przypomnienie, że sedno chrześcijaństwa to miłość, równość i godność każdego człowieka. Dlatego apeluję: zostawcie miejsce w ławce także dla tych, których często się wyklucza. Dla queerowych wierzących, którzy również szukają Boga. Bez osądzania. Bez warunków.

Z miłością i nadzieją – Wesołych Świąt Wielkanocnych 🕊🌈  

źródło Mamba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz