Pete Buttigieg, 42-letni sekretarz transportu USA, w trakcie swojej kariery piastował wiele stanowisk, ale jak sam przyznaje, najważniejszą rolą w jego życiu jest bycie „Tatusiem”.
Wywiad rozpoczął się od scen z życia rodziny Buttigiegów w Traverse City w stanie Michigan, gdzie Pete kroił naleśniki i bawił się z dziećmi, a jego mąż, 34-letni Chasten, czuwał nad domowym porankiem.
Wracając wspomnieniami do swojej pierwszej randki, Pete opowiedział: „To nie była tylko moja pierwsza randka z Chastenem. To była moja pierwsza randka z mężczyzną.” Chasten z uśmiechem dodał: „Cóż, to nie do końca prawda.”
Od randkowania, przez małżeństwo, aż do rodzicielstwa – ich droga nie była łatwa. Chasten opowiedział o trudnych momentach, kiedy blisko byli adopcji, ale napotykali rozczarowania.
„Było kilka razy, kiedy kładliśmy się spać z myślą, że może następnego dnia będziemy rodzicami,” wspominał Chasten. „Potem przychodził telefon z informacją, że wybrano inną rodzinę.”
W końcu dostali upragnione wezwanie, by powitać w swoim życiu bliźniaki Penelope i Gus.
Chasten barwnie opisał moment, kiedy po raz pierwszy spotkali swoje przedwcześnie urodzone dzieci. „Ważyli około dwóch kilogramów i pamiętam, że kiedy weszliśmy do pokoju, byliśmy oszołomieni, a pielęgniarka powiedziała: ‘Tatusiowie, możecie ich przytulić.’”
Balansowanie wymagającej roli sekretarza transportu z obowiązkami rodzicielskimi było dla Pete’a złożonym wyzwaniem. Wspominał chwile, kiedy pracował z intensywnej terapii szpitala dziecięcego, gdy ich syn walczył z ciężką infekcją RSV.
„Czasami musiałem zabierać laptopa do łazienki w pokoju intensywnej terapii Gusa, zamykać drzwi i ustawiać wirtualne tło na Zoomie,” mówił Pete.
Pomimo wymagań swojej pracy, Pete zrozumiał, że rodzicielstwo jest na pierwszym miejscu. „Musisz na chwilę się zatrzymać i zdać sobie sprawę, że to są jedne z najlepszych i najważniejszych momentów w twoim życiu,” stwierdził.
Pod koniec wywiadu, oczy Pete’a zaszkliły się od łez, gdy wspominał swoją i Chastena drogę od pierwszej randki.
„Częścią cudownego w zakochaniu się i małżeństwie jest to, że wchodzisz w tę podróż, nie wiedząc, dokąd cię zaprowadzi,” powiedział, walcząc z łzami. „Ale nie mogę sobie wyobrazić, że mogłem prosić o coś lepszego. Nie że było łatwo, ale gdybyś zapytał mnie tamtej letniej nocy dziewięć lat temu, powiedział mi, co się wydarzy i że będę miał to wszystko, wydawałoby się to chciwe, by mieć nadzieję na to wszystko dziewięć lat później.”
Pomimo radości i spełnienia w życiu rodzinnym, Buttigiegowie musieli stawić czoła znacznej publicznej krytyce i atakom ze strony konserwatywnych polityków i mediów. Ostatnio kongresmenka z Kolorado, Lauren Boebert, drwiła z Pete’a za to, że wziął urlop rodzicielski, wygłaszając homofobiczne uwagi, próbując podważyć jego zaangażowanie w pracę i rodzinę, co odzwierciedla szerszy trend wśród wielu Republikanów, aby używać bigoterii jako narzędzia politycznego.
Te ataki nie zniechęciły Buttigiegów. Pete i Chasten nadal walczą o prawa wszystkich rodziców do urlopu rodzicielskiego i podkreślają znaczenie rodziny, niezależnie od płci czy orientacji seksualnej.
Zapytany o swoje ambicje związane z Białym Domem, Pete odpowiedział: „Nie wiem. Po prostu nie myślę o tym, nawet w najbliższej przyszłości.”
„Jeśli cokolwiek, posiadanie tak małych dzieci sprawia, że myślisz bardziej o naprawdę długoterminowej przyszłości, daleko po tym, jak mnie już nie będzie.”
Jest absolwentem Harvardu, stypendystą Rhodesa, weteranem marynarki wojennej, był burmistrzem South Bend w stanie Indiana, kandydatem na prezydenta i Sekretarzem Transportu, ale Pete Buttigieg ma jeszcze jeden tytuł: jest tatą. On i jego mąż Chasten Buttigieg opowiedzieli korespondentowi CBS Sunday Morning Jonathanowi Vigliottiemu o swojej drodze do rodzicielstwa bliźniaków Penelope i Gusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz