poniedziałek, 23 lutego 2015

Irlandzki muzyk krytykuje kościół, broni homoseksualistów, ma mocne teksty i świetny głos


Andrew Hozier-Byrne pochodzi z Irlandii i urodził się w miasteczku Bray. W swoim popularnym utworze "Take Me To Church" protestuje przeciwko temu, jak działa i co robi Kościół katolicki w Irlandii oraz nie zgadza się z rosyjskim prawem zakazującym "propagowania nietradycyjnych relacji seksualnych". Za sprawą nie tylko ogromnego talentu, lecz także szczerości, mocnych tekstów i odważnych poglądów, stał się swego rodzaju fenomenem.

"Zabierz mnie do kościoła, będę oddawać cześć jak pies w świątyni twoich kłamstw" śpiewa w "Take Me To Church" brodaty Irlandczyk. Nie ma chyba osoby, która nie znałaby tego utworu. Charyzmatyczny, mocny, bolesny, szczery. Grany na okrągło przez zdecydowaną większość stacji radiowych, coverowany przez największe gwiazdy, doceniany przez krytyków i fanów. Ten niespełna dwudziestoczterolatek pojawił się znikąd i nagle poruszył wszystkich.... Na Temat.pl

W wywiadzie: "Uważam, że każda organizacja stworzona przez człowieka, która w imię Boga każe wolnym ludziom żyć, powinna być pod kontrolą. Zwłaszcza jeśli ta organizacja uważa, że wolą Bożą jest przyzwolenie na nierówne traktowanie kobiet, polityka wskazywania homoseksualistów jako niebezpieczeństwa, nieodpowiedzialnego głoszenia, że ludzie nie powinni używać środków antykoncepcyjnych. Jest o wiele więcej powodów, aby być krytycznym wobec Kościoła, te które wymieniłem, to tylko kilka prostych przykładów".



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz