Replika: Dwie dziewczyny pocałowały się w supermarkecie Sainsbury’s w brytyjskim Brighton – ochroniarz zwrócił im uwagę, że innym klientom to przeszkadza i że jeśli jeszcze raz się pocałują, zostaną wyproszone ze sklepu.
Czy pary heteroseksualne też otrzymują takie uwagi?
Dobrze zorganizowana społeczność LGBT wie, jak na takie „przywołanie do porządku” reagować. Dziewczyny nagłośniły sprawę i wczoraj w Sainsbury’s odbyło się wielkie całowanie par jednopłciowych. Kierownictwo supermarketu błyskawicznie zachowało się, jak należy: odcięli się od homofobicznego ochroniarza i zapowiedzieli, że… zapraszają wszystkich na protest.
Całowanie się między rzędami kapust czy pietruszek może nie jest zbyt sexy, ale czego się nie robi dla sprawy, prawda?
Czy protest przeszkadzał innym klientom sklepu? „The Guardian” zapytał starszą panią z wózkiem: „Nie, daję sobie radę, chodzę pomiędzy nimi. Mam zasadę: żyj i daj żyć innym. Bardziej denerwuje mnie, że nie ma odtłuszczonego mleka”
zdjęcia Pink News
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz