piątek, 17 października 2014

„Jeszcze żyjesz?” Czy Kościół skończy polowanie na czarownice


Fot: examiner.com
Amnesty International opublikowała raport o skutkach prawa wymierzonego w homoseksualistów. Podczas gdy kościelni hierarchowie dyskutują w Watykanie, czy osoby homoseksualne mogą w ogóle być częścią Kościoła, w Afryce trwa codzienna walka gejów i lesbijek o życie i o godność. Ciekawe, czy biskupi widzą związek między skutkami swoich decyzji a poszanowaniem praw człowieka w krajach, gdzie homoseksualizm uznawany jest za przestępstwo.

Arcybiskup w kazaniu powiedział, że geje są częścią spisku dążącego do przejęcia władzy nad młodymi ludźmi. Że jest to spisek Zachodu, by zniszczyć Afrykę za pomocą homoseksualizmu i że ciężka sytuacja ekonomiczna sprawia, że gejom udaje się „zrekrutować” wielu ubogich młodych mężczyzn. Po tej homilii w 2005 roku wielu zostało aresztowanych, a potem postawionych przed sądem. Deklaracja Kościoła dała sędziom, mediom i policji prawo, by aresztować i potępiać. Jeden sędzia w sprawie, którą prowadził, powiedział: „Jako katolik nie mogę wypuścić tego mężczyzny”.
Joseph Achille Tiedjou, działacz organizacji ADEPHO, Kamerun

Fot: VOA
Patrzę na doniesienia z synodu biskupów z mieszanymi uczuciami. Czytam na przykład, że „geje i lesbijki mają walory i przymioty do zaoferowania wspólnocie chrześcijańskiej”. Jakie to poniżające i wykluczające, mówić o kimś, że dzięki swoim walorom może być członkiem jakiejś grupy. Staram jednak przekonać siebie, że jeśli dla Kościoła ma to być kopernikański przewrót, to może będzie to też społeczna rewolucja dla Afryki. Będzie to też ważny sygnał dla tych nielicznych księży i hierarchów, którzy odmówili poddania się terrorowi homofobii i mniej lub bardziej otwarcie wspierają mniejszości seksualne w ich walce o poszanowanie praw człowieka.

Nie da się jednak cofnąć czasu. Odgórna watykańska reforma nie zwróci życia ofiarom homofobicznych zabójstw. Po latach nagonki rzeczywista zmiana w mentalności zajmie pewnie wiele lat. Miliony ludzi czekają jednak na promyk nadziei. Nie spodziewam się, oni pewnie też, wielkich obietnic ze strony synodu, ale niech jego uczestnicy mają chociaż odwagę zakończyć to polowanie na czarownice. Chciałoby się powiedzieć: Lepiej za późno niż wcale.

Całość na Krytyka Polityczna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz