środa, 23 stycznia 2013

Dzień z nazistą homoseksualnym Ernst Röhm


Fot: wikipedia
Ernst Röhm urodził się w 1887 w Monachium w rodzinie urzędniczej. Od dzieciństwa nie widział dla siebie innej przyszłości niż wojskowa, przez całe życie gardził cywilami. Karierę żołnierską rozpoczął po maturze, a w wieku 21 lat uzyskał stopień oficerski. Trudno powiedzieć, kiedy dostrzegł u siebie skłonności homoseksualne. W późniejszych latach zwierzał się swojemu przyjacielowi w listach, które były tyleż szczere, co niekonsekwentne. Raz pisał: „Mogę przywołać serię homoseksualnych odczuć i czynów z mojego dzieciństwa; choć miałem też związki z kobietami, to jednak bez większej przyjemności”. Innym razem twierdził, że odkrył swą homoseksualność dopiero w wieku 37 lat (!).

Röhm był przedstawicielem ruchu narodowosocjalistycznego, akcentował robotniczy, antykapitalistyczny charakter "rewolucji narodowej" z 1933. Nie ukrywał także swoich homoseksualnych skłonności.

Najpierw odsunięty z armii przez Hitlera Röhm nie mógł znaleźć sobie miejsca. Podejmował się różnych cywilnych zajęć, ale wiedział, że nie do tego jest stworzony. Wreszcie otrzymał propozycję pracy, która go zadowalała – z dala od rozczarowań, po drugiej stronie oceanu. W grudniu 1928 wyjechał do Boliwii, aby objąć funkcję instruktora wojskowego w tamtejszej armii.

W styczniu 1925 dotknęła Röhma jeszcze jedna przykrość. Został okradziony przez parającego się prostytucją 17-latka. Oskarżony chłopak twierdził, że Röhm przymuszał go do perwersyjnych aktów seksualnych wbrew jego woli. Sprawa przedostała się do prasy i homoseksualność Röhma przestała być tajemnicą. Niewiele wiadomo o jego związkach z mężczyznami przed 1924 i czy miały one charakter erotyczny. Zdaje się, że dopiero w drugiej połowie lat 20. w pełni zaakceptował swoją orientację. Wstąpił do dużej organizacji homoseksualnej: Ligi na rzecz Praw Człowieka, czytywał gejowską prasę, stał się zwolennikiem tradycji „spartańskiej pederastii”.

Na jesieni 1930 partia nazistowska znów urosła w siłę. W odbudowanym SA Hitler potrzebował silnego człowieka. Wezwał Röhma do powrotu. Choć pamiętał o jego ambicjach, wierzył w jego lojalność i chyba nawet przyjaźń. Hitler odbył ze współpracownikami naradę w kwestii ryzyka związanego z możliwym nagłaśnianiem homoseksualności Röhma, postanowił jednak zaryzykować. Röhm został w styczniu 1931 szefem sztabu SA. Nadal bywał w klubie El Dorado, gdzie widywano go w towarzystwie szturmowców ubranych w kobiece stroje. W kierownictwie SA, jak się zdaje, homoseksualiści mieli ułatwioną dzięki Röhmowi drogę awansu.

SA (200 tysięcy bojowców) znów było bardzo skuteczne w zwalczaniu politycznych wrogów. Ci bronili się na wszelkie sposoby. 4 kwietnia 1931 bawarski dziennik socjaldemokratów informował o nominacjach w SA w tekście pt.: „175 Cronies” („Kumple spod paragrafu 175” – chodzi o sławny paragraf, dotyczący karalności homoseksualizmu). Punkt szczytowy kampanii prasowej nastąpił na wiosnę 1932, kiedy opublikowano prywatne listy Röhma do jego lekarza, astrologa i krótkotrwałego kochanka, w których pisał szczerze o swej homoseksualności. Pismo komunistyczne zaprezentowało z kolei tekst pod sensacyjnym tytułem: „Kapitan Röhm wykorzystuje młodych bezrobotnych robotników”. Ulotka wyborcza socjaldemokratów głosiła: „Precz z żandarmem Hitlerem i ciotą – kapitanem Röhmem”. Erich Honecker (późniejszy przywódca NRD, wówczas zaś w podziemiu komunistycznym) wspominał akcję w Dortmundzie z lata 1933 r. Młodzież z organizacji komunistycznej wywiesiła nocą na stadionie, gdzie Röhm miał dokonać inspekcji szeregów SA, wielki transparent z hasłem: „Uwaga SA, spodnie w dół, Röhm nadchodzi”.

Od połowy 1933 nastąpiła ostra walka polityczna między Röhmem i SA a Reichswehrą, po stronie której opowiedział się Adolf Hitler, zakończona 30 czerwca 1934 podczas tzw. nocy długich noży i zabójstwem Röhma.

Wewnątrz samego SA Hitler miał wielu przeciwników jego dowództwa. W efekcie Hitler zawarł pakt z dawnym rywalem; zapronował Röhmowi powrót do Niemiec, aby zdyscyplinował SA. Hitler nie zamierzał stracić kontroli nad SA. Zakładał, że Röhm zaprowadzi porządek wśród brunatnych koszul. Sytuacja jednak nie miała się poprawić, ponieważ Röhm uważał partię nazistowską i SA za organizacje rewolucyjne. Po powrocie do Niemiec został szefem sztabu SA, a po objęciu rządów przez Hitlera - ministrem Rzeszy.

W 1931 Himmler otrzymał od Röhma polecenie, aby utworzyć w ramach SS służbę bezpieczeństwa i wywiadu, która będzie zbierać informacje o przeciwnikach i członkach partii. W ten sposób powstało SD.

Röhm nie dostrzegał jednak niebezpieczeństwa grożącego mu ze strony Himmlera. Röhm i najwyżsi dowódcy SA chcieli postawić Hitlera na czele nowej rewolucji. Zamierzali uczynić SA decydującą siłą militarną w Niemczech, potężniejszą od armii (Reichswehry). Röhm jawnie walczył o swoje miejsce w nowym państwie. Brunatna armia Röhma zagrażała dowódcom Reichswehry. Generałowie zawiązali z Hitlerem pakt przeciwko Röhmowi, ponieważ Hitler potrzebował strategów i dowódców do przyszłych wojen. Obawiano się puczu pod przywództwem Röhma.

Röhma spotkał zawód, ponieważ Hitler zrezygnował ze zbrojnej rewolucji i zamierzał zdobyć władzę legalnie, w sposób demokratyczny. Röhm chciał uczynić z SA organizację, która zdobędzie władzę siłą, w wyniku rewolucji. Röhm nie krył, że chce aby SA stała się faktycznym obrońcą III Rzeszy - armią ludową, która zastąpi Prusaków.

Na początku 1934 Heinrich Himmler, Reinhard Heydrich oraz Hermann Göring postanowili pozbyć się Röhma i przekonali do tego Hitlera, wahającego się wobec wystąpienia przeciw staremu towarzyszowi partyjnemu. Himmler zlecił swemu zastępcy, Reinhardowi Heydrirowi, sporządzenie planu wyeliminowania Röhma. Hitler zawarł układ z generalicją i zgodził się zrobić porządek z SA, w zamian za poparcie wojskowych i obietnicę prezydentury po śmierci Paula von Hindenburga. Nadal jednak liczył, że uda mu się uniknąć użycia siły. Heydrich zaczął zbierać dowody przeciw Röhmowi, jednak z niewielkim powodzeniem.

4 czerwca 1934 Hitler przeprowadził z Röhmem pięciogodzinną rozmowę, namawiając go do ograniczenia działań. Jednak nie ustawały naciski na Hitlera. 21 czerwca 1934 Hitler został wezwany do prezydenta Hindenburga, który oświadczył, że jeśli sprawa SA nie zostanie rozwiązana, wprowadzi stan wyjątkowy i wojsko zaprowadzi porządek. Wobec takiego obrotu spraw Hitler musiał poświęcić Röhma, aby naziści pozostali przy władzy. Hitler początkowo chciał jedynie pozbawić Röhma stanowiska, jednak nie ustawały naciski, by posunął się dalej.

Röhm, nie zdając sobie sprawy z nadciągającej katastrofy, wyjechał z dowódcami SA na wypoczynek do Bad Wiessee. Jak jednak Heydrich mógł utrzymywać, że Röhm ma przeprowadzić zamach stanu, gdy przebywał na kuracji w sanatorium, a jego ludzie na przepustce? Hitlerowi były dostarczane obciążające Röhma dowody, których większość została sfabrykowana. Hitler rozkazał Röhmowi zebrać swych najwyższych oficerów w pensjonacie Hanselbauer w Bad Wiessee w dniu 30 czerwca 1934, gdzie miał wygłosić przemówienie.

Hitler przekonany, że Röhm musi umrzeć. Hitler liczył jeszcze, że Röhm wybawi go z kłopotu i popełni samobójstwo, ale Röhm odmówił. Röhm, osadzony w monachijskim więzieniu Stadelheim, został ostatecznie zastrzelony w swej celi 1 lipca 1934 przez SS-Brigadefuhrera Theodora Eicke, po nieskorzystaniu z możliwości popełnienia samobójstwa (pozostawiono mu w celi nabity pistolet i gazetę z nagłówkiem o jego aresztowaniu).

W połowie lipca Hitler w Reichstagu oświadczył, że może być tylko jedno zbrojne ramię i jest nim armia. Wśród członków SA byli również tacy, którzy nie mogli zapomnieć Hitlerowi, że poświęcił Röhma. Nazywali siebie mścicielami Röhma. Od jesieni 1934 do wiosny 1935 zabili 155 oficerów SS.

Nowym dowódcą SA został Viktor Lutze. Od tego czasu jej znaczenie jako zbrojnego ramienia partii zmalało na rzecz SS. Zredukowana SA pełniła już tylko funkcje ceremonialne. Himmler po śmierci Röhma nie miał już rywali i nikt nie mógł przeciwstawić się jego SS-manom. Został pochowany na cmentarzu w Monachium.

Gazety szybko podały informację o „stłumieniu puczu Röhma”, ale sam Hitler zwlekał z zabraniem głosu. Wreszcie w przemówieniu w parlamencie z 13 lipca podkreślił dwa aspekty sytuacji. Po pierwsze Röhm i jego otoczenie chcieli permanentnej rewolucji, naruszali ład i porządek w kraju. Po drugie poprzez swe homoseksualne ekscesy szerzyli niemoralność. Oba argumenty, jak się okazało, bardzo mocno trafiły w „zdrowe odczucia prostego ludu niemieckiego”.

***
30 stycznia (godz. 20.00) zapraszanie do krakowskiego sibro (ul. Węgłowa 4) na styczniową odsłonę Klubu QUEER.PL. Tym razem porozmawia się o „tęczowych” szwarccharakterach - m.in. z autorem artykułu.

Ernst Röhm, John Edgar Hoover, Jörg Haider… W historii nie brakuje czarnych charakterów, które były - lub podejrzewano, że są częścią społeczności LGBT. Podczas styczniowego Klubu Queer.pl przyjrzymy się tym postaciom. Gośćmi będą historyk Mirosław Ustrzycki oraz zafascynowany historią Niemiec członek Hominternu - pisarz, dramaturg i kompozytor Edward Pasewicz.

Co jakiś czas słyszymy o konserwatywnych i homofobicznych politykach, którzy sami okazują się być homoseksualistami. Także ostatni film Clinta Eastwooda, opowiadający o założycielu i wieloletnim dyrektorze FBI – Johnie Edgarze Hooverze pokazał, że jeszcze wiele mrocznych historii przed nami do odkrycia. Mirosław Ustrzycki przybliży nam te postacie, opowie też o życiu Ernsta Rohma, o homoseksualności w ruchu nazistowskim i w III Rzeszy. Jakie strategie życia prywatnego i publicznego przyjmowały te „szwarccharaktery”?

źródło Queer.pl/wikipedia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz