Nasz przyjaciel Kuba świętował kilka dni temu zaręczyny ze swoim chłopakiem, Michałem. Podzielił się przy tej okazji myślami, ktore towarzyszyły mu w tej ważnej chwili. Na pewno zabrzmią znajomo dla wielu z Was.
"Wyrosłem w miejscu i czasach, w których nie wymyślono, jak dwóch mężczyzn może ze sobą być i żyć. Oznacza to, że nikt nie opowiedział, jak wyglądają oświadczyny takich par, ich ślub, wesele. Nie mamy za bardzo wyobrażenia, czy to może być na serio. Ja przynajmniej tak czuję: co się robi, kiedy oświadcza ci się ktoś, kogo kochasz? Powiela się to, co robią pary, dla których napisano skrypt? Wymyśla się wszystko na nowo?
W ważnym dla mnie czasie, kiedy pierwszy raz w życiu wyjechałem poza Polskę, pracując nad czymś, co można nazwać karierą, pisząc doktorat o technologii w miejscu, które jest dla niej kolebką, przyjechał z odwiedzinami Michał. W podróży do Yosemite, na przeraźliwie wysokiej górze z pięknym widokiem na Half Dome, oświadczył mi się człowiek, z którym chcę spędzić resztę życia, a ja powiedziałem „no pewnie”. Spróbujemy wspólnie wymyślić i opowiedzieć, jak na serio wygląda życie dwóch facetów, zwłaszcza teraz, szczególnie w Polsce - napiszemy swoją historię. Jestem dziś najszczęśliwszy, a moje życie jest pełne."
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz