Okazuje się, że za oceanem na koncerny- gigantów spadają gromy nie tylko ze względu na horrendalną zawartość cukru w ich produktach.Amerykańska konserwa uderza tym razem w PepsiCo. Prawdziwie amerykańskie rodziny w liczbie ponad dwóch milionów rozpoczynają tym samym świętą krucjatę przeciwko nie-homofobicznym firmom.Koncern zasłużył sobie na katolicki bojkot przede wszystkim za sprawą finansowej hojności, która według katolickich bojówek ukierunkowała się nie tam, gdzie trzeba. Według Stowarzyszenia Rodzin Amerykańskich, setki tysięcy dolarów na kampanie wspierające prawa człowieka, czy okrągły milion dla równych praw w miejscu pracy – to marnotrawstwo zasługujące na zdecydowany odzew.W całej sprawie istnieje również wątek aborcyjny – według logiki pobożnych Amerykanów każda akcja czy organizacja LGBTQ to bez wątpienia zjawisko społeczne wspierające walkę o prawa aborcyjne.To z resztą nie pierwsza inicjatywa oraz kolejny obiekt ataków Stowarzyszenia. W październiku zeszłego roku dostało się największej sieci „restauracji” z plastikowym menu – McDonald’s. Ta sprawa to prawdziwy sukces Amerykanów spod znaku kropidła. Ajmlowinit pod wpływem bojkotu zdecydowało się przestać wspierać National Gay and Lesbian Chamber of Commerce (organizacja wspiera i promuje biznes gay & les oraz przedsiębiorstwa gay friendly).Oberwał również bajkowy Disney. Niestety nie za promocję pogaństwa i wesołej konsumpcji. Katolicy z juesej przez kilka programowo olewali producenta bajeczek i gadżetów. Powód – organizowanie Gay Days w Disney World.Święta krucjata za Oceanem popieściła swoimi mackami również Forda, Proctor&Gamble oraz Chocago Gay Games.Na zastanowienie zasługuje fakt, że ta mała wojna w Stanach ma tak wyraźny wymiar gospodarczy. Czyżby chrześcijańskie lobby pod pretekstem prorodzinnych idei dokonywało zamachu na międzynarodowe koncerny, państwa w państwie, kosmopolitów –bezpaństwowców, ortodoksyjnych kapitalistów.Dlaczego w całej awanturze chrześcijanie z Ameryki nie uderzają w konkretne organizacje LGBTQ, nie wytaczają broni przeciwko konkretnej inicjatywie czy idei? Umiłowani parafianie, zapewne mamy do czynienia z kolejnym przejawem sabotażu chrześcijańskiego spisku. Spisku przeciwko postmodernizmowi, przeciwko globalizacji (pozornie) przeciwko sodomii i (o zgrozo) nawet przeciw Myszce Miki
żródło: homiki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz