środa, 19 grudnia 2012

Robert Biedroń dla Repliki


"Noszę na barkach zaszczytny, ale i czasem przytłaczający tytuł "pierwszego otwartego geja w polskim parlamencie". Pomysłów na to, jaki ten gej ma być, jest chyba tyle, ile osób w społeczności LGBT. A ja nie jestem wzorem geja, tylko... jednym, zwykłym gejem, Robertem Biedroniem. (...) Do Sejmu, tak jak wcześniej do Kampanii Przeciw Homofobii, jeżdżę tramwajem. Zdarza się, że ludzie mnie rozpoznają - i częściej reakcje są pozytywne i one zwykle nie odnoszą się do mnie samego, tylko do wszystkich LGBT. Cenię je szczególnie" - pisze Robert Biedroń w felietonie specjalnie dla "Repliki".

Biedroń pisze też, że przed każdym posiedzeniem Sejmu domaga się umieszczenia projektów ustaw o związkach partnerskich - złożonych już kilka miesięcy temu - w porządku obrad. W zeszłym tygodniu się nie udało - obrady zdominował budżet na 2013 r. (może w styczniu?)

Cały felieton Roberta Biedronia - do przeczytania w bieżącym numerze, dostępnym w prenumeracie, na allegro i w klubach. (Replika)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz