Parada Równości: mój pierwszy raz "Bierzemy pióra i idziemy się afiszować!", portal Queer.pl zbiór opowieści działaczy/działaczek.
Pierwszy raz zawsze jest strach, pierwszy raz mój to był rok 2011 11 czerwca przed sejmem, najpierw miałem iść spotkanie na grupy WITu ale nie wyszło z powodu małej tragedii, leciała z nosa krew mi. Musiałem odmówić WIT Basi zaproszenie, musiałem dojść do siebie.
Przyszyłem pod sejmem z pierwszy osób. Dzięki kilku znajomy tak nie bałem się, pamiętam pierwszy raz spotkałem w realu członków WIT, to też nasze początki były.
Najpierw szedłem z Witem, później skupiłem ich, dwie dziewczyny poprosiły mnie czy mógł nosić transparent Miłość Nie Wyklucza, od połowy do końca niosłem z innymi działaczami/działaczkami.
Zapamiętałem że to co pokazuje w media to jest jedno kłamstwo, na paradzie jest normalnie, bardziej niż myślałem wspaniały ludzi poznałem i widziałem.
Wiele dzieci na paradzie, matki z synami gejami, wiele par od homo po hetero, wielu wierzący. Trzeba samemu przekonać i zobaczyć, kto nie był i zna paradę z mediów, później piszą głupie komentarze homofobiczne, nie raz wybierze i przekona.
Na koniec na Placu Bankowym znarazłem ponownie grupę witowską, poszliśmy coś zjeść. Później do dwóch klubów LGBT, na koniec na party parady równości ...
Nigdy nie żałowałem uczestniczenia w paradzie, to nasze święto to nasz czas, pokazać że istniejemy w Polsce.
Bez parad i marszów nic nie wyjdzie, tak jest na zachodzie nie ulica to dziś nie było żadnych praw, początki były protesty nie było łatwe walka i policja, można przypomnieć Stonnewall zamieszki.
Parada łączy wszystkich nie ważne że jesteś ateistą, wierzący, inny kolor skóry masz, płeć, kim jesteś, młody stary, pod banderą tęczy łączy nas miłość i to że chcemy być sobą i zasługujemy na szacunek, prawa.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz