Gareth Thomas, 35-letni sportowiec, brytyjska legenda sportu i międzynarodowa gwiazda rugby, po turnieju World Cup w 2007 roku wycofał się już z międzynarodowych rozgrywek, ale wciąż gra w lokalnej drużynie walijskiej Cardiff Blues. Teraz wyznał, że jest gejem.
- Nie chcę być znany jako gej, tylko jako gracz rugby - mówi w wywiadzie dla brytyjskiej gazety Daily Mail. - Przede wszystkim jestem człowiekiem, graczem rugby, a dopiero potem gejem. To nieistotne. To, co robię w czterech ścianach mojego domu, nie ma nic wspólnego z tym, co osiągnąłem w sporcie.
Wbrew swojej orientacji Thomas w 2002 roku poślubił przyjaciółkę z dzieciństwa Jemme, ale w małżeństwie tym wyraźnie się nie układało. W 2006 roku para rozwiodła się.
Historia Garetha Thomasa nie jest prosta, w młodzieńczym wieku odkrył swoją orieintację. Jako 16-letni chłopak nie mógł się pogodzić z prawdą, bał się, że droga do świata sportu będzie zamknięta dla niego, jako geja. Dziś po latach Thomas wyznaje, że nie mógł już dłużej udawać i żyć w kłamstwie, dlatego postanowił się ujawnić.
- Targały mną różne emocje, poprzez łzy, złość, aż do absolutnej rozpaczy - dodaje. - Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek chciałem, by ludzie poznali prawdę o mnie i, szczerze mówiąc, czuję się niespokojny o ich reakcje i o to, jaki może to mieć wpływ na moją rodzinę. Przyznaję, że było mi bardzo trudno ukrywać swoją seksualność, ale mam nadzieję, że swoim coming out'em pomogę innym podjąć podobną decyzję, nie tylko graczom rugby, a domyślam się, nawet jestem pewien, że wśród nich jest spora grupa takich, jak ja.
- Moi najbliżsi, rodzina i przyjaciele byli tym zaskoczeni, ale przyjęli moje wyznanie zwyczajnie, ze zrozumieniem. Nadal mnie wspierają. Przecież z powodu tego wyznania nie stanę się nagle innym człowiekiem niż byłem do tej pory. Co dalej? - mówi. - Nie mam zamiaru rozpoczynać jakiejś "krucjaty" homoseksualnej, ale swoją decyzją chcę wysłać "pozytywne przesłanie" do innych osób homoseksualnych.
Na szczęście Thomas znalazł wsparcie u trenera drużyny Cardiff Blues, Scotta Johnsona, który poradził mu by podzielił się swoimi problemami z innymi kolegami. Pierwszymi osobami z drużyny, którzy się dowiedzieli o tajemnicy Thomasa byli Stephen Jones i Martyn Williams. - Czekałem na nich w knajpie i zastanawiałem się co będzie - wspomina Thomas. - Koledzy przyjęli tę informację po męsku, nawet nie mrugnęli okiem. Dwóch moich przyjaciół zachowało się wspaniale, poklepali mnie po ramieniu i zrozumieli moje obawy. Dlaczego nie powiedziałeś nam tego wcześniej - skwitowali zawodnicy - wspomina Thomas.
Roger Lewis dyrektor naczelny organizacji rugby, WRU zabrał głos w sprawie Thomasa. - Walka z osobistymi problemami tego rodzaju, oraz wyróżniająca się postawa sportowa zasługują na uznanie i szacunek - powiedział Lewis - czytamy w serwisie.
żródło: Advocate/onet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz