środa, 30 września 2009

Paragraf 175

Paragraf 175 – przepis niemieckiego kodeksu karnego z 1871 roku, który określał homoseksualizm jako przeciwny naturze nierząd. Stał się on podstawą do prześladowań i eksterminacji homoseksualistów przez nazistów za czasów III Rzeszy. Paragraf 175 obowiązywał w NRD do 1967 r., a w RFN do 1969 r.
Cesarstwo Niemieckie i Republika Weimarska
W 1871 r. jednocześnie z proklamowaniem nowo powstałego Cesarstwa Niemieckiego na jego terytorium zaczął obowiązywać kodeks karny penalizujący paragrafem 175 stosunki seksualne między mężczyznami wymieniając je obok zoofilii:
(Przeciwny naturze nierząd, do którego dochodzi pomiędzy osobami płci męskiej albo między człowiekiem i zwierzęciem, jest karany więzieniem, z możliwością utraty praw obywatelskich.)
Czyn zakazany zagrożony był karą do 2 lat więzienia. Kodeks nie zajmował się stosunkami pomiędzy kobietami. Takie przepisy nie wyróżniały Niemiec na tle innych krajów, a wręcz przeciwnie. W ówczesnej Wielkiej Brytanii i USA istniały daleko bardziej restrykcyjne przepisy, przewidujące wyższe kary: oba te kraje obłożyły kontakty homoseksualne karą śmierci. W Europie kontynentalnej, w tym również na terenie Niemiec przed 1871 r. pozostawał w mocy Kodeks Napoleona depenalizujący wiele tzw. czynności bez ofiar, w tym również kontakty homoseksualne.
Praktyka stosowania tego prawa w II Rzeszy była jednak dość liberalna. O ile przestrzegano go dość ściśle na prowincji, to jednak w dużych miastach panowała spora swoboda obyczajowa. W dekadenckim Berlinie czy Hamburgu funkcjonowały kluby, bary, sale taneczne “ligi przyjaźni” tej samej płci, krążyły czasopisma homoerotyczne. W Berlinie lat 20. co trzeci nocny lokal był nastawiony na klientów o różnych preferencjach seksualnych. Lesbijki funkcjonowały niemal jawnie: wychodziły co najmniej cztery pisma lesbijskie, a w 1928 r. ukazała się książka Lesbijki Berlina. Homoseksualizm był tematem dyskutowanym w środowiskach akademickich, miał swoje miejsce w filmie i literaturze. W 1897 r. berliński lekarz seksuolog Magnus Hirschfeld utworzył tzw. Komitet Naukowo-Humanitarny (Wissenschaftlich-Humanitäre Komitee) stawiający sobie za zadanie zniesienie paragrafu 175 i edukację związaną z homoseksualizmem. Komitet skupiał znanych naukowców niemieckich (Edward Oberg, Max Spohr, Franz Josef von Bülow) i popierany był przez ruch sufrażystek.Skupiał początkowo niemal samych gejów, z czasem dołączały się do niego powodowane solidarnością osoby deklarujące się jako heteroseksualne oraz lesbijki. Według polskiego dziennikarza K. Geberta założona w 1923 r. Liga Praw Człowieka również walczyła o zniesienie paragrafu 175. Brakuje jednakże dostatecznej liczby danych na potwierdzenie tej tezy. Geje spoza Niemiec, a szczególnie z Wielkiej Brytanii, sprowadzali się do liberalnego Berlina. Byli nimi m.in. poeta Wystan Hugh Auden oraz krytycy Stephen Spender i Christopher Isherwood.
W 1924 roku sąd w Hanowerze skazał Fritza Haarmanna, który razem ze swoim kochankiem zabił dwudziestu siedmiu nastoletnich chłopców. Wywołało w Niemczech falę aresztowań wśród homoseksualistów i przyczyniło się do homofobicznych postaw społecznych. Liczba spraw sądowych z paragrafu 175 wzrosła wtedy z 450 rocznie do ok. 700 po tamtym roku.
Pod koniec lat 20. starania o zmianę sytuacji na gruncie politycznym w okresie II Rzeszy nie przynosiły rezultatu mimo wcześniejszych licznych petycji i działań edukacyjnych kręgu Hirschfelda. Niemieccy politycy niechętnie odnosili się do tego tematu.
Paragraf 175 był również w mocy na ziemiach polskich dawnego zaboru pruskiego przed 1932 rokiem. Został anulowany wraz z przyjęciem Kodeksu Makarewicza
III Rzesza Niemiecka
Telegram ze szczecińskiego oddziału Gestapo do centrali w Berlinie dotyczący aresztowania za homoseksualizm
39-letniego Hansa Retzlaffa, który zginął kilka tygodni później w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen
6 maja 1933 r. instytut Hirszfelda został splądrowany przez bojówki Sturmabteilung (SA) i studentów Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego. Na ciężarówki załadowano książki, broszury, obrazy oraz popiersie Hirschfelda. Wywieziono je, by cztery dni później, 10 maja spalić je wraz z zasobami wielu innych berlińskich bibliotek na Placu Hegla przed Operą Państwową podczas “nocy kryształowej”. Oznaczało to faktyczny koniec możliwości zniesienia paragrafu 175 i rozpoczęcie okresu prześladowań.
O zdecydowanym stosunku nazistów do homoseksualizmu mogą świadczyć wydarzenia z 1934 r., w których posunęli się oni do zabójstwa. Podczas “nocy długich noży” NSDAP pozbyła się niewygodnego dla siebie szefa SA Ernsta Röhma i osób jego najbliższego otoczenia, a oficjalnym powodem zabójstwa był jego homoseksualizm. Biuro prasowe Rzeszy informowało, że Z powodu «nieszczęśliwych skłonności» Roehma Führer wydał rozkaz bezwzględnej eliminacji tego wrzodu.
Słowa Heinricha Himmlera z przemówienia wygłoszonego w 1937 r. dobrze oddają ideologiczne podstawy, które legły u podstaw działań niemieckich nazistów:
Niektórzy homoseksualiści uważają, że to co oni robią jest ich prywatnym życiem. Lecz życie seksualne nie jest już prywatną sprawą, ponieważ dotyczy przeżycia narodu. To jest różnica między zawładnięciem świata a samozniszczeniem. Naród z dużą ilością dzieci może zawładnąć światem. Naród czysty rasowo z niewielką ilością dzieci stoi już jedną nogą w grobie, za pięćdziesiąt lub sto lat nie będzie już istniał. Dlatego też wszyscy musimy zrozumieć, że nie możemy tej chorobie pozwolić rozwijać się w Niemczech i musimy ją zwalczać… To jest bardzo ważne, abyśmy ich wytępili, nie z zemsty, ale z konieczności życiowej.
Według tych poglądów, drogą do osiągnięcia potęgi narodu niemieckiego było oczyszczenie go z niepotrzebnych elementów, takich jak Żydzi, Cyganie, inwalidzi, prostytutki i homoseksualiści.
Homoseksualistom stopniowo odbierano wolność: zamykano bary i kluby, zakazano sprzedaży homoerotycznej literatury, poddawano szykanom. Propaganda stawała się coraz bardziej zjadliwa. Gejów nazywano “antyspołecznymi pasożytami” i “wrogami państwa”.
1 września 1935 r. rozszerzono brzmienia paragrafu 175 w taki sposób, aby “nieprzyzwoitości między mężczyznami” obejmowały praktycznie każdy typ zachowania o podtekście seksualnym, do czasu nowelizacji karane było tylko przyłapanie na stosunku homoseksualnym. Obywateli Niemiec zachęcano do donoszenia na mężczyzn, których podejrzewano o orientację homoseksualną. Aresztowania gejów i wyroki nabrały rozmachu. W samym 1935 roku liczba zatrzymań zwiększyła się dziesięciokrotnie. W 1937 r. założono Narodową Centralę do Walki z Homoseksualizmem i Aborcją. Szacuje się, że III Rzesza aresztowała pod zarzutami z § 175 około 100.000 ludzi. Większa ich część, ok. 78.000 przypada na okres 1936-1939, czyli podczas urzędowania Heinricha Himmlera na stanowisku szefa policji. Spośród osób, którym zarzucono kontakty homoseksualne, skazanych zostało około połowy. Ponadto gestapo było autoryzowane do aresztowań gejów bez dowodów na złamanie § 175, jako “areszt ochronny” (Schutzhaft) na nieokreślony czas. Większość zatrzymanych trafiła do więzień, ale od 5.000 do 15.000 homoseksualistów zesłano do obozów koncentracyjnych. Około 60% z nich znalazło tam śmierć. Więźniowie ocaleni z obozów zeznawali, że ci, którzy nosili różowe trójkąty oznaczające skazanych z § 175, często byli traktowani w dużo gorszy sposób i przez strażników, i przez współwięźniów[potrzebne źródło]. Jeden z więźniów obozu w Flossenbürgu relacjonował:
W naszym bloku byli tylko i wyłącznie homoseksualiści i każde skrzydło, tzw. izba, mieściło około 250 mężczyzn. Spać mogliśmy tylko w koszulach nocnych z rękami na kocu. To miało zapobiec masturbowaniu się. Szyby były wtedy pokryte centymetrem lodu. Ten, kto został złapany z kalesonami lub z rękami pod kocem – prawie każdej nocy były kontrole – za karę zostawał na dworze oblany paroma wiadrami zimnej wody i musiał godzinę tam stać. Mało kto miał siłę to przeżyć, a ten który z zapaleniem płuc trafiał do izby chorych nie opuszczał jej już jako żywy.
Naziści głosili przy tym pogląd, że z homoseksualizmu można wyleczyć poprzez ciężką pracę, kastrację lub wstrzykiwanie testosteronu. Więźniowie obozów, którzy poddali się “dobrowolnej” kastracji uzyskiwali “przywileje”: mogli opuszczać obóz do pracy w fabrykach i otrzymywali większe porcje żywnościowe. Carl Peter Værnet, duński endokrynolog, w ramach eksperymentów pseudomedycznych w obozie Buchenwaldzie i Neuengamme poddawał sterylizacji homoseksualnych więźniów i aplikował im sporą dawkę męskich hormonów. Eksperyment miał wykazać, czy po takim zabiegu homoseksualni mężczyźni będą zainteresowani płcią przeciwną. Rezultaty pozostały nieznane m.in. z powodu epidemii żółtaczki.[8]Paragraf 175 – przepis niemieckiego kodeksu karnego z 1871 roku, który określał homoseksualizm jako przeciwny naturze nierząd. Stał się on podstawą do prześladowań i eksterminacji homoseksualistów przez nazistów za czasów III Rzeszy. Paragraf 175 obowiązywał w NRD do 1967 r., a w RFN do 1969 r.
W 1871 r. równolegle z proklamowaniem świeżo powstałego Cesarstwa Niemieckiego na jego kraina zaczął posiadać moc prawną prawo oddany penalizujący paragrafem 175 zależności seksualne między mężczyznami wymieniając je u zoofilii:
Die widernatürliche Unzucht, welche zwischen Personen männlichen Geschlechts oder von Menschen baśń Tieren begangen wird, ist baśń Gefängniß zu bestrafen; auch kann auf Verlust der bürgerlichen Ehrenrechte erkannt werden.
(Przeciwny naturze rozwydrzenie, do którego dochodzi między osobami płci męskiej ewentualnie między człowiekiem i zwierzęciem, jest karany więzieniem, z możliwością utraty praw obywatelskich.)
Czyn niezgodny zagrożony był karą do 2 lat więzienia. Przepisy nie zajmował się stosunkami między kobietami. Takie prawo nie wyróżniały Niemiaszek na tle innych krajów, a wręcz odwrotnie. W ówczesnej Wielkiej Brytanii i USA istniały w dużym stopniu w wyższym stopniu restrykcyjne prawo, przewidujące wyższe kary: oba te kraje obłożyły kontakty homoseksualne karą śmierci. W Europie kontynentalnej, w tym również na terenie Fryc zanim 1871 r. pozostawał w mocy Prawo Napoleona depenalizujący niemało tzw. czynności bez ofiar, w tym również kontakty homoseksualne.
Praktyka stosowania tego prawa w II Rzeszy była wprawdzie dosyć liberalna. O do tego stopnia przestrzegano go całkiem ściśle na prowincji, to chociaż w dużych miastach panowała spora wolność obyczajowa. W dekadenckim Berlinie azali Hamburgu funkcjonowały kluby, bary, sale taneczne “ligi przyjaźni” tej samej płci, krążyły czasopisma homoerotyczne. W Berlinie lat 20. co trzecia część nocny karczma był skierowany na klientów o różnych preferencjach seksualnych. Lesbijki funkcjonowały poniekąd bez owijania w bawełnę: wychodziły co w żadnym wypadku kwartet pisma lesbijskie, a w 1928 r. ukazała się lektura Lesbijki Berlina.. Geje zza Szwab, a zwłaszcza z Wielkiej Brytanii, sprowadzali się do liberalnego Berlinka. Byli nimi m.in. wierszokleta Wystan Hugh Auden zaś krytycy Stephen Spender i Christopher Isherwood.
W 1924 roku trybunał w Hanowerze skazał Fritza Haarmanna, jaki łącznie ze swoim kochankiem zabił dwudziestu siedmiu nastoletnich chłopców. Wywołało w Niemczech falę aresztowań wśród homoseksualistów i przyczyniło się do homofobicznych postaw społecznych. Numer spraw sądowych z paragrafu 175 wzrosła w owym czasie z 450 na rok do ok. 700 po tamtym roku.
Pod upadek lat 20. poczynania o zmianę sytuacji na gruncie politycznym w okresie II Rzeszy nie przynosiły rezultatu nie bacząc na wcześniejszych licznych petycji i działań edukacyjnych kręgu Hirschfelda. Niemieccy politycy niechętnie odnosili się do tego tematu.
Niemcy powojenne
Po pokonaniu nazistowskich Niemiec w 1945 r. więźniowie skazani na podstawie paragrafu 175 nie zostali zwolnieni. Alianci oraz Związek Sowiecki potraktowali ich jak zwykłych kryminalistów. Geje odbywali w więzieniach reszty zasądzonych kar. Żaden z nich do dzisiaj nie otrzymał odszkodowania za pobyt w obozie zagłady – w 1956 r. komisja ds. rekompensat dla byłych więźniów nazistowskich obozów jednoznacznie wykluczyła z zadośćuczynienia ofiary uwięzione za homoseksualizm.
Niemiecka Republika Demokratyczna zniosła całkowicie paragraf 175 w 1967 r. Republika Federalna Niemiec złagodziła nazistowskie prawo w brzmieniu z 1 września 1935 w nowelizacji kodeksu karnego w 1969 r., określając karalną granicę stosunków homoseksualnych na 21 lat. W 1973 r. zmieniono ją na 18 lat, a w 1990 r. pozostałości paragrafu 175 zostały zniesione całkowicie.

Dostępna jest też relacja jednego z więźniów Flossenbürga, który skazany był właśnie przez paragraf 175:
"W naszym bloku byli tylko i wyłącznie homoseksualiści i każde skrzydło, tzw. izba, mieściło około 250 mężczyzn. Spać mogliśmy tylko w koszulach nocnych z rękami na kocu. To miało zapobiec masturbowaniu się. Szyby były wtedy pokryte centymetrem lodu. Ten, kto został złapany z kalesonami lub z rękami pod kocem – prawie każdej nocy były kontrole – za karę zostawał na dworze oblany paroma wiadrami zimnej wody i musiał godzinę tam stać. Mało kto miał siłę to przeżyć, a ten który z zapaleniem płuc trafiał do izby chorych nie opuszczał jej już jako żywy" W roku 2000 ukazał się film, opowiadający o paragrafie 175

Homoseksualistom stopniowo zaczęto odbierać wolność. Gejów określano mianem "antyspołecznych pasożytów" i "wrogów państwa". Niektórzy homoseksualiści byli zsyłani do obozów zagłady, gdzie ich znakiem rozpoznawczym był różowy trójkąt. Jak czytamy w Wikipedii, „w 1935 r. rozszerzono brzmienia paragrafu 175 w taki sposób, aby <> obejmowały praktycznie każdy typ zachowania o rzekomym podtekście seksualnym. W samym 1935 roku liczba zatrzymań zwiększyła się dziesięciokrotnie. W 1937 r. założono Narodową Centralę do Walki z Homoseksualizmem i Aborcją. Szacuje się, że III Rzesza aresztowała pod zarzutami z § 175 około 100.000 ludzi. Spośród osób, którym zarzucono kontakty homoseksualne, skazanych zostało około połowy. Ponadto gestapo było autoryzowane do aresztowań gejów bez dowodów na złamanie § 175, jako "areszt ochronny" (Schutzhaft) na nieokreślony czas. Większość zatrzymanych trafiła do więzień, ale od 5.000 do 15.000 homoseksualistów zesłano do obozów zagłady. Około 60% z nich znalazło tam śmierć. Więźniowie ocaleni z obozów zeznawali, że ci, którzy nosili różowe trójkąty oznaczające skazanych z § 175, często byli traktowani w dużo gorszy sposób i przez strażników, i przez współwięźniów.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz