Mija dziesięć lat od przełomowego orzeczenia Sądu Najwyższego USA w sprawie Równości Małżeństw w USA
Mija dziesięć lat od przełomowego orzeczenia Sądu Najwyższego USA w sprawie Obergefell v. Hodges, które 26 czerwca 2015 roku ustanowiło konstytucyjne prawo do małżeństwa dla par tej samej płci na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Był to moment przełomowy – historyczne zwycięstwo nie tylko dla ruchu LGBTQ+, ale też dla idei równości, sprawiedliwości i godności każdej osoby.
Każdy, kto był świadkiem tamtych wydarzeń, wie, że wyrok ten nie był przypadkiem, lecz zwieńczeniem dekad ciężkiej pracy, oddania i walki prawnej oraz społecznej. Jednym z najważniejszych architektów tej zmiany był prawnik i aktywista Evan Wolfson – założyciel organizacji Freedom to Marry i laureat Prezydenckiego Medalu Obywatelskiego. Przez ponad 30 lat Wolfson i niezliczeni inni działacze konsekwentnie budowali poparcie społeczne, zmieniali świadomość Amerykanów i doprowadzali do kolejnych zwycięstw w poszczególnych stanach. To ich determinacja utorowała drogę do decyzji Sądu Najwyższego.
Jednak mimo tej wygranej, walka o utrzymanie równości nadal trwa. W ostatnich latach w co najmniej dziewięciu stanach USA pojawiły się inicjatywy ustawodawcze mające na celu podważenie legalności małżeństw jednopłciowych. W pięciu przypadkach zawarto nawet bezpośrednie wezwanie do Sądu Najwyższego o uchylenie wyroku Obergefell v. Hodges.
Jak podkreśla sam Wolfson w rozmowie z The Advocate, choć takie próby są niepokojące, nie stanowią obecnie realnego zagrożenia prawnego. „Te rezolucje są raczej komunikatem politycznym niż poważnym wyzwaniem konstytucyjnym” – zaznacza. „Choć dwóch sędziów może sprzeciwiać się równości małżeństw, uzyskanie większości głosów potrzebnych do uchylenia wyroku wydaje się mało prawdopodobne”.
Wśród najbardziej jaskrawych przykładów legislacyjnego sprzeciwu znajdują się: rezolucja Izby Reprezentantów stanu Idaho, wzywająca do przywrócenia definicji małżeństwa jako związku wyłącznie między mężczyzną a kobietą, oraz propozycje w Michigan i Oklahomie, mające na celu promowanie tzw. tradycyjnych wartości rodzinnych. W Oklahomie senator Dusty Deevers zaproponował nawet projekt ustawy przyznającej ulgi podatkowe wyłącznie parom będącym biologicznymi rodzicami wspólnego dziecka.
Na szczęście, w odpowiedzi na potencjalne zagrożenia, Kongres uchwalił w 2022 roku ustawę Respect for Marriage Act. Dokument ten gwarantuje, że każde legalnie zawarte małżeństwo – niezależnie od płci małżonków – musi być uznane we wszystkich stanach oraz przez rząd federalny. Wolfson określa tę ustawę jako „90-procentowe zabezpieczenie” przed ewentualnym odwróceniem wyroku Obergefell.
Choć poparcie społeczne dla równości małżeńskiej w USA rośnie, rośnie też polityczny i ideologiczny podział. Według najnowszego sondażu Gallupa, 88% Demokratów wspiera równość małżeństw, podczas gdy wśród Republikanów to zaledwie 41% – najniższy wynik od czasu wydania orzeczenia. Różnica poparcia między obiema partiami osiągnęła rekordowe 47 punktów procentowych.
Mimo tych wyzwań Wolfson apeluje o mobilizację, a nie strach. „Ludzie nie powinni paraliżować się lękiem przed tym, co może się wydarzyć. Zamiast tego powinniśmy skupić się na aktualnych zagrożeniach i kontynuować pracę nad wzmacnianiem społecznego poparcia. Martwienie się jest nieproduktywne. Działanie – to ma sens” – podsumowuje.
26 czerwca 2015 roku Sąd Najwyższy USA wydał historyczne orzeczenie w sprawie Obergefell v. Hodges, które zalegalizowało małżeństwa osób tej samej płci w całym kraju. To przełomowe wydarzenie było zwieńczeniem wieloletnich starań i sukcesów na poziomie stanowym – przed decyzją Sądu Najwyższego aż 37 stanów samodzielnie zalegalizowało równość małżeńską. Obergefell pokazało, jak ważną rolę odgrywają poszczególne stany jako motory postępu i katalizatory ogólnokrajowych zmian.
Dziś, dekadę później, stany rządzone przez Demokratów wciąż nie ustają w wysiłkach na rzecz pełnej równości dla społeczności LGBTQ+ – szczególnie w czasie, gdy Republikanie na szczeblu stanowym, ośmieleni przez administrację Donalda Trumpa, nasilają ataki na prawa osób queer i trans.
Decyzja w sprawie *Obergefell* była momentem przełomowym, ale jej fundamentem były lata pracy na poziomie lokalnym: wysiłki aktywistów, prawników, par jednopłciowych i postępowych ustawodawców stanowych, którzy krok po kroku zmieniali serca, umysły i prawo.
Obecnie Demokraci w legislaturach stanowych wciąż codziennie stają w obronie praw obywatelskich wszystkich Amerykanów – także w obliczu bezprecedensowych i niebezpiecznych ataków ze strony Republikanów, wymierzonych w osoby LGBTQ+. Wprowadzane są ustawy ograniczające prawa osób trans, zakazujące edukacji o tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, czy próbujące podważać podstawowe swobody obywatelskie.
Mimo tego, postępowi ustawodawcy nie ustają w działaniach. Bronią najbardziej narażonych członków naszych społeczności i stoją na straży konstytucyjnych praw każdego obywatela. Komitet Demokratycznych Legislatur Stanowych (DLCC) z dumą wspiera tych liderów i solidaryzuje się z nimi w ich codziennej pracy.
Dziesięć lat po Obergefell wiemy, że każda zmiana zaczyna się od lokalnych działań – i że to w stanowych parlamentach często rozstrzyga się przyszłość praw człowieka. Musimy pamiętać, że równość nie jest dana raz na zawsze – trzeba jej stale bronić - Democratic Party
Dziesięć lat po przełomowym orzeczeniu Obergefell v. Hodges, które zalegalizowało małżeństwa jednopłciowe w całych Stanach Zjednoczonych, ponad 800 000 par jednopłciowych zawarło związek małżeński. To niezwykły dowód na to, jak długo wyczekiwana równość prawna przekłada się na realne decyzje i wybory życiowe.
Według najnowszych danych, 60% mieszkających razem par tej samej płci w USA to dziś osoby w związkach małżeńskich. Wspólnie wychowują niemal 300 000 dzieci, tworząc stabilne, kochające domy — często wbrew konserwatywnym narracjom, które próbowały negować ich zdolność do budowania rodziny.
Oczywiście, nie każdy musi wierzyć w model małżeństwa jako najwyższą formę relacji. Dla wielu osób queerowych — w tym mnie — instytucja małżeństwa nadal niesie ze sobą skojarzenia z heteronormą i strukturami, które przez dekady nas wykluczały. Ale uznanie prawa do małżeństwa jako opcji — równej, dostępnej, chronionej — to zupełnie inna sprawa. To nie kwestia promowania jednego modelu życia, lecz zapewnienia równego dostępu do wyboru.
Wolność nie polega na tym, że wszyscy musimy robić to samo. Wolność to możliwość wyboru — również wtedy, gdy ktoś wybiera ślub w białej sukni lub wspólne wychowywanie dzieci z legalnym zabezpieczeniem prawnym.
Równość małżeńska to nie koniec walki o prawa osób LGBTQ+, ale po 10 latach warto zatrzymać się i uznać: to był wielki, trudny, i niezwykle ważny krok - PinkNews.
Dziś przypada 10. rocznica przełomowego orzeczenia Obergefell v. Hodges, które zalegalizowało małżeństwa jednopłciowe w całych Stanach Zjednoczonych. Ale pomimo tej historycznej decyzji, dostęp do równości małżeńskiej znów stoi pod znakiem zapytania.
Liczby mówią same za siebie:
32 stany wciąż mają w swoich konstytucjach lub ustawodawstwie zakazy małżeństw jednopłciowych — obecnie niewykonalne dzięki decyzji Sądu Najwyższego z 2015 r.
Ponad 60% dorosłych osób LGBTQ+ mieszka w stanach, w których uchylenie Obergefell oznaczałoby natychmiastowe ograniczenie ich prawa do zawarcia małżeństwa (dane: Movement Advancement Project).
Ponad 20 stanów ma tzw. „trigger laws”, które natychmiast przywróciłyby zakazy, gdyby Sąd Najwyższy zmienił kurs.
Równość małżeńska, choć dzisiaj świętowana, nie jest dana raz na zawsze. W obliczu rosnącej presji ze strony konserwatywnych ustawodawców, jej przyszłość wymaga naszej uwagi i działania - Axios.
Choć sprawa Obergefell v. Hodges — historyczny wyrok Sądu Najwyższego USA z 2015 roku legalizujący małżeństwa jednopłciowe w całym kraju — może sugerować konfrontację między dwoma osobami, rzeczywistość jest dziś zupełnie inna. Jim Obergefell, który walczył o prawo do uznania swojego małżeństwa z mężem Johnem, i Rick Hodges, ówczesny dyrektor Departamentu Zdrowia Ohio, są obecnie… przyjaciółmi.
Dziesięć lat po przełomowym wyroku Obergefell v. Hodges, który zalegalizował małżeństwa jednopłciowe w całych Stanach Zjednoczonych, para z Maryland, która odegrała kluczową rolę w lokalnej walce o równość, dzieli się swoimi wspomnieniami i refleksjami.
Stan Baker, główny powód w przełomowej „sprawie Baker”, która doprowadziła do wprowadzenia związków partnerskich dla par jednopłciowych w stanie Vermont, zmarł 23 czerwca na zawał serca. Miał 79 lat.
Baker odegrał kluczową rolę w historii amerykańskiego ruchu LGBTQ+, stając się jednym z twarzy walki o równość małżeńską na długo przed tym, jak temat ten zdominował krajową debatę polityczną.
W 1997 roku, wraz ze swoim wieloletnim partnerem Peterem Harriganem oraz inną parą jednopłciową, Baker złożył pozew przeciwko stanowi Vermont po odmowie udzielenia im ślubu cywilnego. Sprawa Baker v. Vermont trafiła do Sądu Najwyższego stanu, który w 1999 roku orzekł, że odmowa równego traktowania par jednopłciowych narusza konstytucję Vermont. To historyczne orzeczenie zmusiło legislaturę stanu do stworzenia instytucji związków partnerskich – pierwszej tego rodzaju w Stanach Zjednoczonych.
Choć wyrok nie dał pełni praw wynikających z małżeństwa, był ogromnym krokiem naprzód. Sprawa Baker zapoczątkowała ogólnokrajowy ruch prawny i społeczny, który ostatecznie doprowadził do orzeczenia Sądu Najwyższego USA w sprawie Obergefell v. Hodges z 2015 roku, legalizującego małżeństwa jednopłciowe w całym kraju.
Stan Baker był nie tylko powodem w głośnej sprawie, ale także ciepłym, oddanym partnerem, aktywistą i sąsiadem. Jego życie było świadectwem odwagi i wytrwałości w obliczu nierówności. Po procesie mieszkał z Harriganem na spokojnej farmie w Vermont, pozostając aktywnym członkiem lokalnej społeczności.
Jego śmierć przypada symbolicznie na koniec Miesiąca Dumy — czasu, który w dużej mierze jest możliwy dzięki osobom takim jak on.
Stan Baker zostanie zapamiętany jako człowiek, który wierzył w sprawiedliwość i nie bał się iść pod prąd. Dzięki jego determinacji miliony osób LGBTQ+ mogą dziś żyć w większej wolności i godności.
Amber Duke, dyrektorka wykonawcza ACLU w Kentucky, z okazji 10. rocznicy legalizacji małżeństw jednopłciowych w USA, wspomina trudną, ale pełną determinacji drogę do równości w swoim stanie.
W rozmowach upamiętniających wyrok Obergefell v. Hodges z 2015 roku, Duke podkreśla zaangażowanie lokalnych par LGBTQ+, prawników i aktywistów, którzy odważyli się stawić czoła politycznym i społecznym oporom.
„Ta walka nie była tylko o prawa, ale o godność, bezpieczeństwo i uznanie naszych rodzin,” mówi. Choć decyzja Sądu Najwyższego zmieniła prawo w całym kraju, Duke przypomina, że walka o pełną równość – w szkole, pracy i społecznościach – wciąż trwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz