Jedną z największych barier, które według mnie powstrzymują gejów przed znalezieniem prawdziwej, trwałej miłości, są maski, do których noszenia zostaliśmy wychowani. Wielu gejów, w tym ja, nauczyło się od wczesnych lat cenzurować, filtrować i ukrywać części siebie, aby pasować do otoczenia i być akceptowanym. Te maski jednak nie tylko nas chronią – one blokują nas przed nawiązywaniem głębokich, znaczących relacji, których tak bardzo pragniemy.
Wiem to z własnego doświadczenia. Dorastałem w małym miasteczku i zawsze czułem się inny. Choć miałem kochającą i wspierającą rodzinę, od najmłodszych lat uczyłem się, że coś ze mną jest nie tak. Czy to przez to, że w kościele mówiono, iż homoseksualizm jest grzechem, czy przez to, że byłem wyśmiewany za to, że byłem bardziej kobiecy, zacząłem wierzyć, że prawdziwe "ja" nie zostanie zaakceptowane.
Zrobiłem więc to, co myślałem, że muszę zrobić – próbowałem się zmienić. Obniżyłem głos, aby brzmieć bardziej męsko, pilnowałem swoich manier, aby uniknąć krytyki, i robiłem wszystko, co mogłem, by się dopasować. Nawet po przeprowadzce do bardziej liberalnego miasta, po liceum, pozostawałem w szafie, przerażony odrzuceniem i oceną. Strach przed porzuceniem sprawił, że nadal udawałem, a to tylko pogłębiało moje poczucie wyobcowania.
W końcu nie mogłem dłużej nosić tej maski. Nie wiedząc, czego się spodziewać, postawiłem na pierwszym miejscu swoje samopoczucie i wyznałem mojej rodzinie prawdę o sobie. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu, okazali się bardzo otwarci i akceptujący. Choć od tego czasu przeszedłem ogromny rozwój, był to dla mnie przełomowy moment. To był początek życia w zgodzie ze sobą, po raz pierwszy naprawdę autentycznie.
Bycie sobą i ujawnienie się przed rodziną pomogło mi zrozumieć, że akceptacja wszystkich części mnie samego – bez konieczności udawania – była kluczem do tego, by czuć się dobrze we własnej skórze. Dzięki temu też mogłem pogłębić swoje relacje, zwłaszcza z moimi rodzicami. Choć nigdy nie wątpiłem, że mnie kochają, przestanie udawania pozwoliło nam zbudować jeszcze silniejszą więź.
Czas zdjąć maski, przestać udawać i skupić się na tym, kim naprawdę jesteśmy. Pracować nad tym, by odkryć, co powstrzymuje nas przed zaufaniem do siebie i pokazywaniem swojego prawdziwego "ja". Musimy tworzyć przestrzeń, w której czujemy się bezpieczni i pewni, dzieląc się swoją autentycznością z osobami, z którymi chcą nawiązać głębsze relacje.
Coming out nie polega tylko na mówieniu światu, że jesteś gejem – chodzi o pokazywanie ludziom, na których Ci zależy, kim naprawdę jesteś. Chodzi o autentyczne i pewne wyrażanie swoich prawdziwych pragnień, potrzeb i uczuć, aby móc budować relacje oparte na wzajemnym podziwie i szacunku. A jeśli chodzi o miłość, kluczem jest bycie sobą, a nie osobą, którą inni chcieliby, abyś był. To różnica między dopasowaniem się a przynależnością.
Dopasowanie się oznacza zmianę siebie – filtrowanie części swojej osobowości, aby być akceptowanym przez innych, nawet jeśli oznacza to poświęcenie swojej autentyczności. Przynależność z kolei polega na byciu prawdziwym sobą i zaufaniu, że właściwi ludzie zostaną przyciągnięci do Ciebie. Chodzi o znalezienie tych, którzy cenią Cię za to, kim naprawdę jesteś, bez konieczności zmiany lub ukrywania jakiejkolwiek części siebie.
Wiem z doświadczenia, że nie każdy Cię pokocha za to, kim jesteś – i to jest w porządku. Postanowiłem stanąć mocno w swojej wartości, wiedząc, że jestem o wiele więcej wart niż moje okoliczności czy etykiety.
Ten proces pozwala na nawiązywanie prawdziwych relacji i przyciąganie odpowiednich ludzi do Twojego życia, którzy cenią Cię za to, kim naprawdę jesteś. Jeśli chcesz pogłębić swoje więzi, zadaj sobie pytanie: Gdzie jeszcze się ukrywasz lub udajesz? Gdzie jeszcze filtrujesz siebie, by pasować do otoczenia?
Bo kiedy to odpuścisz, wszystko się zmienia. Zachęcam Cię do tego, aby przestać się ukrywać i zacząć ufać swojej wartości. Autentyczność i wrażliwość to klucze do prawdziwej, znaczącej relacji. Kiedy zrzucisz maski, odpuścisz strach przed odrzuceniem i pokażesz się jako prawdziwy Ty, wtedy właśnie tworzysz relacje i życie, które naprawdę pragniesz.
Jeśli to, co napisałem, do Ciebie przemawia, lub jeśli jesteś gotów przestać się ukrywać i zacząć żyć autentycznie. Pokonać bariery i zbudować miłość oraz więzi, na które zasługujesz. Bądź sobą, nie będzie łatwa droga, ale droga które byciem sobą jest ważna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz