wtorek, 19 sierpnia 2014

Biskup Buckingham krytykuje homofobie


Miłość Nie Wyklucza: Za oknem robi się powoli jesiennie, więc tym bardziej przyda nam się trochę wakacyjnego eskapizmu. Zamiast kolejnych niewesołych doniesień z naszego podwórka, lepiej poczytać o ludziach dobrej woli zza małej wody. Podczas dyskusji na temat małżeństw osób tej samej płci zorganizowanej przez Kościół Anglikański, biskup Buckingham, Alan Wilson wygłosił takie oto słowa:

"Korzeniem, z którego wyrasta małżeństwo nie jest seks, lecz chęć dzielenie życia z drugim człowiekiem."

Mówiąc o orientacji psychoseksualnej dodał: "Bóg stworzył nas takimi, jacy jesteśmy. Mógł postąpić inaczej, a jednak tego nie zrobił."

Biskup Wilson już wcześniej wspierał ideę równości małżeńskiej i namawiał do akceptacji osób nieheteroseksualnych i ich związków przez kościół i wiernych. W nagranym w 2012 r. klipie, biskup powiedział:

"Nie sądzimy, że osoby homoseksualne są chore, zahamowane w rozwoju, czy że łamią prawo. Nie wierzymy, że Bóg to gniewny starzec, który chce nas pognębić, więc czas skończyć z działaniami, które opierają się na takich przekonaniach.

Uznanie osób homoseksualnych za równych nam nie sprawi, że instytucja małżeństwa zostanie osłabiona lub zepsuta, może za to doprowadzić do jej wzbogacenia."

Nie trzeba dodawać, że przedstawiciele Kościoła Katolickiego, zwłaszcza w Polsce, którzy rozkoszują się ciskaniem gromów i przedstawianiem osób niehetero jako groźnych i chorych, mogliby się wiele nauczyć od biskupa Wilsona. Niestety obraz gniewnego starca, który domaga się równie gniewnych czynów, wciąż mocno siedzi w niejednej głowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz