W rankingu wolności i demokracji amerykańskiej organizacji pozarządowej Freedom House, Polska została sklasyfikowana jako "półskonsolidowana demokracja". Autorzy raportu zwracają uwagę na sytuację w polskim sądownictwie, a także ograniczanie swobód obywatelskich.
Jak czytamy w najnowszym raporcie Freedom House, "coraz więcej przywódców w Europie Środkowej i Wschodniej porzuca udawanie, że postępuje zgodnie z zasadami demokracji. Otwarcie atakują oni instytucje demokratyczne i działają na rzecz ograniczenia swobód jednostki".
Polska otrzymała 65 punktów. To o dwa mniej niż w roku ubiegłym. Poza naszym krajem "półskonsolidowaną demokracją" według organizacji są także: Bułgaria (59 punktów), Rumunia (57) oraz Chorwacja (54). W zestawieniu wypadamy gorzej niż Estonia (85 punktów), Słowenia (82), Łotwa (80), Litwa (77), Czechy (77) czy Słowacja (71).
W szczegółowym opisie każdemu państwu przyznawana jest ocena w skali od 1 do 7. Polska w tym raporcie otrzymała łączną notę 4,93. Pod uwagę brano takie kryteria jak: praworządność, przebieg procesu wyborczego, funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego, stan wolności mediów, działalność samorządów, niezależność sądownictwa oraz korupcję.
"Jakość demokratycznych rządów w Polsce nadal się pogarszała w 2019 roku, co powoduje, że wynik kraju w raporcie spada po raz czwarty z rzędu i notuje najniższy wynik w historii zestawienia. Obszary, które najbardziej ucierpiały, to sądownictwo, działalność lokalnych samorządów i pluralizm społeczeństwa obywatelskiego" - czytamy w rozdziale raportu poświęconemu Polsce.
Pluralizm społeczeństwa obywatelskiego w Polsce zdaniem Freedom House spada "z powodu ataków na społeczność LGBT+ oraz zwiększonej powszechności dyskursu ekstremistycznego i nieliberalnego" - TVN24.
Wcześniej inne raporty Departamentu Stanu USA i Amnesty International, wskazali na naruszenia praw człowieka w Polsce. Jednym z nich jest polityka wobec mniejszości.
Dodatkowo lista opublikowana przez VICE 30 krajów, w których politycy wykorzystują temat koronawirusa dla własnych korzyści i ograniczania wolności obywateli Polska znalazła się obok takich krajów jak Chiny, Rosja czy Filipiny
Przed sądem Old Bailey w Londynie rozpoczął się proces przeciwko Polakowi, który oskarżony został o posiadanie materiałów do produkcji bomby oraz instrukcji jak ją wykonać. 26-latkowi zarzucono też szerzenie nienawiści wobec środowisk muzułmańskich oraz osób deklarujących przynależność do grup LGBT. Filip Golon Bednarczyk wziął udział w pierwszym posiedzeniu, podczas którego wykorzystano video konferencję pomiędzy sądem i aresztem śledczym.
26-latek miał też przy wykorzystaniu Internetu nawoływać do nienawiści publikując komentarze i grafiki popierające przeprowadzenie zamachu terrorystycznego w Christchurch, podczas którego zabitych zostało 51 osób. Podczas gromadzenia informacji na temat Polaka z Luton doszukano się, iż w 2015 r. polubił on zdjęcie, na którym przedstawiono Mekkę zniszczoną przez bombę nuklearną. Nawoływał przy tym do zakazu noszenia okryć twarzy - burki.
Raport na temat jego osoby przygotowany przez organizację Tell Mama zajmującą się wyszukiwaniem aktywności islamofobicznej ujawnił szereg innych nagannych zachowań Bednarczyka. 26-latek miał udostępnić zdjęcie brytyjskiego policjanta, wspierającego wydarzenie adresowane do grup LGBT - Parada Pride, przy którym dopisał komentarz - The Polish Telegraph.
Tweet