sobota, 9 marca 2019

Biskupi i premier Polski o deklaracji LGBT+. "Sprzeczna z prawem rodziców" i "Polskiej kultury i tradycji"


Parę dni temu premier Mateusz Morawiecki przyznał w wywiadzie, że w zeszłym roku nie przeczytał w całości żadnej książki.

A dzisiaj w rozmowie z Super Expressem powiedział: „Niewątpliwie Prawo i Sprawiedliwość chce bronić polskiej kultury i tradycji. Chcemy dać Polakom zasobne portfele i święty spokój. Nie chcemy fundować rewolucji kulturowych. Takie rewolucje się marzą naszym przeciwnikom, a to jest atak na naszą tożsamość. Na polską kulturę. Myślę, ze polscy rodzice nie chcą, by nasze sześcioletnie dzieci były uczone tego jak się pobudzać seksualne, albo żeby dziewięcioletnie były zachęcane do odnajdywania w sobie homoseksualnych skłonności i afiszowania się z nimi. Takie rekomendacje można, niestety, znaleźć w dokumentach WHO a po stronie naszych konkurentów politycznych nie brak chętnych do ich wdrażania w Polsce. My nie chcemy przewrotu obyczajowego".

Trudno oprzeć się myśli, że istnieje związek między tymi dwiema wypowiedziami - Miłość Nie Wyklucza.

"Duży niepokój wzbudzają standardy i wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które, jak wynika z zapisu w 'Deklaracji', stoją u podstaw zaprezentowanej tam 'edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole'. Brak jakiejkolwiek wzmianki w omawianym dokumencie na temat roli rodziców - wobec których szkoła wraz ze wszystkimi obecnymi w niej elementami edukacji ma charakter służebny - może oznaczać, że 'Deklaracja' jest sprzeczna z konstytucyjnym prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz z obowiązującym prawem oświatowym" - napisali biskupi.

Hierarchowie poparli działania zmierzające ku temu, aby to rodzice mieli decydujący wpływ na kształtowanie swoich dzieci. "Należy dołożyć wszelkich starań, aby każdy uczeń i uczennica byli otoczeni szczególną opieką ze strony dyrekcji, pedagogów, nauczycieli, zwłaszcza, gdy są zagrożone jakąkolwiek formą przemocy czy dyskryminacji. Należy zadbać o mądre wychowanie seksualne, które powinno mieć swój początek w rodzinie i być kontynuowane w szkole. Nie może stać ono w sprzeczności z wartościami wyznawanymi przez rodziców, którzy chcą je przekazać swoim dzieciom. Dziękujemy rodzicom i wszystkim wiernym za podjęte działania w celu obrony wartości chrześcijańskich" - wskazali.

Przypomnieli, że w oficjalnych dokumentach Kościół katolicki nie podejmował kwestii LGBT+, ale wielokrotnie wypowiadał się na temat homoseksualizmu i osób homoseksualnych. "Często przypomina o szacunku, jakim powinno się obdarzać osoby homoseksualne" - napisali.

Przytoczyli nauczanie "Katechizmu Kościoła Katolickiego", że "akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane", a osoby homoseksualne wezwane są do życia w czystości.

"Chrześcijańska antropologia nie może zaakceptować wielu obecnych w ideologii LGBT aspektów, działań i postulatów, w tym związanych z promocją zawartej tam wizji ludzkiej płciowości, rodziny i jej roli w społeczeństwie, małżeństwa" - oznajmili - TVN Warszawa.

Do nie koniec ataku na LGBT z strony Kościoła katolickiego. List biskupa Ignacego Deca ma być odczytany w najbliższą niedzielę we wszystkich kościołach diecezji świdnickiej. W całości poświęcony jest edukacji seksualnej. Padają w nim słowa i o pokusie szatana, i o gorszycielach. Po oburzeniu prawicy zapowiedzią prezydenta Warszawy, najwyraźniej przyszedł czas na Kościół. Krytyczne stanowisko w sprawie LGBT wydali też warszawscy biskupi.

"Słyszymy o niezwykłej determinacji, z jaką niektórzy wprowadzają do szkół postulaty tzw. ruchów LGBT. Nie bardzo rozumiemy, komu i dlaczego zależy na tym, by zamiast zajęć z etyki, jako alternatywnych dla religii, wprowadzać za publiczne pieniądze zajęcia, które tak naprawdę służą demoralizacji dzieci. Jest to o tyle niebezpieczne, że dzieci na tym etapie rozwoju nie wiedzą, co jest dla nich dobre, a co złe" - Na Temat.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz