środa, 14 sierpnia 2013
Niemieccy ministrowie: Antygejowskie prawo to zamach na demokrację. Ustawowa homofobia w Rosji; co na to Polska? ...
Guido Westerwelle i Dirk Niebel skrytykowali władze Rosji za wprowadzenie prawa zakazującego homoseksualnej propagandy - podaje agencja Reuters. Ministrowie przyłączyli się do protestu polityków, celebrytów i działaczy na całym świecie.
Niemiecki minister spraw zagranicznych i wyoutowany gej Guido Westerwelle skrytykował rosyjskie prawo zakazujące homoseksualnej propagandy. Westerwelle jest kolejnym po Dirku Niebelu ministrem, który zajął stanowisko w sprawie wprowadzonej w Rosji ustawy. Niebel, w wywiadzie dla niemieckiej telewizji N24, stwierdził, że w kontakcie z politykami rosyjskimi należy dać jasno do zrozumienia, że burzenie podstawowych wartości demokratycznych jest niedopuszczalne. Minister ocenił też, że Putin prowadzi swój kraj w stronę dyktatury. Westerwelle, prywatnie od kilku lat w związku partnerskim ze swoim partnerem, uważa, że stygmatyzowanie par jednopłciowych nie powinno mieć miejsca w krajach demokratycznych. Jednocześnie twierdzi, że nie należy bojkotować Igrzysk Olimpijskich w Soczi.
Rzecznik Angeli Merkel, jeszcze w lipcu, wyraził jej zaniepokojenie sprawami Rosji, w tym również traktowaniem osób nieheteroseksualnych. W podobnym tonie wypowiadali się David Cameron i Barack Obama. (gazeta.pl)
A co nasi politycy premier,. prezydent, czy minister MSW? czy pójdą drogą Obamy i Camerona.
Rada miasta w Lansing w stanie Michigan, w poniedziałek jednogłośnie przyjęła rezolucję wzywającą do zakończenia "Miasta partnerskie" z St Petersburg, Rosja, z powodu prawa "zakaz propagandy homoseksualnej".
Antyrosyjskie demonstracje z powodu antygejowskiej ustawy - i zimowe igrzyska w Soczi w tle. Na świecie o tym głośno, ale ten hałas nie robi wrażenia na Kremlu. Nie będzie ani łagodzenia prawa wobec homoseksualistów, ani zawieszenia go na czas igrzysk. W Rosji debata obyczajowa toczy się na zupełnie innym poziome i zachodowi raczej trudno to i zrozumieć i zaakceptować. Barack Obama prowokacyjnie deklaruje: mam nadzieję, że amerykańscy geje przywiozą z Soczi rekordowo dużo medali. Wideo TVN24.
SPR: Podczas gdy w Rosji ustawowo usankcjonowano homofobię, a przypadki prześladowania i gnębienia osób LGBTQ mnożą się i są ujawniane w internecie, reakcje na Zachodzie obejmują potępienie władz Federacji Rosyjskiej, stawianie zarzutów łamania m.in. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz wezwania do przeniesienia zimowych igrzysk olimpijskich z Soczi do Vancouver, ich bojkotu, czy wykluczenia z nich rosyjskiej kadry. Władze zachodnich państw zaczynają się serio przejmować losem swoich obywateli i obywatelek odwiedzających Rosję - zarzut "narzucania rosyjskim dzieciom nietradycyjnych wartości rodzinnych" może dosięgnąć każdą osobę.
A co na to wszystko polskie władze? SPR zapytało o to.
Pod koniec czerwca br. prezydent Władymir Putin podpisał ustawę zmieniającą przepisy kilku aktów prawnych, co media w skrócie nazwały wprowadzeniem zakazu "propagandy homoseksualnej". Zakazane ma być "propagowanie nietradycyjnych relacji seksualnych wśród nieletnich" oraz ww. "narzucanie rosyjskim dzieciom nietradycyjnych wartości rodzinnych". Skazanym za takie postępowanie grożą m.in. surowe grzywny. Nowe prawo uderza nie tylko w osoby LGBTQ mieszkające w Rosji, ale także w cudzoziemki i cudzoziemców. Zwłaszcza ta ostatnia kwestia stała się przyczyną niepokoju na Zachodzie - wszak Rosja nie jest już dalekim, zamkniętym krajem, jakim był ZSRR; do Rosji jeżdzi się w interesach i - rzadziej - turystycznie; Rosja organizuje szereg międzynarodowych wydarzeń naukowych, kulturalnych i sportowych, w tym - w lutym 2014 roku - zimowe igrzyska olimpijskie. Rosyjskie władze już zapowiedziały, że nawet w czasie igrzysk "taryfy ulgowej" nie będzie, że prawo rosyjskie - także ww. zakaz - mają respektować wszystkie osoby przyjeżdżające na sportowe święto.
Wszystko to wywołało szereg reakcji na Zachodzie - nawet w świecie układnej polityki, w którym - w imię dobrych relacji gospodarczych i dyplomatycznych - zwykle przymyka się oczy na dyskryminację i prześladowania.
Komisja Praw Człowieka i Pomocy Humanitarnej Bundestagu wydała - jeszcze przed podpisaniem przez prezydenta Putina nowej ustawy - oświadczenie, w którym zaapelowała, by tego nie robił. W oświadczeniu pochodzącym z 26 czerwca br. stwierdzono:
Ustawa ta głęboko martwi Komisję Praw Człowieka i Pomocy Humanitarnej nie-mieckiego Bundestagu. Przekazywanie obiektywnych informacji na temat homoseksualności stanie się praktycznie niemożliwe. W efekcie osoby homoseksualne zostaną zepchnięte jeszcze bardziej na margines rosyjskiego społeczeństwa, a wolność pracy i opinii zostanie jeszcze bardziej ograniczona.
Komisja apeluje do Prezydenta Putina, aby nie podpisywał ustawy. Ustawą tą Rosja narusza międzynarodowe zobowiązania dotyczące ochrony swoich obywateli przed dyskryminacją, w tym Europejską Konwencję Praw Człowieka, którą Rosja ratyfikowała.
Rosyjski rząd musi zadbać o to, aby każdy człowiek w Rosji mógł żyć wolny od prześladowania i dyskryminacji. Godność jednostki musi być chroniona. To zadaniem rządu jest występować przeciw homofobicznym nastrojom w rosyjskim społeczeństwie. Dla świadomej dyskryminacji i stygmatyzacji gejów i lesbijek nie ma miejsca we współczesnym społeczeństwie.
06 sierpnia br. nowe rosyjskie prawo ostro skrytykował Barack Obama, prezedent USA. Amerykański przywódca nie owijał w bawełnę i stwierdził:
Nie mam cierpliwości dla krajów, które próbują traktować gejów czy lesbijki czy osoby transpłciowe w sposób, który je zastrasza bądź krzywdzi. (…) Bardzo jasno stwierdziłem, że gdy chodzi o prawa uniwersalne, gdy chodzi o podstawowe swobody, gdy dyskryminuje się na podstawie czy to rasy, religii, płci czy orientacji seksualnej, to narusza się podstawową moralność, która – jak sądzę – powinna dotyczyć każdego kraju. (…) Jedną z rzeczy, o których powinienem wyraźnie się wypowiedzieć, jest upewnienie się, aby ludzie byli traktowani uczciwie i sprawiedliwie – bo za tym jesteśmy. Sądzę, że ta zasada nie dotyczy wyłącznie Ameryki.
Głosów oburzenia za naszą zachodnią granicą nie brakuje.
Sabine Leutheusser-Schnarrenberger (FDP), niemiecka ministra sprawiedliwości, stwierdziła m.in.: Stygmatyzacja osób homoseksualnych narusza europejską Konwencję Praw Człowieka. Oczekuję od Rosji dotrzymania jej zobowiązań prawnoczłowieczych. Ministra dodała, że za pomocą wykluczenia osób homoseksualnych Rosja uczyniła kolejny krok w stronę czystej dyktatury.
Markus Löning (FDP), pełnomocnik niemieckiego rządu ds. praw człowieka, powiedział wprost: To, co odbywa się w Rosji, to prześladowania dokonywane przez państwo. Pewne grupy potraktowały debatę nad nowym prawem jako wezwanie do rozpoczęcia polowania na osoby homoseksualne. To są warunki nie do zniesienia. Polityk ten wezwał też niemieckie landy w prasie, aby "bez komplikacji" rozpatrywały wszystkie wnioski o azyl składane przez osoby homoseksualne z Rosji.
Poseł do Bundestagu Jens Spahn (CDU) stwierdził z kolei, że groteskowym jest, że cały świat ma gościć w kraju, w którym ustawy służą do szczucia gejów i lesbijek. Poseł odniósł się w ten sposób do zbliżających się igrzysk olimpijskich w Soczi - imprezy, którą w Niemczech zaczęto łączyć z nową homofobiczną ustawą podpisaną przez Władymira Putina. J. Spahnowi wtórował dużo starszy kolega, wpływowy polityk CDU Armin Laschet (co ciekawe, jest on przeciwnikiem otwarcia małżeństw dla par jednopłciowych), który stwierdził: jako gospodyni igrzysk, Rosja musi respektować uznane międzynarodowo prawa człowieka także w stosunku do sportowców.
Nie mniej ostro wypowiadają się przedstawiciele niemieckich partii opozycyjnych. Posłowie Volker Beck (Zieloni) oraz Johannes Kahrs (SPD) uznali, że przeniesienie igrzysk olimpisjkich poza Rosję (wymienia się kanadyjskie Vancouver) jest możliwe i warte rozważenia.
Tymczasem polskie władze milczą, nie komentują tego, co się dzieje w Rosji, milczy też opozycja - w tym ta, która tak chętnie zarzuca prowadzenie polityki zagranicznej "na kolanach" (zwłaszcza wobec Rosji). Gdzie są wypowiedzi ministrów i minister, komisji sejmu i senatu, gdzie jest stanowisko Polskiego Komitetu Olimpijskiego? Czy nikt nie przejmuje się, co będzie z polskimi obywatelami i obywatelkami przebywającymi w Rosji - nie tylko w czasie igrzysk w Soczi? Czy polskie władze zostawią tych ludzi bez pomocy, bez ochrony - kiedy zagrozi im zarzut "narzucania rosyjskim dzieciom nietradycyjnych wartości rodzinnych"?
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz