niedziela, 12 stycznia 2025

Renato Pfeffer: Od terapii konwersyjnej do wolności i zaangażowania w prace przeciwko terapiom


Renato Pfeffer przez ponad dziesięć lat przeszedł przez terapię konwersyjną, wierząc, że jest to jedyny sposób, by stłumić swoje homoseksualne uczucia. W jego ówczesnym wolnym kościele bycie gejem było niemożliwe, co skłoniło go do podjęcia drastycznych kroków, by „stać się heteroseksualnym” w oczach wspólnoty. Jednak po wielu latach starań i walki z własnymi uczuciami, Pfeffer w końcu zrozumiał, że droga, którą podążał, była błędna. Dziś pełni wikariat w Kościele Reformowanym w Horgen, jest zaangażowany w EPP i nie boi się wyzwań, zarówno w polityce, jak i w Kościele.

Pfeffer dorastał w środowisku, które uznawało homoseksualizm za grzech. Kiedy jako nastolatek odkrył, że pociągają go mężczyźni, zdecydował się na terapię konwersyjną, by móc "naprawić" swoje preferencje. Terapia miała pomóc mu stać się "czystym" chrześcijaninem, ale przez długi czas niewiele się zmieniało. Pfeffer regularnie spotykał się ze swoim terapeutą, analizując swoje uczucia, które były tłumione i przekładały się na jego poczucie winy i niepewność.

„Wtedy wydawało mi się, że to jedyna droga, dziś wiem, że przez to bardzo cierpiałem” – wspomina. Pomimo licznych trudności nie poddał się, aż w końcu przełamał ciszę i zaczął kwestionować swoje teologiczne przekonania na temat homoseksualizmu. Kiedy poznał innych homoseksualistów i zrozumiał, że jego uprzedzenia były oparte na mitach, rozpoczął drogę do autentycznego życia.

Pfeffer stał się świadkiem tego, jak terapia konwersyjna może prowadzić do głębokich kryzysów, a nawet samobójstw. Zrozumiał, że odrzucenie własnej tożsamości może mieć tragiczne konsekwencje, zwłaszcza w zamkniętych społecznościach religijnych. Jako były uczestnik terapii, dziś stara się zmieniać postawy wobec homoseksualizmu w Kościele i polityce, angażując się m.in. w organizację EPP.

„Wciąż jestem członkiem FEG, ale nie mogę już dłużej milczeć w sprawie homoseksualizmu” – mówi, podkreślając, że nie chodziło o zmianę swojej religijności, lecz o ponowne przemyślenie, co Biblia mówi na temat homoseksualizmu. W 2012 roku publicznie zerwał z Wolnym Kościołem, tłumacząc, dlaczego zmienił swoje stanowisko w tej kwestii.

Pfeffer nie stroni od kontrowersji. Jako przyszły pastor, stara się przekonywać innych, że bycie osobą homoseksualną i religijną nie musi się wykluczać. W ramach EPP działa na rzecz praw LGBTQI, starając się, by Kościół i społeczeństwo zaakceptowały ich tożsamość.

„Jestem teraz znacznie bardziej wolny i szczęśliwszy niż wtedy” – mówi z uśmiechem, podkreślając, jak ważne jest dla niego dawanie przykładu, że autentyczność w relacji z Bogiem i samym sobą jest możliwa, nawet jeśli nie mieści się w tradycyjnych ramach. Jego historia to świadectwo siły zmiany, a także przestrzeni, w której religijność i homoseksualizm mogą współistnieć.

źródło Reformierte Medien

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz