niedziela, 9 czerwca 2024

Życie w celibacie: Historia Willemijn Achterstraat


Willemijn Achterstraat, 37-letnia kobieta, przez długi czas była przekonana, że nigdy nie będzie w związku z powodu swojej orientacji seksualnej. Wybierała życie w celibacie, wierząc, że jest to zgodne z Bożym planem. Jednakże niespodziewane uczucia sprawiły, że zaczęła kwestionować swoje przekonania.

W wieku około piętnastu lat Willemijn zdała sobie sprawę, że pociągają ją kobiety. „Dziewczyny z mojej klasy cały czas spędzały czas z chłopcami, ale uświadomiłam sobie, że chłopcy mnie nie interesują. Spotykałam się z chłopakiem przez jeden dzień, ale od razu wiedziałam: to nie to” – wspomina Willemijn. Przyznaje, że obawiała się mówić o swojej orientacji w domu, a jej matka dowiedziała się o tym przypadkowo poprzez szkołę. W kościele reformowanym, do którego należała jej rodzina, temat homoseksualizmu był całkowicie pomijany, co potęgowało jej uczucie izolacji.

W wieku około dwudziestu lat Willemijn zaczęła bardziej eksplorować swoją seksualność i nawiązała kontakt z innymi młodymi chrześcijanami, gejami. „Poczułam się bezpiecznie, będąc wśród ludzi, którzy czuli to samo i zmagali się z tymi samymi problemami. Rozumieliśmy się” – mówi Willemijn. W grupie tych młodych ludzi pojawiały się różne opinie na temat związków homoseksualnych, ale Willemijn była przekonana, że powinna żyć w celibacie. „Czułem się, jakby nad moją głową wisiał miecz Damoklesa: ratunku, muszę być sam przez całe życie!”

W późniejszym etapie życia Willemijn porzuciła wiarę, czując się zniechęcona cierpieniem, jakie widziała wokół siebie. „Byłam przygnębiona i straciłam dwóch przyjaciół, co dało mi do myślenia: nie może być Boga, kiedy jest tyle cierpienia”. Mimo to, po pewnym czasie, zaczęła na nowo szukać Boga i dwa lata temu powróciła do wiary. Świadomie wybrała życie w celibacie, uznając, że taki jest Boży plan dla niej.

W ubiegłym roku Willemijn niespodziewanie zakochała się w kobiecie. „Wszystko wydarzyło się bardzo szybko i przez krótki czas mieliśmy intensywny kontakt. Porzuciłam wszystkie moje normy i wartości. To zbiło mnie z tropu” – wspomina. Pomimo silnych uczuć, Willemijn czuła, że to nie jest zgodne z Bożym planem dla niej. „Poczułam się, jakbym odpychała Boga na bok, jakbym przedkładała swoje potrzeby ponad Jego pragnienia”.

W obliczu tego konfliktu Willemijn zdecydowała się wybrać Boga. „Doświadczyłam poczucia szczęścia, że wybrałam Boga i Jego plan na moje życie. Nie chcę, żeby ludzie myśleli, że osądzam ich za bycie w związku, ale osobiście czuję, że taki jest Boży plan dla mojego życia”.

Willemijn przyznaje, że czasami ma wątpliwości co do swojego wyboru, ale jest przekonana, że postępuje właściwie. „Bóg każdego dnia dodaje mi sił i ufam, że wie, co robi. Oczywiście czasami mam trudne chwile i muszę płakać, na przykład, gdy jestem z przyjaciółmi, których łączy miła relacja. Ale wiem też, że związek to nie wszystko”.

Dla Willemijn Bóg jest fundamentem jej życia. „Z Bogiem można wszystko, a On jest dla mnie wszystkim. On jest Alfą i Omegą; początek i koniec”. Jej historia pokazuje, że mimo trudnych wyborów i zmagań, można znaleźć poczucie spełnienia i szczęścia w wierze i życiu zgodnym z własnymi przekonaniami.

źródło eo.nl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz