Alice Oseman, twórca "Heartstopper", odnosi sukces za sukcesem od wieku 17 lat. Teraz, mając 28 lat, jej talent nie wykazuje oznak zatrzymania się. Drugi sezon jej kultowego serialu Netflix, będącego adaptacją jej komiksu internetowego o tym samym tytule, zostanie wydany 3 sierpnia i już otrzymał zielone światło na trzeci sezon.
Alice, używająca zaimków she/her i they/them, jest ikoną społeczności LGBTQ+ dzięki swoim książkom, powieściom graficznym i serialowi z Kitem Connorem, Joe Locke i Olivią Colman w rolach głównych. Zyskała także uwagę jako duma społeczności aseksualnej i aromantycznej w świecie, gdzie niewiele wiadomo o tych orientacjach.
W rozmowie z magazynem HELLO! z jej domu w Kencie, opowiedziała o swoich własnych doświadczeniach odkrywania swojej aseksualności i aromantyzmu oraz o trudnościach, jakie napotkała.
Alice powiedziała HELLO!: "To trudne. Żyjemy w społeczeństwie, gdzie seks i miłość romantyczna są cenniejsze niż wiele innych aspektów bycia człowiekiem. Od narodzin człowieka się warunkuje, żeby dorastać, znaleźć partnera, wyjść za mąż, mieć dzieci - a gdy jesteś aseksualny i aromantyczny, niekoniecznie pasujesz do tego rodzaju życiowego schematu.
"To naprawdę trudna rzecz do przyswojenia i przezwyciężenia mentalnie. Zaakceptować, że twój życiowy cel będzie inny, a sposób, w jaki doświadczasz życia, również. A brak reprezentacji w mediach oznacza brak przewodnictwa... Nie ma bardzo znanych osób, które są otwarcie aseksualne i aromantyczne. W szkołach nie ma edukacji na ten temat. Masz szczęście, jeśli dowiesz się, co oznaczają te pojęcia."
Alice wspominała, że po raz pierwszy dowiedziała się o terminie 'aseksualność' online, około 18 roku życia. Jednak zajęło jej to pewien czas, aby połączyć to pojęcie z jej własnymi doświadczeniami. "To był powolny proces nauki", powiedziała. "Nie było jednego wielkiego momentu, w którym byłam jak, 'O, to o mnie chodzi'. Ale gdy byłam na studiach... poczułam się coraz bardziej związaną z tymi pojęciami."
Początkowo Alice miała trudności z zaakceptowaniem faktu, że jest aseksualna i aromantyczna, ponieważ spodziewała się, że będzie chciała znaleźć miłość. Pomimo wsparcia, jakie zdobyła online, Alice wyjaśnia: "Wychowywałam się z tymi oczekiwaniami... Uświadomienie sobie, że nie mogę ich spełnić, było naprawdę trudne, bo pragnąłam czegoś, czego naprawdę nie chciałam, i to jest trudne do pogodzenia."
Alice przyznała, że kiedy była młodsza, były momenty, kiedy odmawiała całkowitego przyjęcia swojej aseksualności i aromantyzmu. "Przeszłam przez fazę, w której próbowałam zmusić się do lubienia chłopców", powiedziała Alice. "Myślę, że wiele osób może się z tym utożsamiać. I próbowanie zmuszać siebie do tych rzeczy i poczucie, że coś jest nie tak, i nie wiedzieć, co to jest, to naprawdę okropne uczucie."
Alice opisała proces akceptacji bycia aseksualną i aromantyczną jako "znalezienie pokoju" z częścią swojej tożsamości, która różni się od tego, czego prawdopodobnie się spodziewała. Dorastając "z bardzo małą edukacją na temat bycia queer", autorka "Radio Silence" powiedziała, że czuje się szczęśliwa, że mogła dowiedzieć się więcej o obu tych tożsamościach i nauczyć się kochać siebie taką, jaką jest.
Jednak twórczyni "Heartstopper" podkreśla, że wiele osób aseksualnych i aromantycznych nie ma takiego szczęścia. "Często myślę o tym, ile osób tam jest aseksualnych i aromantycznych, [ale] po prostu nie mają pojęcia i myślą, że coś jest z nimi nie tak", powiedziała.
Alice dowiedziała się o aromantyzmie znacznie później niż o aseksualności. "Ludzie po prostu nie wiedzą, co to jest... Co oznacza. Nie wiedzą, że bycie aseksualnym i aromantycznym to różne rzeczy", wyjaśniła autorka. "Smutne jest to, że wciąż - po prostu chcemy podstawowego zrozumienia tych tożsamości."
Podobnie jak wielu w społeczności LGBTQ+, Alice wspomina swoją historię coming outu, która miała miejsce etapami. Autorka urodzona w Rochester najpierw wyznała swoim przyjaciołom, a następnie przeszła na społeczność Tumblr. Potem, w 2020 roku, wraz z publikacją swojej czwartej powieści "Loveless", sytuacja się zmieniła, gdy Alice postanowiła ujawnić się publicznie, aby pomóc jej opowiedzieć o książce - wątek który skupia się na historii coming outu młodego ucznia aseksualnego i aromantycznego.
Alice powiedziała: "Patrząc wstecz, nie jestem pewna, czy to był odpowiedni moment dla mnie. Myślę, że wciąż czułam się nieco niepewnie i nie byłam tak komfortowo, jak teraz. Ale oczywiście chciałam to podzielić, więc tak się stało".
Ale jeśli chodzi o konkretne kwestie związane z dumą aseksualną i aromantyczną, Alice uważa, że jest jeszcze wiele do zrobienia. Zauważa, że online w ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się wiele wspólnot - szczególnie na stronach takich jak Tumblr - oraz że utworzenie Międzynarodowego Dnia Aseksualności (6 kwietnia) i Tygodnia Świadomości Aseksualności to świetne inicjatywy (pierwszy Międzynarodowy Dzień Widzialności Aromantyczności odbył się 5 czerwca 2023 roku). Jednakże podkreśliła również problem braku rozmów na temat aseksualności i aromantyzmu oraz ich brak reprezentacji - pomimo niesamowitej pracy aktywistów takich jak Yasmin Benoit i organizacji takich jak AVEN.
Z okazji aseksualności dnia przypomnieć bohatera okładkowego 84. numeru "Repliki" (marzec/kwiecień 2020) - Nikodema Mrożka, który na naszych łamach zrobił coming out jako osoba aseksualna!
Nikodem jest członkiem organizacji Tolerado z Gdańska (wcześniej był jej prezesem!), współorganizatorem Marszów Równości w Gdańsku, członkiem zarządu Stowarzyszenie Asfera - spektrum aseksualności, a prywatnie wykładowcą akademickim i zapalonym podróżnikiem.
W świetnym wywiadzie naszego redaktora naczelnego Mariusz Kurc opowiadał o tym, jak to jest być "asem":
Jestem homoromantyczny: "Nie odczuwam pociągu seksualnego ani w stosunku do kobiet, ani w stosunku do mężczyzn – ale jeśli myślę o związkach, o byciu razem – to z mężczyznami. Zakochuję się w mężczyznach."
Są różne poziomy aseksualności: "Są osoby aseksualne, które nie potrzebują żadnej bliskości cielesnej, są też takie, które od czasu do czasu są gotowe na zbliżenie seksualne. Mój poziom to: pocałunki, przytulanie się, wspólne spanie."
Coming out: "Coming outy robiłem dwustopniowo – jako gej i potem jako as. Częściej outuję się jako gej, bo to jest pojęcie społecznie bardziej zrozumiałe, a dopiero potem mówię też, że jestem aseksualny."
Pociąg seksualny a libido: "Osoby seksualne mogą się masturbować. Pociąg seksualny jest w stosunku do kogoś i tego osoby aseksualne generalnie nie mają, natomiast libido to pewien fizyczny stan, napięcie, które czasem się pojawia i należy je rozładować. Niektóre osoby aseksualne mają libido."
Sprawy erotyczne: "Zacząłem się umawiać na randki z chłopakami – kawy, spacery. Randki nie prowadziły do niczego więcej. Przy próbach zbliżenia wycofywałem się. Granicą jest to zbliżenie czysto seksualne – nie mówię absolutnie nie, ale na razie tego nie czuję."
Zakochiwanie się: "Zakochany jestem wtedy, gdy nie mogę przestać myśleć o tym chłopaku, gdy jego potrzeby przedkładam nad moje, gdy fascynuje mnie to, co on robi i jaki jest, gdy odczuwam potrzebę opiekowania się nim. Gdy dzięki niemu jestem w stanie przekraczać własne granice. Gdy on mnie nieustannie inspiruje."
Aseksualni Steve i Thom, którzy wzięli ślub. To, że są gejami, czyni z nich homoromantycznymi aseksualistami. Para rozprawia się z mitami na ten temat i opowiada, jak wygląda ich codzienne życie. Właściwie różnic zbyt wielu nie ma, prócz jednej – nie uprawiają seksu.
Najtrudniej jest im tłumaczyć, że bycie aseksualnym nie wyklucza bycia homoromantycznym. „Skoro możesz mieć seks bez miłości to możesz mieć miłość bez seksu” – mówią. Często spotykają się z teorią, że aseksualność to celibat. „Celibat jest wyborem, aseksualność – nie” - tłumaczą. Wielu ludzi uważa, że wypierają swój potencjał seksualny i swoje potrzeby albo byli molestowani. A najczęściej słyszą, że coś takiego nie istnieje. Nie jest to także hipolibidemia – czyli całkowity brak potrzeb seksualnych. W ich przypadku libido istnieje, ale nie jest zwrócone w stronę innych.
Steve najpierw ujawnił się jako biseksualista, rok później – gej. Przyszło mu czekać prawie 20 lat zanim poznał słowo „aseksualizm” i od razu wiedział, że to jest to. Thom ujawnił się w 2011 jako gej, ale czuł, że nie przystaje. Dopiero studia psychologiczne pomogły mu zrozumieć, kim jest.
Aseksualność to spektrum. To, że nie odczuwają potrzeb seksualnych, nie znaczy, że nie mogą tworzyć związków. Posiadają tzw. orientację romantyczną: mogą być aromantyczni, biromantyczni, hetero- i homoromantyczni. Czasem jest to ceteroromantyczność, panromantyczność, poliromantyczność czy demiromantyczność. Jak mówią Steve i Thom – są osoby aseksualne i osoby z potrzebami seksualnymi, a pomiędzy – greyseksualni. (...) - Queer.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz