poniedziałek, 20 lipca 2020

Rok po marszu równości w Białymstoku - nadal gorąco w mieście narodowe i grupy prawicowe protestowali


W związku z pandemią koronawirusa w tym roku Marszu Równości w Białymstoku nie będzie. Za to w mieście pojawiły się billboardy: "Jesteśmy u siebie", "Miłość przeciw nienawiści" czy "Po burzy zawsze wychodzi tęcza". Tęczowy Białystok przygotował w rocznicę pierwszego marszu kilka wydarzeń. Jedno z nich próbowali zakłócić wszechpolacy.

Ubiegłoroczny białostocki Marsz Równości stał się symbolem eskalacji przemocy wymierzonej w nieheteronormatywną mniejszość. Przeciwko niemu wystąpili działacze rządzącego w podlaskim samorządzie PiS, nacjonalistyczne i katolickie organizacje, środowiska prawicowe. Potępił go metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda, wzywając za Stefanem Wyszyńskim: „No possumus – nie pozwolimy!”. Kibole skrzykiwali się na forach, aby marsz zablokować. Dołączyli do prawicowców (m.in. z Młodzieży Wszechpolskiej), którzy urządzili „czuwanie” pod pomnikiem Bohaterów Ziemi Białostockiej tuż przy placu, z którego ruszał marsz. Skandowano na zmianę: - Bóg, honor, ojczyzna! Zakaz pedałowania! Wypierdalać!

Z okazji rocznicy pierwszego białostockiego Marszu Równości, główny jego organizator - stowarzyszenie Tęczowy Białystok - przygotował kilka wydarzeń. Na swojej stronie facebookowej jego działaczki i działacze napisali: „Za kilka dni minie rok od marszu, którego nie trzeba nikomu przypominać. Bo wszyscy i wszystkie doskonale go pamiętamy. W zasadzie - nie możemy zapomnieć. W tym roku pandemia koronawirusa sprawiła, że nie możemy maszerować, ale to nie znaczy, że nas nie ma. Zamiast marszu zapraszamy Was więc na obchody rocznicowe w postaci wydarzeń organizowanych przez nas i zaprzyjaźnione organizacje. Zapowiadali/łyśmy, że spotkacie nas na ulicach Białegostoku. Bo jest to nasz dom. I chcemy się czuć jak w domu. Dlatego w tym roku zaznaczamy swoją obecność w przestrzeni miasta inaczej”.

Pokaz i dyskusja zostały niemal w ostatniej chwili przeniesione o godzinę później, bowiem okazało się, że na pół godziny przed planowanym wydarzeniem przed Zmianą Klimatu wszechpolacy zgłosili do białostockiego magistratu zgromadzenie: „Sprzeciw wobec hipokryzji środowisk lewicowo-liberalnych i LGBT”, a dokładniej właśnie przeciw pokazowi filmu i dyskusji. Jak się okazało, wszechpolacy zorganizowali zgromadzenie wraz z - jak wyliczali - organizacjami pro-life, Konfederacją oraz „innymi środowiskami patriotycznymi”. W sumie pojawiło się kilkanaścioro protestujących. Lider białostockich wszechpolaków Michał Mikucki pewny siebie twierdził, że film wyświetlany w ramach rocznicy Marszu Równości „przedstawia Białystok jako jakieś miasto terroru, gdzie osoby LGBT są szykanowane i szkalowane na każdym kroku”. Przy tym przyznał, że filmu nie widział, a oglądał tylko jego zajawkę.

Przemówił wiceprezes Ruchu Narodowego okręgu podlaskiego Wiesław Bielawski (kojarzony z Konfederacją): - Chcemy zwrócić uwagę, że marksistowskie ideologie, a jedną z nich jest także elgiebetyzm, wywodzący się od różnych dewiacji seksualnych, który jest ideologią bardzo szkodliwą nie tylko dla naszego narodu, ale w ogóle dla całej ludzkości. Zagraża to całej strukturze konstrukcji naszego społeczeństwa, strukturze naszego narodu i zagraża także naszym dzieciom i wnukom.


Wspominał: - Ideologia LGBT idzie bardzo szeroką ławą przez Polskę. Jeśli my się jej nie sprzeciwimy, to następne pokolenie może być już w sytuacji tragicznej. Tak jak w tragicznej sytuacji był nasz naród, nie tylko nasz, w czasach komuny. Wtedy też promowano ideologię marksistowską, socjalistyczną.

Przeciwko projekcji filmu z ubiegłorocznego białostockiego marszu równości, którą w sobotę po południu w Białymstoku zorganizowało stowarzyszenie Tęczowy Białystok, protestowała Młodzież Wszechpolska i przedstawiciele innych organizacji narodowych.

Rzeczniczka Tęczowego Białegostoku Katarzyna Rosińska powiedziała PAP, że to film dokumentalny, który powstał na marszu w 2019 r. Zaznaczyła, że film "nie jest zamiast" drugiej edycji marszu, mówi także o tym, co się działo "po marszu i w rok po marszu".

Przed pokazem swój sprzeciw wyraziła pod klubem grupa działaczy Młodzieży Wszechpolskiej, Ruchu Narodowego, Konfederacji, ruchów pro-life.

Prezes Młodzieży Wszechpolskiej w Białymstoku Michał Mikucki, na podstawie - jak przyznał - obejrzenia w internecie zwiastuna filmu, powiedział na konferencji prasowej, że film "przedstawia Białystok jako jakieś miasto terroru, gdzie osoby LGBT są szykanowane i atakowane na każdym kroku". (Gazeta Wyborcza/PAP


Dzisiaj wypada rocznica pierwszego Marszu Równości w Białymstoku. To był marsz pełen agresji, przemocy - słownej i fizycznej. Podczas marszu robiłem zdjęcia, więc to idealny moment, aby pokazać Wam część z nich. 

"Jest to inicjatywa obca naszej podlaskiej ziemi. Powtarzamy za kardynałem Stefanem Wyszyńskim: "Non possumus" - nie możemy się na to zgodzić!" Tak pisał metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda w odezwie przed marszem. Milczał, kiedy na marsz rzucano kamenie a na uczestników-ki urządzono polowanie na ulicach Białegostoku. 

Pośród tych, którzy blokowali marsz, byli też radni PiS. Pośród kiboli rzucających kamieniami i atakujących uczestników-ki byli też zwykli mieszkańcy-ki Białegostoku. Gdyby nie Policja, doszłoby do pogromu. Elżbieta Witek w tym samym czasie odcinała się od wydarzeń w Białymstoku, pisząc, że zapewniają bezpieczeństwo wszystkim uczestników i potępiają przemoc. Jak zawsze. 

Nieustannie skandowane „Wy-pier*** Wy-pier***!", Gdzieś w tle grzęzną odgłosy homofobicznej furgonetki, która przez głośniki nadaje komunikaty o tym, że geje i lesbijki masowo gwałcą dzieci.

Widziałem też jak jeden z mężczyzn pytał policjanta "dlaczego bronią tych pedałów, którzy chcą uczyć masturbacji 4-latki?".  To słowa wyjęte z Telewizji Polskiej, która przed marszem wykorzystywała każdą okazję, aby dowalić osobom LGBT.  Telewizja Polska i wszyscy jej pracownicy są winni tej homofobii.

Zdjęcie z człowiekiem rzucającym kamieniem dedykuje Prezydentowi, który mówi, że nie widział osób rzucających kamieniami. To wszystko, co wtedy się tam wydarzyło, nigdy nie zniknie z naszej pamięci.
 Dyskusja w 1 rocznicę Marszu LGBT Białystok


Dokument "W mieście Białystok" 


Rok temu marsz równość Białystok 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz