czwartek, 4 kwietnia 2019

Paulina Młynarska: debata polityczna w Polsce, przekraczają wszelkie granice przyzwoitości


Dziennikarka nie kryje swojego oburzenia i rozgoryczenia poziomem debaty publicznej w Polsce. Jej zdaniem politycy i osoby na wysokich stanowiskach przekraczają wszelkie granice przyzwoitości, sieją zamęt i zastraszają tylko po to, by zyskać większy elektorat. Dziennikarka za wręcz skandaliczną uważa wypowiedź małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która zasugerowała, że podpisanie deklaracji LGBT+ to wspieranie pedofilii.

– Obserwuję scenę polityczną w Polsce oczywiście z odległości, ale też dużo czasu spędzam w kraju, bo to nie jest tak, że ja się z Polski wyniosłam. Mam tu silne związki, tutaj jest ciągle moje centrum życiowe w sensie zawodowym. Mnie to przede wszystkim bardzo boli to, że w tym ferworze walki politycznej krzywdzi się i rani ludzi różnymi wypowiedziami po to, żeby podkręcić bębenek, żeby więcej zyskać – mówi agencji Newseria Paulina Młynarska.

Zdaniem Młynarskiej niewybaczalne wręcz jest to, że osoby, które kreują się na autorytety w danej dziedzinie, celowo przekazują opinii publicznej informacje wprowadzające nieświadomych w błąd.

– Jak wiemy, homoseksualizm jest orientacją, a pedofilia – przestępstwem. I zrównywanie tego, mieszanie ludziom w głowach, nie tylko obraża osoby homoseksualne, lecz także po prostu jest okrutne i podłe. Kiedy na przykład pani kurator małopolska zrównuje w swoich wypowiedziach pedofilię z homoseksualizmem i w ogóle z LGBT, to jest wyrządzanie bardzo głębokiej krzywdy tym dzieciakom, które właśnie sobie zdają sprawę z tego, że „zakochałem się w koledze”, „czuję, że kocham moją panią nauczycielkę”. One odkrywają w sobie uczuciowość skierowaną w stronę osób tej samej płci i zaczynają być przerażone tym, bo wiedzą, co za tym idzie – że jest to jakaś zbrodnia, przestępstwo – mówi Paulina Młynarska.

Młynarska podkreśla, że do rozgrywek politycznych wciąga się niewinne osoby, żongluje ich sytuacją życiową i uczuciami.

– Mnie najbardziej martwi w tej całej debacie polskiej, że nie ma żadnych takich hamulców przyzwoitości i takiej empatii, to mnie najbardziej jakoś przeraża. Straszne jest jeszcze dla mnie to, że przy tego typu komentarzach sprowadza się w ogóle te osoby homoseksualne do jakichś obiektów seksualnych. Co trzeba mieć w głowie? To nie jest tak, że jak się zorientowałam, że jestem hetero, to znaczy, że od razu zaczęłam czuć dziką chuć. To jest tak, że zaczęłam się zakochiwać. Przecież mówimy o ludzkich uczuciach. Bardzo się dziwię, że ludzie się do takich rzeczy posuwają, to jest okrutne – mówi Paulina Młynarska.

Dziennikarka dużo podróżuje po świecie i przyznaje, że podobne manipulowanie opinią publiczną często zdarza się na przykład w Azji.

– Tam się zdarzają takie i gorsze wypowiedzi. Ostatnio jakiś ważny profesor w Kerali w południowych Indiach powiedział, że kobiety, które noszą dżinsy, rodzą dzieci autystyczne i homoseksualne, czy coś takiego. Tak że tak, takie bzdury. No właśnie, pytanie brzmi, czy my się plasujemy w tym dyskursie po prostu przy wiedzy naukowej, przy definicjach stworzonych przez gremia europejskie i światowe naukowe, czy jesteśmy na etapie powrotu do średniowiecza i wygadywania po prostu tego typu rzeczy? Ale trochę jest tego powrotu do średniowiecza – mówi Paulina Młynarska.

Zdaniem Pauliny Młynarskiej, dużo zmian w Polsce idzie w złym kierunku, a poprzez łamanie zasad demokracji nasz kraj traci prestiż i pozycję na arenie międzynarodowej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz