sobota, 2 marca 2019

News: Promowanie nienawiści w media, Polonez przyszłości, Sylwia Spurek, Robert Biedroń, Uchodźca gej ...


Czy kobieta ma prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży? Wynik sondażu IPSOS dla OKO.press jest spektakularny: 53 proc. (w tym 57 proc. kobiet!) uznało, że TAK, tylko 35 proc. NIE. Za jest aż 80 proc. wyborców PO i 78 proc. Koalicji Europejskiej. Polskie postawy zbliżają się do unijnej normy. Wracamy do akceptacji prawa do aborcji na poziomie 1992 roku

Wiktoria Beczek dziennikarka i działaczka, na temat zapraszanie fanatyków do mediów. "Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz „Rzeczpospolitej”, szczycący się tym, że „nie należy do żadnego z dziennikarskich plemion”. Dotąd uważałam zresztą, że niegłupi facet.

Przed każdym z programów Nizinkiewicz pyta swoich twitterowych czytelników, czy mają jakieś pytania do zapowiadanego gościa. W przypadku pani Godek na 280 komentarzy pod postem znalazłam jedno pytanie serio. Część osób prosiła o „złośliwe” pytania związane z mechaniką, bowiem pani Godek zasiada w radzie nadzorczej Warszawskich Zakładów Mechanicznych PZL-WZM.

Większość osób miała jednak pytanie do prowadzącego, a nie gościa: po co zapraszać takie osoby?

A teraz kulisy zaproszenia pani Godek.
Otóż dzień przed tym postem Nizinkiewicza, Godek oznajmiła w polsatnews.pl, że - dokładny cytat - „homoseksualizm często idzie w parze z pedofilią”. Otóż nie idzie, orientacja nie ma żadnego związku z pedofilią i naukowcy nie mają co do tego żadnych wątpliwości.

Ale wszelkiej maści mediaworkerzy zwęszyli kliki. Taka piękna setka! Nic tylko cytować! Większość portali dała te mądrości do tytułu, a Wirtualna Polska dodała jeszcze frazę „Mocne słowa Kai Godek”. Mocne słowa? To są kłamstwa, te słowa są skandaliczne, nieprawdziwe, podłe.

Ale kliki się zgadzają, dlatego na fali „kontrowersji”, Godek zaproszono do programu Nizinkiewicza. Czy zrobił to on sam, czy jego wydawca - nie wiem, pytałam, ale nie dostałam odpowiedzi. Pytałam też po co, w imię czego ją zaprosił, ale to pytanie również pozostaje bez odpowiedzi. Nizinkiewicz zabrał głos tylko raz. Gdy już po programie wrzuciłam na Twittera fragment artykułu „Rzeczpospolitej”, gdzie oczywiście nie pojawiła się nawet sugestia, że teza o pedofilii (Godek rzecz jasna ją powtórzyła) jest nieprawdziwa. Wówczas prowadzący odpisał, że byłoby rzetelnie gdybym dodała, że w programie te słowa zakwestionował.

Ponoć nie zakwestionował, a próbował polemizować. Piszę „ponoć”, bo sama nie zamierzam tego sprawdzać. Nie dlatego, że mi się nie chce obejrzeć całej rozmowy, ja po prostu każdy taki program muszę odchorować, każda taka wypowiedź siada mi na psychikę. Patrzę na zadowoloną z siebie panią Godek, kiedy mówi te podłe rzeczy i czuję, jakby ktoś stawał mi na klatce piersiowej i dociskał.

Przejedziecie się na tych klikach, Nizinkiewicze tego świata. Budowanie na nienawiści i pogardzie na dłuższą metę się nie opłaca. Wasi czytelnicy - jak widać po komentarzach - już to widzą."

Studniówka jest szczególnym momentem, ale niestety, nie dla każdego. Chcemy, aby ta chwila była tak samo piękna dla wszystkich

Najpierw zatańczyli poloneza z wybranymi przez siebie partnerami w parach mieszanych. Potem drugiego, wyłącznie w parach jednopłciowych. Dla nich to nie było nic nadzwyczajnego. W ubiegłych latach w I Społecznym Liceum Ogólnokształcącym „Bednarska” w Warszawie podczas poloneza mile widziane były także pary homoseksualne. Tegoroczni maturzyści zdawali sobie jednak sprawę, że ich środowisko stanowi wyjątek, a zależało im na zainspirowaniu innych. Gdy zwrócili się do dyrektorki szkoły Wandy Łuczak z propozycją zatańczenia Poloneza Równości, usłyszeli: „Mnie nie musicie do tego przekonywać”.

Wydarzenia takie jak Polonez Równości na razie mają szansę zaistnieć głównie w dużych miastach. Nawet w Warszawie w większości szkół homoseksualne pary muszą dziś prosić dyrekcję o zgodę na zatańczenie wspólnie poloneza, a sprawa podlega publicznej dyskusji. W przypadku dziewczyn przymyka się na to oko, bo jak piszą komentujący akcję, „w klasach humanistycznych, gdzie jest przewaga dziewczyn, to normalne”. Młodzi geje mają najtrudniej.

Maturzyści wraz z organizatorami zadali sobie pytanie, czy można urządzić studniówkę bez uprzedzeń i dyskryminacji. Po sukcesie „Tęczowego piątku”, po którym do dziś ich szkoła pełna jest tęczowych akcentów, zdecydowali się zaangażować kolejny raz. Ich decyzja o zatańczeniu drugiego poloneza w parach jednopłciowych miała być gestem solidarności wobec rówieśników, którzy nie mogą sobie na to pozwolić lub nie mają odwagi. „Tańczymy Poloneza Równości, bo kochamy i wspieramy naszych homoseksualnych przyjaciół, którzy codziennie są zmuszani do ukrywania się ze swoją miłością”.

Głównym celem akcji było zachęcenie innych szkół do zorganizowania podobnego poloneza podczas studniówek. Do uczniów liceum docierają już pierwsze sygnały od rówieśników z innych placówek, którzy także decydują się zatańczyć Poloneza Równości. – To było de facto moje marzenie, gdy zacząłem się angażować w ten projekt – że dzięki naszej wspólnej pracy ktoś zainspiruje się do podobnej inicjatywy albo poczuje się choć trochę mniej samotny – komentuje uczeń I SLO Michał Kiwerski.

Bednarską oraz partnerów akcji zalały osobiste historie ludzi, których poruszył Polonez Równości. Do szkoły zaczęły spływać listy z podziękowaniami z całej Polski. Jeden mężczyzna napisał, że ma 49 lat i od 21 lat mieszka ze swoim partnerem w Polsce. Tak się boją, że publicznie nie trzymają się za ręce. Kompletnie stracili nadzieję na zmianę, ale bardzo dziękują, że edukuje się młodych ludzi, i jednak ma nadzieję, że dzięki temu przestanie się dziać krzywda. (...) - Wysokie Obcasy.

Sylwia Spurek nie jest już zastępczynią Rzecznika Praw Obywatelskich. Pragniemy jej złożyć ogromne podziękowania za wspaniałą pracę wykonywaną na rzecz równego traktowania osób LGBT+ w Polsce oraz równości małżeńskiej, nie tylko przez ostatnie cztery lata.

Dr Sylwia Spurek pozostaje wspaniałą sojuszniczką naszej społeczności. Konsekwentnie, rzeczowo i z godnością walczy z dyskryminacją i przemocą wobec kobiet, nie zważając na seksistowską, niesprawiedliwą i brutalną krytykę. Już choćby za to należą jej się szczególne wyrazy uznania - Miłość Nie Wyklucza.

Sylwia Spurek, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, która odeszła z RPO dołącza do partii wiosenny Roberta Biedronia.

Sylwia od lat działa na rzecz praw kobiet, osób z niepełnosprawnością i przeciwdziałania przemocy w rodzinie. W skrócie - odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu.


"W sferze publicznej, w budynkach użyteczności publicznej, w szkołach publicznych nie powinno być symboli religijnych" – oświadczyła Sylwia Spurek, szefowa doradców ds. społecznych partii "Wiosna" Roberta Biedronia. Czy "Wiosna" będzie dążyła do zdjęcia krzyży ze ścian w polskich szkołach? "Będziemy rozmawiali z ludźmi o tym, czy te krzyże ich bolą, czy te krzyże chcą pozostawić" - mówiła Spurek w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. I dodała, że jest to "kwestia, która budzi duże emocje".


Uchodźca LGBT który znalazł swoje miejsce w Irlandii i w klubie piłkarskim gejowskim Dublin Devils FC.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz