Grupa pracowników/czek LGBT i ich sojuszników/czek zrzeszona w firmie? Tak, „takie rzeczy” zdarzają się i to nawet nierzadko w międzynarodowych korporacjach. Ale nie u nas…
Zaraz, zaraz… U nas już też. Są pierwsze „przebiśniegi”. Marcin Zarzycki pracuje w Royal Bank of Scotland (1700 pracowników/czek w polskim oddziale). Zgłosił się do nas z informacją, że założył w pracy właśnie taką grupę - Rainbow Network. Należy do niej już 40 osób, w tym około połowa to nasi sojusznicy hetero.
"W naszej firmie panuje dobra atmosfera dla coming outów. Kiedy w kuchni były rozmowy, kto z kim wyjeżdża na wakacje, nigdy nie kryłem, że wyjeżdżam ze swoim partnerem" – mówi - "Parafrazując słowa dyrektora: Jeśli komuś w firmie nie odpowiada, że wspieramy różne sieci pracownicze, w tym LGBT, to powinien się zastanowić czy to jest dla niego odpowiednie miejsce."
Pracownicy RBS wzięli udział w tegorocznej Paradzie Równości (w londyńskiej Paradzie szedł sam prezes RBS). Rainbow Network planuje też szkolenia dotyczące różnorodności, bo wywiady z pracownikami wykazały, że chcieliby dowiedzieć się więcej na temat LGBT - chodzi m.in. o najbardziej prozaiczne sytuacje – jak się zachować, gdy kolega zza biurka postanawia się ujawnić, jak nazywać partnerkę koleżanki w nieformalnych rozmowach (dziewczyna, narzeczona, partnerka?), które przecież w pracy też się toczy.
Wszystko po to, by miejsce pracy było miejscem przyjaznym nie tylko dla heternormy. W zeszłym roku Marcin Zarzycki pojechał na światową konferencję pracowniczych grup LGBT (Stonewall Workplace Conference):
"Byłem zaskoczony - tłum ludzi, w którym wszyscy się znają. Wśród nich prezesi, prezeski, osoby z zarządów największych światowych firm. Zapadła mi w pamięć prezeska brytyjskiego ubezpieczyciela Lloyd’s, Inga Beale, wyoutowana jako biseksualna, bardzo interesująco opowiadała o tym jak zmieniły się tory jej kariery, kiedy zdecydowała się wyjść z szafy. A w tym wszystkim ja, samotny, chyba jedyny z Polski."
Cały tekst Wojciecha Kowalika o tym, jak działa Rainbow Network w Royal Bank of Scotland – do przeczytania w najnowszej „Replice”, dostępnej w klubach LGBT-friendly, w prenumeracie.
Anna Tryskuć i Hanna Kociszewska, czyli Twin Heart, o organizowanych przez siebie dużych lesbijskich imprezach opowiadają w wywiadzie Marty Konarzewskiej w najnowszej „Replice”.
Imprezy są co najmniej raz w miesiącu – i wcale nie tylko w Warszawie.
Fragmenty wywiadu: "-Od trzech lat rozkręcacie les imprezy. Pamiętacie pierwszą?"
Hanna: Tego nie da się tego zapomnieć! 2013 rok, Dzień Kobiet. Klub Miasto, cztery piętra, wszystko przygotowane: stoiska z ciuchami, biżuterią, branżowe gadżety od partnerów, wystawa fotografii, filmy les na samej górze… Jeszcze o 22:00 byłyśmy przerażone - co, jeśli nikt nie przyjdzie? Nagle dzwoni Karolina z bramki: „Pomocy, nie daję rady sama!” Zbiegamy na dół - kolejka na całe podwórko.
Anna: Zorganizowałyśmy wtedy niezapomniany Konkurs Miss Mokrego Podkoszulka... Na zdjęciach tego nie zobaczycie. Co dzieje się na imprezie, zostaje na imprezie (śmiech). (…)
"-Mówi się, że na lesbijkach się nie da zarobić."
Hanna: Może wśród pracowników gastro panuje przekonanie, że kobiety piją mniej? Może i tak jest – ale chyba w klubach, gdzie panie stoją pod ścianami, wypinając biusty i prężąc usta, czekając, aż królewicz na białym koniu postawi drinka. Nie od dzisiaj jednak wiadomo, że lesbijka to kobieta niezwykła i ma swoje supermoce. Nierzadko potrafi wypić więcej niż chłop. (…)
Często spotykamy się też z przemiłym odzewem kobiet hetero. Odbywały się u nas nawet wieczory panieńskie, by przyszli mężowie byli bardziej spokojni…
"-Naiwni?"
No cóż (śmiech).
"-Co was o nakręca, żeby działać? Organizacja takich imprez to nie ciężka robota?"
A: Jest satysfakcja - cieszy mnie każdy napotkamy uśmiech w trakcie imprezy.
H. Albo ciągły rozwój i zadowolenie uczestniczek. „Poznałyśmy się na waszej imprezie” - super to słyszeć!
A. Albo: „Kocham was za to, co dla nas robicie” albo: „Byłam pierwszy raz, czekam na kolejną!”.
H. Albo, że dziewczyna żyje w małym mieście, gdzie nikt nie wie o jej orientacji, że pierwszy raz widzi tyle lesbijek w jednym miejscu, że jej to daje do myślenia i np. po naszej imprezie robi coming out.
Cały wywiad z Hanną Kociszewską i Anną Tryskuć - do przeczytania w najnowszej "Replice", dostępnej w klubach LGBT-friendly, w prenumeracie.
Nowy numer Lavender Magazine dostępny TUTAJ
Nowy numer QX Magazine dostępny TUTAJ
Nowy numer Boyz Magazine dostępny TUTAJ
Nowy numer Get Out! dostępny TUTAJ
Nowa wersja GT na okładce piosenkarz Mykki Blanco, wersja płatna TUTAJ
Attitude Magazine nowa wersja płatna TUTAJ, na okładce model Nyle DiMarco
HRC raport dotyczące wyborów USA do kongresu
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz