Nowy zarząd Kampanii Przeciw Homofobii. W skład zarządu wchodzą: Chaber (prezes), Mirka Makuchowska (wiceprezeska), Slava Melnyk (sekretarz) oraz Paweł Knut, Katarzyna Remin i Marcin Rodzinka (osoby członkowskie).
Mr. Gay Syria, odbył się konkurs ma nie tylko pokazać wybory mistera ale też problemy społeczeństwa LGBT w Syrii, którzy wielu z nich uciekło z swojego kraju przed prześladowaniem. Organizował Mr. Gay Syria, dziennikarz Mahmud Hassino który sam uciekł z swojego kraju obecnie mieszka w Berlinie. Narażę zbiórka robią żeby Mr. Gay Syria mógł wziąć udział w Mr. Gay World. (Queer.de)
Mediolanie ponownie wyszli setki tysięcy osób wysłać wiadomość do polityków, żeby uchwalili związki partnerskie, które są blokowane przez polityków katolicki. (Queer.de)
Włoski premier chce postawić wszystko na jedną kartę powiedział na zjazd swej partii że głosowanie wobec związków partnerski chce żeby to było wotum wobec jego rządu. (PinkNews)
Na tzw. powołaniówkach kreowana jest bardzo miła, życzliwa atmosfera. Siostry opowiadają tylko o dobrych stronach zakonnego życia, grają się na gitarze, podają lepsze jedzenie. Młode dziewczyny wyobrażają sobie, że tak samo będzie w zakonie. Rozczarowanie przychodzi jednak bardzo szybko. Dlaczego siostry zakonne opuszczają mury mówi nam Marta Abramowicz.
Paradoks życia sióstr polega na tym, że obowiązuje je absolutne posłuszeństwo wobec przełożonych, które zdają się kierować innymi wartościami. Ktoś rozbił sobie głowę przed bramą klasztoru? Nie, siostra nie może mu teraz pomóc, bo to jest czas na modlitwę w kaplicy. Przełożona każe umyć okna, choć pada deszcz? Albo szorować czystą podłogę? Nie ma dyskusji, siostra ma po prostu wykonać polecenie. Zaczynają się więc zastanawiać, czy tego od nich oczekuje Chrystus, dla którego tam poszły.
Agnieszka, jedna z moich bohaterek, opiekowała się chorymi. Przez to zdarzało się jej spóźniać do na wspólne modlitwy. Przełożone uznały, że trzeba ją ukarać i kazały jej malować chlew albo mur klasztorny. Musiała to robić w nocy, rezygnując ze snu.
Nie mają prawa wyrazić niezadowolenia. Siostrę przełożoną trzeba traktować jako istotę boską. W jej woli należy widzieć wolę Boga. W męskich zakonach możliwość dyskusji i dialogu jest dużo większa, z przełożonymi po prostu można rozmawiać. Tymczasem siostry nie mogą mieć własnego zdania. A jeśli już je wyrażają, to traktuje się to jako niedopuszczalne wystąpienie przeciwko przełożonym.
Depresje i myśli samobójcze w zakonach nie są niczym nietypowym, a na każdą wizytę u psychologa musi wydać zgodę przełożona. Niektóre uważają, że przy kłopotach ma wystarczyć ksiądz, psycholog nie ma nic to tego. A jeśli spowiedź nie pomoże, to wysłanie do specjalisty przyda się tylko po to, żeby później wizytę wykorzystać przeciwko siostrze. Stworzyć nieprzychylną atmosferę, by pozostałe zakonnice widziały w niej wariatkę.Stosunek przełożonych do zakonnic z wątpliwościami jest bardzo nieprzychylny, wręcz wrogi. Justyna, jedna z byłych zakonnic, miała za sobą trudne doświadczenia - była molestowana przez swojego brata zanim wstąpiła do zakonu. Nie mogła sobie z tym potem poradzić, poprosiła o pomoc. Matka generalna odmówiła, uważała, że to podejrzane, że sama spowiedź jej nie wystarcza i że przynosi hańbę zgromadzeniu. Justyna w końcu wpadła w depresję, trafiła do szpitala, a po wyjściu usłyszała, że w zakonie nie ma już dla niej miejsca. Matka generalna powiedziała jej, że osoby chore psychicznie nie mogą należeć do zakonu. Całość na Newsweek.pl
W czasie rządów PiS 2005-2007, na zasadzie przekory, nastąpiła dynamiczna liberalizacja społecznych postaw. Czy teraz zaobserwujemy podobny proces? W lutowym sondażu Ariadna zmierzono postawy wobec in-vitro (57 proc. przeciw zaprzestaniu finansowania), stosowania pigułki "dzień po" (58 proc. za dostępnością bez recepty) i legalizacji związków homoseksualnych (48 proc. za wprowadzeniem nowych przepisów prawnych). Powtórzy się historia z 2007 roku?
Stopniową, liberalną zmianę społeczną ukazywały badania TNS Polska "Dokąd zmierza świat", realizowane w 2003, 2007 i 2013 roku. Na przykład, w 2003 r. związki partnerskie (w badaniu określane jako konkubinat) były uważane za zasadniczo dobre przez 43 proc. respondentów, a w 2012 podobny pogląd podzielało już 51 proc. badanych. Ta stopniowa zmiana poglądów nie dotyczyła wszystkich problemów. Małżeństwa osób homoseksualnych były akceptowane w 2013 roku przez 16 proc badanych, a dziesięć lat wcześniej przez 8 proc. osób.
Zapytaliśmy w sondażu Ariadna, czy należałoby wprowadzać nowe przepisy prawne, które dotyczyłyby par jednej płci. Okazało się, że aż 47 proc. osób zgodziło się z tym stwierdzeniem. Wprawdzie badana przez TNS akceptacja to nie to samo, co pytanie o nowe przepisy prawne, ale zaskakuje to, że aż połowa badanych wyraża pośrednio zgodę na legalizację związków homoseksualnych. Ten wynik należałoby powtórzyć, ale to byłby kolejny rezultat świadczący o liberalizacji postaw społecznych w Polsce.
Ta zmiana postaw ma również swoje granice i wciąż Polacy są bardziej konserwatywni niż zachodnie kraje UE. Tylko 39 proc. badanych uważa, iż istnieje potrzeba prawnego zrównania statusów par homo i heteroseksualnych.
Nieliczni akceptują adopcję dzieci przez pary homoseksualne (20 proc.). Większość (74 proc.) jest przeciw - Onet.pl
- Wierzę, że społeczeństwo oparte jest na trwałych więzach - mówił Maciej Onyszkiewicz w Radiu TOK FM. - W sytuacji, w której małżeństwo zostanie zastąpione mniej trwałymi instytucjami, bardzo wiele stracimy - dodał publicysta magazynu "Kontakt".
Zamiast wprowadzać rozwiązania związków partnerskich należy rozszerzyć definicję małżeństwa, żeby mieściły się w niej również pary jednopłciowe - przedstawił swój pomysł Onyszkiewicz. - Wierzę, że społeczeństwo oparte jest na trwałych więzach i w sytuacji, w której małżeństwo zostanie zastąpione mniej trwałymi instytucjami, bardzo wiele stracimy - powiedział.
- Czy związki partnerskie nie będą nas trwale zakorzeniać w związkach? - pytała Aleksandra Pezda. - Nie wiadomo o czym mówimy, rozwiązań jest wiele - powiedział Onyszkiewicz. - Im więcej prawnych regulacji, które powodują, że trudniej rozwiązać daną instytucję, tym jest ona lepsza - mówił. - Wierzę, że instytucja małżeństwa daje największe możliwości parze, by realizować miłość. Moim zdaniem istotą małżeństwa nie jest dzietność, ale trwałe zobowiązanie do wzajemnej troski dwojga ludzi - dodał autor "Kontaktu".
- Największym problemem środowisk konserwatywnych i tego, w jaki sposób o kwestii homoseksualistów mówi się w Kościele, jest sprawa języka - ocenił Onyszkiewicz. - To często język absolutnie niedialogiczny, język potępienia i pogardy, zupełnie nienastawiony na zrozumienie drugiego człowieka - wyjaśnił.
Kościół katolicki w Belgii otrzymał od 2012 roku ponad 400 skarg od osób, które twierdzą, że jako dzieci padły ofiarą nadużyć ze strony księży - poinformowali w poniedziałek przedstawiciele Kościoła. 43 proc. zgłoszonych przypadków molestowania miało miejsce w szkołach, a mniej więcej jedna czwarta w parafiach - wynika z raportu. 89 proc. domniemanych ofiar miało mniej niż 18 lat, a 23 proc. - mniej niż 10 lat. (TVN24)
Michał Jastrzębski z Lao Che o swoim wyjściu z szafy
Brendan Jordan przyciągnął uwagę świata po tym jak miliony swoim bloger na YouTube, też kiedy udał się do miedzy do programu The Queen Latifah i nawet pracował na wybiegu w pokazie mody Marco Marco.
Teraz, podczas przemówienia w Human Rights Campaign, otwarcie mówi o swojej tożsamości płciowej, ujawniając, że identyfikuje się jako obu płci. Brendan stwierdził również, że nie ma nic przeciwko że kto nazywa jego "on" lub "ona".
Pinksixty News wiadomości LGBT
Krajowy Komitet Partii Demokratycznej ich spot dotyczące dlaczego republikanie chcą zablokować nominację do Sądu Najwyższego USA żeby następca Scaliego był homofobem i dzięki temu uchylić prawa LGBT. My znamy w Polsce zniszczyli Trybunał Konstytucyjny przez prawice, prawie każdym kraju prawica nienawidzi sądów najwyższy i Trybunały konstytucyjne po uchwalają prawa LGBT.
Z okazji obchodzonego właśnie w Stanach Zjednoczonych Black History Month (Miesiąc Czarnej Historii) do Białego Domu zaproszona została 106-letnia afroamerykanka Virginia McLaurin. Starsza pani podkreśliła, że "możliwość złożenia wizyty w siedzibie prezydenta USA to dla niej zaszczyt", a radość z zaistniałej sytuacji wyraziła łapiąc parę prezydencką za dłonie i poruszając się niczym w rytm muzyki.
Jestem ogromnie szczęśliwa, że mam czarnego prezydenta i czarną pierwszą damę. Jestem tutaj, aby świętować czarną historii - powiedziała. - Cieszę się, że spełniło się moje marzenie o pojawieniu się w tym miejscu - dodała. (Polsat News)
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz