niedziela, 24 maja 2015
Misza Czerniak, Rosjanin, założyciel chóru Voces Gaudiae i członek Wiary i Tęczy dla Repliki
Misza Czerniak pochodzi z Moskwy. Cztery lata temu w Polsce zaczął nowe życie, z polskim facetem u boku. Rok temu założył pierwszy w Polsce chór LGBT „Voces Gaudiae”. W wywiadzie Przemysława Góreckiego Misza mówi:
„Oczywiście, zarzucano nam, że tworzymy kolejne getto LGBT, pytano, czy geje i lesbijki inaczej śpiewają niż hetero? Ignorujemy te uwagi. Do chóru wstęp ma każdy chętny, kto zgadza się na nasze przesłanie równości i akceptacji osób LGBT. (…) W ankiecie na „dzień dobry” każdy mógł zaznaczyć swą orientację. I ludzie dobrowolnie to robili. Najwięcej było gejów, później lesbijki, osoby biseksualne i transpłciowe. Heteroseksualiści stanowili jedną piątą chóru, tyle co biseksualiści. Teraz już przestaliśmy to liczyć. Bardziej ciekawi mnie, dlaczego np. mało zgłasza się sopranów. Wśród kobiet dominują alty, są to chórzystki o mocnym charakterze. A wśród mężczyzn, których w chórze jest więcej, proporcje tenorów i basów są bardziej wyrównane.”
„Dorastałem w Moskwie. Jako dziecko wierzących rodziców, byłem zaangażowany w życie kościelne, co w czasach ZSRR nie było łatwe. W wieku nastoletnim odkryłem, że mam pewien problem – zakochałem się w koledze ze szkoły, były pewne nastoletnie praktyki, rozumiesz. (…) Należałem do grupy „Overcoming X”, to rosyjski portal, zrzeszający ludzi walczących z homoseksualną orientacją. (…) Moja była żona jest ode mnie starsza o 3 lata, miała większe doświadczenie i dość szybko ten nasz związek poprowadziła. Od pierwszej randki do ślubu minęło 20 miesięcy, półtora roku później pojawiło się dziecko. A mój problem jakoś nigdzie nie zniknął! Myślałem wcześniej, że może polega on na tym, że mi po prostu brakuje seksu jako takiego; małżeństwo miało tę bolączkę rozwiązać. Stało się wręcz przeciwnie! Pomarańcza może długo udawać, że jest bananem, może nawet pomalować się na żółto, ale bananem się od tego nie stanie. To było udawanie i kłamstwo.”
„Ponad rok temu znalazłem obecnego partnera, z którym bardzo się kochamy i wspieramy. Co więcej, śpiewa u mnie w chórze! Gdyby małżeństwa jednopłciowe, albo chociaż związki partnerskie były w Polsce legalne, myślelibyśmy już o ślubie, który, poza wszystkim innym, dałby mi też obywatelstwo polskie.
Wiara i Tęcza to ważna dla mnie grupa, bardzo istotna na ostatnim etapie mojej samoakceptacji. Dzięki WiT trzy lata temu po raz pierwszy szedłem w Paradzie Równości. Na najbliższej będę już na platformie!”
Cały wywiad z Miszą Czerniakiem do przeczytania w najnowszej „Replice”.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz