piątek, 11 lipca 2014
Hipokryta dnia: Amerykański polityk Bill Cassidy promował abstynencję seksualną wśród nastolatków jako najlepsze zabezpieczenie przed ciążą. Teraz poinformował, że jego 17-letnia niezamężna córka spodziewa się dziecka.
Temat nie zainteresowałby być może amerykańskich mediów, gdyby nie fakt, że Cassidy, który jest lekarzem, znany jest ze skrajnie konserwatywnych poglądów. Jest znanym wrogiem edukacji seksualnej i zwolennikiem ograniczonego dostępu do antykoncepcji. W 2013 roku współfinansował "Abstinence-Only Reallocation Act", czyli program, który zakładał, że państwowe szkoły będą prowadziły zajęcia promujące seksualną abstynencję jako najlepszą metodę antykoncepcji dla nastolatków.
Teraz amerykańskie media porównują Cassidiego do Sarah Palin, która też w trakcie kampanii wyborczej w 2008 roku musiała poinformować o ciąży nastoletniej córki. Palin, również związana z Tea Party, była wówczas republikańską kandydatką na wiceprezydentkę - Gazeta Wyborcza.
- Żaden szatan się nie czai, nie ma wojny z katolicyzmem. Sprawa prof. Chazana to jeden z wierzchołków góry lodowej, czyli wojny kulturowej, która się toczy w Polsce - mówi prof. Zbigniew Mikołejko, filozof. Dodaje, że "męczennik za wiarę" złamał obowiązujące prawo. - A jak się prawo nie podoba, to się nie jest dyrektorem w publicznym szpitalu, tylko katolickiej klinice - dodaje - Radio Tok FM.
Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz poparł dr. Bogdana Chazana. Można to odczytywać jako wejście kardynała w spór po stronie tych, którzy bronią lekarza łamiącego prawo z mocy tzw. klauzuli sumienia. Kardynał Nycz to jeden z najważniejszych dostojników Kościoła w Polsce. Jego wypowiedź to ważny sygnał, że Kościół zrobi ze sprawy Chazana kolejną kampanię nacisków na państwo, tym razem w kwestii klauzuli.
Jest ona zagrożeniem dla konstytucyjnej zasady rządów prawa. Ale też dla samego Kościoła. Większość Polaków nie popiera klauzuli sumienia (z nimi się nie zgadzam), ale jeszcze więcej odrzuca prawo lekarza do odmowy wskazania kobiecie miejsca, gdzie może bezpiecznie poddać się legalnej aborcji (tu zgoda). Odrzucają zatem stanowisko Kościoła, a przecież wielu z nich to katolicy.
Nycz apeluje, by przepisy o klauzuli sumienia nie godziły w wolność religijną. Zgoda. Nie powinny. A kto w Kościele zaapeluje, by wolności religijnej nie wykorzystywać przeciwko prawu stanowionemu w wolnej Polsce przez demokratyczny parlament? - Tygodnik Polityka.
Największym zagrożeniem jest dla demokracji i wolności słowa, sumieniem to kościół, wmawiają że oni są prześladowani, ale to kościół prześladuje inny.
Hipokryzja kościoła mówić o wolności słowa, ale swoim kościele ją tępi, katolik nie może mieć własny poglądy kto ma to wyrzuca się z kościoła, z pracy jak np w Ameryce, LGBT i heteto którzy mówią popierają małżeństwa homoseksualne to są zwalniani z pracy po łamią prawo kościelne.
Czy siostry zakonne są poniżane w Ameryce za swoje poglądy, kościół zachowuje się jak mafia, sekta, a nie jak kościół Chrystusa. Był przypadki nawet ofiary księży pedofilów byli wyrzucani, a nawet kastrowani za karę że ujawnili że byli molestowani.
Fundamentalizm zabija religię, mówić o wolności słowa i sumienia ale ją tępić u siebie, jest coś nie tak z takimi jak Nycz, nikt nie widzi prawdziwy problem im chodzi o władzę, kontrole nad ludźmi umysłami, żeby nie myśleli ludzie, tylko mówili to co mówią duchowni, nauka dla kościoła do przekleństwo wiele tysięcy lat kontrolowali ludzi, teraz nie mogą nawet ludzi pali na stosie za naukę. Widać myślenie kościoła nic nie zmieniło jest do tej pory zacofany w sobie osobą, która zatracił swoje zasady Chrystusa.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz