czwartek, 5 czerwca 2014

Brian Sims polityk gej w stanowym parlamencie Pensylwanii


Replika: Poznajcie Briana Simsa. To… sportowiec? Model? Aktor? Trener na siłowni? Nie, to polityk. Pierwszy wyoutowany gej w stanowym parlamencie Pensylwanii (USA), która kilka dni temu zalegalizowała małżeństwa homoseksualne.

Brian udzielił właśnie wywiadu francuskiemu magazynowi gejowskiemu „Tetu”. Pytany, czy męczy go nazywanie „tym politykiem gejem”, powiedział: „W ogóle nie. Teraz to ma znaczenie, bo akurat jesteśmy w takim momencie, że nastawienie do LGBT gwałtownie się zmienia. Za 50 lat polityk gej będzie zwyczajnym zjawiskiem. Nie zdziwiłbym się nawet gdybyśmy w ciągu następnych 10 lat mieli prezydenta geja!”

Sims ma 36 lat. Oboje jego rodzice – i tata, i mama – służyli w armii USA. Skończył prawo, ma też dyplom MBA. Na uniwersytecie był kapitanem drużyny futbolowej (pierwszym jawnie homoseksualnym kapitanem studenckiej drużyny futbolowej w całych Stanach). W 2010 r. znalazł się w Top 40 najlepszych prawników USA przed czterdziestką. Dumnie mówi o tym, że jest działaczem LGBT i feministą. Należy do Partii Demokratycznej, ale podkreśla, że „likwidowanie dyskryminacji osób LGBT nie jest ani prawicowe, ani lewicowe, tylko po prostu słuszne”. O prezydencie Obamie mówi, że „zrobił tyle dla postępu kwestii LGBT, że praktycznie też jest działaczem”

Pytany w innym wywiadzie o ulubioną piosenkę, odpowiada: „Mój narzeczony będzie wniebowzięty, jeśli się przyznam… „Poker face” Gagi”

Dodaje "Barack Obama jest prawdopodobnie jednym z najlepszych z 10 działaczy pro-LGBT w Ameryce". "Żaden inny prezydent nie zrobił więcej niż on. Zrobił więcej niż wszyscy inni prezydenci razem. On zmienił mentalność, szczególnie w społeczności Afro-Amerykańskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz