środa, 2 października 2013

Bartosz Żurawiecki w felietonie "Kraj przebrzmiałych rewolucji". Pogrzeb działacza rosyjskiego praw człowieka i LGBT


"Gdy tylko "temat homoseksualizmu" wypłynie w jakiejś dziedzinie sztuki, względnie w mediach, słyszę głosy, ze już dosyć, że ileż można, że naprawdę za dużo tego wszystkiego, że nuda i przesyt. Po publikacji własnych tekstów i książek czytałem pełne zniecierpliwienia i protekcjonalnego tonu wypowiedzi krytyków radzących mi, bym zajął się wreszcie czymś innym i dał sobie spokój z tą przebrzmiałą modą. Nikomu z nich jakoś do głowy nie przyszło, że to, co jest od wieków częścią ludzkiego doświadczenia, nie podlega modom ani nie zamierza przebrzmieć. Tak, homoseksualizm przetrwał wszystkie mody, ma się świetnie, nawet bym powiedział, że ostatnio rozkwita. Moi oponenci - zwolennicy dyskrecji, piewcy normalności, wrogowie niskich dyskursów i nieprzyzwoitych ideologii - trochę jakby przycichli. Może machnęli ręką na rozbuchaną promocję pedalstwa, a może coś (oby!) zrozumieli?" - pisze Bartosz Żurawiecki w felietonie "Kraj przebrzmiałych rewolucji".

Cały felieton - do przeczytania w najnowszej "Replice", dostępnej w klubach i w prenumeracie.

W poniedziałek, 30 września w podmiejskim cmentarzu w Moskwie pochowany został działacz rosyjski Alexey Dawidow. Mimo mrozu, dziesiątki ludzi przyszło pożegnać z przyjacielem i kolegą swoim.

Wszyscy, którzy przyszli na pogrzeb mówili o jego unikalny wkład w rozwój współczesnego ruchu praw człowieka w Rosji w budowaniem państwa, wolne i demokratyczne.

Pomimo faktu, że Aleksy nie miał krewnych ale zgromadziło mnóstwo ludzi, którzy nie ukrywają, że jego strata jest nieodwracalna dla ruchu LGBT i praw człowieka w tym kraju. Setki ludzi z całego świata przekazali swoje pieniądze na pogrzeb wybitnego obrońcy praw człowieka, miedzy innymi aktorka Tilda Swinton.  (Gay Russia)

Nie Bóg ma go w opiece, spoczywaj w pokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz