piątek, 12 kwietnia 2013
Lesbijki i geje niewygodni katolicy
Kolega bloger Krzysiek o numerze miesięcznika Znak, ukazał artykuł o duszpasterzu osób homoseksualnych w kościele katolickim.
Fragmencik:
(...)
"Czekam na pełne zaangażowanie się kościołów chrześcijańskich w sytuację osób homoseksualnych. Osoby te są w jednej z grup najczęściej krzywdzonych dyskryminacją, wykluczeniem, nienawiścią i przemocą. Chrześcijaństwo musi gasić ognień nienawiści a nie zajmować się dolewaniem oliwy do tego ognia. Chrześcijaństwo musi bronić tych, których kamieniują a nie podawać kamienie kamieniującym. Jeśli tak się nie stanie – chrześcijaństwo stoczy się w stronę nierozumnej ideologii zadufanych w sobie nienawistników a nie ludzi głoszących Dobrą Nowinę Boga, dobra, piękna, pokoju, miłości i miłosierdzia.
Na koniec jeszcze krótki fragment z wywiadu:
Moją ulubioną Ewangelią była zawsze Ewangelia św. Łukasza. Łukasz nakreślił obraz Pana Jezusa, do którego przychodzą ubodzy, złodzieje, prostytutki, grzesznicy, wszyscy ci, „co się źle mają”. Ci, którzy są wykluczani przez faryzeuszy, uczonych w Piśmie, czyli – można powiedzieć – tych, którzy uważają, że „się dobrze mają”. W rzeczywistości w perspektywie ewangelicznej wszyscy należymy do jednej grupy.
To powód, dla którego – jako chrześcijanin – głęboko wierzę w równość i w prawo do wolności od dyskryminacji i wykluczenia".
Całość na jego blogu TUTAJ
**
Onet.pl trochę więcej o Znaku wywiadzie.
Fragment:
Katechizm Kościoła katolickiego podkreśla, że osobom homoseksualnym, świadomym swojej orientacji należy się taki sam szacunek jak wszystkim innym osobom. Oficjalne stanowisko Kościoła nie jest więc tym osobom nieprzychylne.
- Takie są założenia. Chociaż warto tu zwrócić uwagę na zapis z katechizmu. Jest tam takie określenie w paragrafie 2358: "Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji". Czy mówienie o "niesłusznej dyskryminacji" ma zakładać istnienie też "słusznej" dyskryminacji? Dyskryminacja sama w sobie jest czymś nagannym. Jest tu pewien zgrzyt.
* Mówi kościół o jednym, a coś innego robią, chcą zakazywać komunii, wyrzuca z parafii po jak mógł ożenić się z partnerem. Ja już przestałem wierzyć w zmiany w kościele katolickim.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz