"Właśnie rusza kolejna ostra homokampania. Polega na rozwieszaniu na ulicach naszych miast i gdzie się tylko da plakatów z wizerunkami raptem kilkorga homoseksualistów i ich rodziców, najlepiej sławnych. Ma to być akcja skierowana rzekomo do jednostek, które „ukrywają orientację seksualną swoich dzieci”. Ale na te plakaty jesteśmy zmuszeni patrzeć wszyscy, choć nie mamy na to najmniejszej ochoty. Oto prawdziwa grupa docelowa, w którą wymierzona jest ta kampania.
Czy chodzi o wbicie propagandowym młotkiem w głowy „homofobicznego motłochu” – bo w ten sposób określani są przez lewackie bojówki Polacy – że homoseksualizm jest normą? Z faktu, że są rodzice gotowi podlansować się na takim problemie swojego dorosłego potomstwa, bynajmniej nie wynika – jak chcieliby autorzy tego niezdrowego pomysłu – że wszyscy, którzy nie godzą się na proliferację homoseksualnej ideologii, blokują wielkie przemiany obyczajowe i nie szanują demokracji.
Skąd w ogóle takie wyniki sondażu? Rozmawiałam na ten temat z wieloma osobami z różnych środowisk. Na podstawie tych rozmów widzę, że zasadniczo ludzie mają świadomość, jak wielkim dramatem jest homoseksualizm i jakie zagrożenia niosą za sobą podprogowe kampanie zniekształcające rzeczywistość, także dla osób borykających się z tym problemem i ich rodziców. Nie jest przypadkiem, że coraz więcej Polaków wyrzuca z domów telewizory. Nie chcą słuchać w kółko o homoseksualizmie i pedofilii. Odwoływanie się do emocji w dyskusjach światopoglądowych jest dziś standardem. Obrońcy usankcjonowania homozwiązków, desperacko chwytają się właśnie tętniących emocjami haseł, bo brak im argumentów. Do tego w opozycji do lewackich ideologów media mętnego nurtu ustawiają pseudokonserwatystów. Oto poseł Jacek Żalek z PO, należący do rzekomo prawicowych gowinistów, wypowiadając się na temat plakatowej homokampanii, nad którą „merytoryczny” patronat roztoczył zresztą warszawski ratusz, nie potrafił nawet jednoznacznie zdefiniować jej szkodliwości. Trzeba być ślepym i głuchym, żeby nie dostrzec, że to, z czym mamy obecnie do czynienia, ma prowadzić do niszczenia coraz to nowymi metodami resztki fundamentów naszej cywilizacji. Nikt ich za nas nie obroni."
* Tak jasne to my niszczymy fundamenty społeczeństwa, wmawiać jacy ci ludzie homoseksualni nie są szczęśliwi, jak można akceptować dziecko homoseksualne, powinno je odrzucać i wysłać na leczenie homoseksualizmu. Podobnie w Krakowie ostatnio znów jak jeden działacz pisał jak rodzice zmuszają nastolatka do leczenia się po ksiądz podtrawi leczyć homoseksualizm.
Od kiedy księża są znawcami seksualności człowieka, nawet przeprowadzają egzotyzmy i jeszcze wmawia kościół homoseksualistów szanuje, jasne szacunek to że wmawiają że jesteś chory i możesz leczyć, zaprzeczenie mydlenie oczy. Kościół nie szanuje lesbijki i gejów ma pogardę do nich, co złego to my taka prawda jest.
Jeszcze wmawiają nam brak argumentów to im brak, non stop to samo mówią, jaki to homoseksualizm straszny jakieś badania, które tak rzetelne są, nie które robiono 30 lat temu. To kościołowi kuje prawda oczy, nie chcą dopuszczać że gej może być szczęśliwy powinien być nieszczęśliwy i później pokazuje patrze jacy ci nie są szczęśliwi, ale nikt nie sprawdzi dlaczego po przez homofobie.
Dla wielu osób kościół nigdy nie kłamie, mówi prawdę, naprawdę ziemia jest płaska, pedofilii nie ma w kościele do wymysł lewacki, osoby rzekomo molestowane przez księży do wymyślają sobie to, takie rzeczy słyszę, naprawdę powianiem wyjechać z mego miasto, ostatnio kryzys biję wszystkim. Nawet słyszałem od kobiety że jest kryzys to wina "homo związków", po to kara boska akceptację homoseksualizmu jest u nas bezrobocie, te osoby nie nauczyły tak sobie nienawiść bzdury do wina polityków, duchowny, prasy katolickiej - prawicowej, a same media inne dodatkowo podsycają nienawiść do homoseksualny.
Następny katolicki terror Poznań leczy z homoseksualizmu, to naprawdę chore co się dzieje u nas, legalnie mogą niszczyć ludziom życie, w imię pseudo terapii leczenia homoseksualizmu.
Dziennikarz Telewizji WTK postanowił sprawdzić, jak wygląda sprawa „leczenia” homoseksualizmu w Poznaniu. Wybrał się do jednego z gabinetów psychologicznych, w którym możliwe jest „wyleczenie się” z homoseksualizmu. Udawał homoseksualistę.
Czego się dowiedział? Że możliwe są dwie wersje terapii - afirmatywna i reparatywna. Pierwszą podejmują osoby, które nie cierpią z powodu bycia osobą homoseksualną, ale dlatego, że nie są akceptowane przez społeczeństwo. „Kuracja” ma sprawić, by osoba homoseksualna przestała się martwić o to, co na jej temat myślą inni. Jak psycholog poinformowała dziennikarza - z punktu widzenia chrześcijan, taka kuracja w ogóle nie ma racji bytu.
Druga wersja terapii, reparatywna, zawsze idzie w kierunku zmiany orientacji albo tego, by nauczyć się z nią żyć, oczywiście zmieniając swoje zachowanie. Osoba, która zakończy taką terapię może liczyć na „sukces” w postaci „wyleczenia”, ale wcale nie jest powiedziane, że jest gwarantowany.
Zdaniem psycholog homoseksualizm jest zranieniem na podłożu emocjonalnym, jest niezgodny z naturą i nigdy nie jest wrodzony. (epoznan.pl)
Jak wygląda „leczenie” homoseksualizmu po poznańsku? Dowiecie się w Pulsie Dnie, a także w Otwartej Antenie w Telewizji WTK o 20.35. W programie na żywo wezmą udział Irena Łukaszyk, seksuolog, Paulina Dolatowska, organizatorka Dni Równości i Tolerancji, a także Łukasz Ferchmin z Klubu Inteligencji Katolickiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz