niedziela, 8 lipca 2012

Newsweek "Tak, to nasze dziecko"

Nowa okładka Newsweeka "Tak, to nasze dziecko" który będzie od poniedziałku

Aktualizacja fragment artykułu Newsweeka:

"Najlepiej jest wtedy, gdy nas nie ma. Gdy nie wychodzimy z szafy - mówi Jola, partnerka Asi, przytulając czteroletnią Ninkę. Przypomina, że nikt nawet nie wie, ile homorodzin żyje w tych szafach. W Stanach Zjednoczonych dziecko ma jedna na trzy pary lesbijek i jedna na pięć par gejów. W Polsce dane są różne: jedne mówią o 50 tysiącach, inne o 15.

Jedno jest pewne: z reguły się ukrywają. Jola z Asią na placu zabaw za rękę nie trzymają się nigdy. Ale i tak wszyscy na nie patrzą. - Bo Ninka nie wie jeszcze, że nie powinna głośno mówić w piaskownicy o świecie, który jest dla niej najbliższy - wyjaśnia Jola. - Mówi: ,,mama" i ,,druga mama". I właśnie wtedy wszyscy patrzą.

- Bardzo chciałyśmy żyć uczciwie - wyjaśnia Asia, która Ninę urodziła. - Nie chciałyśmy, żeby Jola była dla Niny ,,ciocią". - Wierzyłyśmy, że nam akurat się to uda - dodaje Jola. - Gówno się udało.

Właśnie zmieniły córce przedszkole. Dyrektora placówki nic do dziecka nie miała. Tylko rodzice zagrozili, że albo Ninka, albo ich dzieci. Sprawa została przesądzona po uroczystym dniu taty, na którym zjawiła się Jola, bo Asia akurat była w delegacji. Wyjeżdża dość często. - Za każdym razem umieram z przerażenia - przyznaje Jola.

Bo gdyby Nince się coś stało, to byłby kłopot. Dziecko ma jechać do szpitala, a gdzie jest jego matka? Jak nic to sprawa dla służb społecznych, może nawet policji, prokuratury. - Nasz sposób na życie? Jak najmniej mówić o sobie - tłumaczą zgodnie. Właśnie uznały, że nie chcą dla Ninki takiego życia. Czarę goryczy przelała niedawna decyzja sejmowej komisji ustawodawczej, która pod koniec czerwca wyrzuciła do koszta ustawę o związkach partnerskich. Pakują się i wyjeżdżają z Polski. Nie powiedzą dokąd, ale możliwości jest sporo. Małżeństwa osoby tej samej płci mogą zawierać m.in. w Holandii, Belgii, Hiszpanii, Norwegii i Szwecji. A związki partnerskie są w większości krajów starej Europy.

Marta Abramowicz, psycholożka, członkini Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej: - Nie ma ustawy, nie ma ochrony. Politycy mają w ustach piękne hasła o dzieciach, tymczasem lesbijskie i gejowskie rodziny zostawione są same sobie. Nie wiemy nawet, jak bardzo bywają dyskryminowane. I nie dowiemy się, dopóki nie damy im wreszcie szansy na to, by wyszły z ukrycia."

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za wszystkie pary homoseksualne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam zachwycona czytając ten artykuł, widząc w sklepie newsweeka z taką okładką od razu się ucieszyłam, podeszłam do półki a potem w skowronkach wróciłam do domu. Myślę, że to bardzo ważne by ten temat pojawił się także w mediach ukazując drugą stronę. Tę spokojną, rodzinną, by pokazać, że nie dość, że też jesteśmy ludźmi (niesamowite, prawda?), ale tworzymy związki, rodziny.

    OdpowiedzUsuń