Gazeta Wyborcza: Nie agresja, ale brak uregulowań prawnych dotyczących związków jest w tej chwili największym problemem osób homoseksualnych - wynika z raportu Stowarzyszenia Lambda Warszawa dotyczącego przypadków dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.
Stowarzyszenie Lambda Warszawa w ramach projektu "Zgłaszam problem" przez pół roku monitorowało przypadki dyskryminowania osób homo- i biseksualnych. W środę na konferencji prasowej przedstawiono jego wyniki.
Jak poinformował Krzysztof Kliszczyński, jeden z autorów raportu, najwięcej było przypadków tzw. dyskryminacji instytucjonalnej, związanej z brakiem regulacji dla par jednopłciowych. "Po raz pierwszy, od kiedy prowadzimy monitoring, okazało się, że największym problemem nie jest agresja wobec osób homoseksualnych, ale brak przepisów" - podkreślił.
Jak poinformował, zgłaszano np. przypadki odmowy przyjęcia partnera w poczet członków spółdzielni mieszkaniowej, niemożność objęcia ubezpieczeniem, brak możliwości wzięcia zwolnienia lekarskiego w przypadku ciężkiej choroby partnera, niemożność nieodpłatnej cesji telefonu komórkowego, brak możliwości przyjęcia nazwiska partnera, fakt, że partnerzy nie są traktowani przez urzędy skarbowe jako tzw. pierwsza grupa podatkowa, co skutkuje np. większym podatkiem od darowizny.
"Brak tych uregulowań będzie coraz bardziej widoczny i będzie coraz bardziej doskwierał osobom żyjącym w takich związkach. Polskie społeczeństwo powinno wreszcie przyjąć do wiadomości, że związki jednopłciowe istnieją, a prawo powinno to uwzględnić" - przekonywał Kliszczyński.
Rzeczniczka prasowa Stowarzyszenia Lambda Yga Kostrzewa powiedziała, że na podstawie raportu wypracowano rekomendacje w trzech obszarach: prawa, edukacji oraz działań pomocowych. Jeśli chodzi o prawo, Lambda chce m.in. jak najszybszego uchwalenia ustawy o związkach partnerskich, a także ustawy zakazującej dyskryminacji osób homoseksualnych w dostępie do towarów i usług.
"Należy edukować uczniów szkół średnich i wyższych, przy czym trzeba położyć nacisk na rzetelność wiedzy. Jeśli chodzi o edukację policjantów, jest także wiele do zrobienia" - mówiła Kostrzewa. Dodała, że należało by także szkolić w dziedzinie ochrony przed dyskryminacją pracowników służby zdrowia oraz Państwowej Inspekcji Pracy. "Również środowisko osób homo- i biseksualnych potrzebuje edukacji w zakresie znajomości prawa" - podkreśliła.
Zaznaczyła, że ofiary dyskryminacji nie czują instytucjonalnego wsparcia, większość przypadków nie jest nigdzie zgłaszanych, ponieważ panuje przekonanie, że to nic nie da. Kliszczyński dodał, że choć osoby, które spotkały się z dyskryminacją, próbowały rozwiązać niektóre ze swoich problemów za pośrednictwem różnych instytucji, nie przyniosło to efektu.
Zwrócił uwagę na przypadek kobiety, która chciała przyjąć nazwisko swojej partnerki. Po wielu perturbacjach w końcu dostała na to zgodę, ale umotywowano ją tym, że jej nazwisko miało dla niej przykre brzmienie, a nie po prostu chęcią noszenia nazwiska życiowej partnerki.
Projekt "Monitorowanie indywidualnych przypadków dyskryminacji ze względu na orientację seksualną" realizowany był przez Stowarzyszenie Lambda Warszawa od sierpnia 2010 r. do października 2011 r. Od stycznia do lipca do stowarzyszenia wpłynęło prawie 60 ankiet, po odrzuceniu niepełnych oraz błędnie wypełnionych pozostało 37, które stanowiły podstawę do opracowania raportu. W zespole, który go przygotowywał, były m.in. prof. Monika Płatek, dr Urszula Hermanowicz oraz Irmina Kotiuk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz