czwartek, 2 lipca 2015

Homofobia to nie żadna wolność słowa, poglądów to zbrodnia przeciw ludzkości


Ciąg dalszy o Dominiku. 2 lipca o godzinie 12:00 pod wejściem głównym Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie zostaną zapalone znicze upamiętniające Dominika - gimnazjalistę z Bieżunia, który w wyniku prześladowań ze strony rówieśników popełnił samobójstwo.

Na początku maja Dominik z Bieżunia popełnił samobójstwo. Jego śmierć była wynikiem wielomiesięcznych prześladowań, psychicznej oraz fizycznej przemocy oraz braku reakcji na nie ze strony otoczenia, w tym przede wszystkim szkoły. Powodem nękania i obelg typu „pedzio” była to, że Dominik nie wpisywał się w obowiązujący i oczekiwany od chłopców wzór „mężczyzny-twardziela”.

Wyniki badań prowadzonych m. in. przez Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej (TEA) oraz Kampanię Przeciw Homofobii (KPH) wskazują, że przypadek prób samobójczych ze względu na nie wpisywanie się w normę męskości nie jest odosobniony. Regularnych prześladowań doświadczają ci, którzy w jakikolwiek sposób odstają od stereotypowej normy tego, co „męskie” w swoim wyglądzie, poziomie sprawności, zainteresowaniach, sposobie ubierania lub w związku ze swoją homoseksualność.

Mimo to, żaden z Ministrów Edukacji Narodowej nie podjął jakichkolwiek działań, które byłyby próbą systemowej odpowiedzi na zjawisko przemocy motywowanej uprzedzeniami, w tym seksizmem i homofobią w szkole. Dlatego 2 lipca o godzinie 12:00 spotykamy się pod wejściem głównym Ministerstwa Edukacji Narodowej, aby zapalić znicze upamiętniające Dominika i przypomnieć decydentkom oraz decydentom o ustawowym obowiązku zagwarantowania wszystkim uczniom i uczennicom bezpiecznych i wolnych od przemocy warunków edukacji. Jednocześnie chcemy, aby 2 lipca został ustanowiony Dniem Walki z Dyskryminacją i Przemocą w Szkole, który będzie obchodzony aż do momentu, gdy przemoc i dyskryminacja znikną z polskich szkół i wszyscy uczniowie i uczennice będą czuć się w nich bezpiecznie.

Organizatorzy: Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej i Kampania Przeciw Homofobii

W związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi, TEA wraz z KPH w specjalnym oświadczeniu apelują do decydentów i decydentek polityki oświatowej o adekwatną reakcję. Bierność klasy politycznej wobec różnych przejawów dyskryminacji, w tym homofobii sprawia, że bezpieczeństwo i życie uczniów jest zagrożone. Domagamy się realnych działań o charakterze edukacyjnym, wspierających społeczności szkolne w całej Polsce w radzeniu sobie z dyskryminacją i przemocą.

Poniżej treść całego oświadczenia:

Oświadczenie Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej (TEA) oraz Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) w sprawie tragicznej śmierci Dominika – ucznia gimnazjum w Bieżuniu

Z ogromnym smutkiem i bólem przyjęliśmy wiadomość o samobójczej śmierci czternastoletniego Dominika Szymańskiego z Bieżunia. Jego mamie, najbliższym oraz koleżankom i kolegom składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Jednocześnie nie możemy pozostać obojętne i obojętni na informacje ukazujące źródła dramatycznej decyzji Dominika. Jego śmierć była wynikiem prześladowań, psychicznej oraz fizycznej przemocy oraz braku reakcji na nie ze strony otoczenia, w tym przede wszystkim szkoły. Mama Dominika wprost nazywa cechy, z powodu których Dominik był dręczony i poniżany - to ubiór, wyróżniająca się dbałość o fryzurę i wygląd. Obelgą, która doprowadziła Dominika do samobójczej śmierci, było m.in. słowo „pedzio” – homofobiczne, pogardliwe i nienawistne określenie, powszechnie używane w Polsce jako inwektywa w stosunku do chłopców, hetero- lub homoseksualnych, którzy w jakikolwiek sposób odstają do tradycyjnej, większościowej normy tego, co prawdziwie „męskie” i „normalne”.

Zwracamy uwagę, że od lat prezentowane raporty z badań autorstwa m.in. Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej (TEA) oraz Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) jednoznacznie wskazują na powszechność dyskryminacji, czyli gorszego traktowania, ze względu na płeć i orientację seksualną w polskich szkołach. Zarówno nauczyciele i nauczycielki, jak i uczniowie i uczennice przyznają w badaniach, że ci, którzy w jakikolwiek sposób odstają od stereotypowej normy tego co „męskie”, w swoim wyglądzie, poziomie sprawności, zainteresowaniach, sposobie ubierania lub w związku ze swoją homoseksualnością, doświadczają regularnych prześladowań. Są poniżani, wyzywani i bici. Co równie ważne, przemocowe zachowania - te ze strony rówieśników lub samych nauczycieli i nauczycielek - rzadko kiedy spotykają się ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony otoczenia. Uczniowie ci są pozostawieni sami sobie, doświadczając trudno wyobrażalnego cierpienia i samotności.

Po raz kolejny przypominamy, że w sytuacji dyskryminacji i przemocy motywowanej uprzedzeniami kluczowa jest reakcja świadków tej sytuacji – ich sprzeciw, wyraźnie wypowiedziane „nie” oraz jednoznacznie wsparcie dla osób, które doświadczają prześladowań. Gorsze traktowanie i przemoc powtarzają się i trwają, kiedy napotykają na bierność i milczenie. Tego typu sytuacje mogą utrzymywać się przez kilka lat. Są bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa i życia uczniów.

Zwracamy uwagę, że żaden z Ministrów Edukacji Narodowej nie podjął jakichkolwiek działań, które byłyby próbą systemowej odpowiedzi na ten problem. W obliczu seksizmu i homofobii, wobec publicznie znanych wyników badań i merytorycznych analiz, MEN pozostaje obojętny i całkowicie bezczynny. MEN nie zapobiega szkolnej dyskryminacji, nie reaguje na nią, ani, co równie szokujące, nie wspiera szkół, które z własnej inicjatywy podejmują działania antydyskryminacyjne i antyhomofobiczne. Gimnazjum w Piątkowisku, w którym uczniowie i uczennice przygotowali antydyskryminacyjną wystawę, w konfrontacji z homofobicznymi reakcjami lokalnego środowiska, nie doczekało się choćby jednego słowa wsparcia ze strony decydentów i decydentek polityki oświatowej w Polsce. Głosu nie zabrała ani minister Joanna Kluzik-Rostkowska, ani Pełnomocnik Rządu ds. bezpieczeństwa w szkołach – pani Urszula Augustyn. W dopiero co przyjętym rządowym programie Bezpieczna+ nie znalazł się żaden zapis, który gwarantowałby, że szkoły otrzymają adekwatne wsparcie w radzeniu sobie z dyskryminacją i przemocą, w tym homofobią. Słabość Programu w tym zakresie była sygnalizowana przez organizacje pozarządowe, jednak w żaden sposób nie zostało to wzięte pod uwagę.

Bezczynność decydentów i decydentek umacnia przyzwolenie na dyskryminację i przemoc wobec słabszych.

Nie zgadzamy się z powszechnym przekonaniem, że szkoła jest i zawsze była miejscem, gdzie toczy się „walka o przetrwanie” i że nie można tego zmienić. Najwyższy czas zauważyć, że agresja i przemoc szkolna nierzadko motywowane są uprzedzeniami wobec wszelkiej „inności”. Bez odniesienia się do realnych źródeł problemu przemocy szkolnej, jakakolwiek poprawa nie jest możliwa.

Bierność klasy politycznej wobec różnych przejawów dyskryminacji, w tym homofobii sprawia, że bezpieczeństwo i życie uczniów jest zagrożone. Niezwykle tragicznym wyrazem tego stanu rzeczy jest śmierć Dominika.

Domagamy się reakcji władz oświatowych, która nie będzie jedynie dochodzeniem i kontrolą w sprawie. Domagamy się realnych działań o charakterze edukacyjnym, wspierających społeczności szkolne w całej Polsce w radzeniu sobie z dyskryminacją i przemocą.

Miłość nie wyklucza: "Dręczenie uczniów i uczennic postrzeganych jako homoseksualne, czy w jakikolwiek sposób odmienne, jest w polskich szkołach powszechne. Dorastają kolejne pokolenia obywateli, dla których takie zachowania są czymś normalnym i oczywistym. Nie istnieją żadne systemowe rozwiązania, które miałyby temu przeciwdziałać. Co musi się wydarzyć, zanim polskie władze zauważą istnienie problemu? Ziejący nienawiścią gimnazjaliści, którzy dla rozrywki piszą o "zabijaniu pedałów", a przy okazji zmieniają sobie zdjęcia profilowe na biało-czerwone, nie żyją w próżni. Ich zachowanie jest tylko jednym z przejawów przyzwolenia na homofobię w polskim społeczeństwie. Pamiętajmy o Dominiku."

"Właśnie w tym rzecz, że uprzedzenia, w tym homofobia, mogą dotknąć każdego - nieważne czy należy do znienawidzonej grupy, czy nie. Heteroseksualnego chłopaka w zbyt "pedalskich" ciuchach. Żarliwą katoliczkę piszącą o kulturze żydowskiej. Kogoś o zbyt ciemnej karnacji... Jak długa jest ta lista?"

"Tak, to bardzo popularny pseudo-argument: chcą tolerancji, a sami nie są tolerancyjni (wobec braku tolerancji). Tylko, że tutaj nie ma dwóch równorzędnych grup. Jest za to grupa osób wyzywanych, bitych, zwalnianych z pracy i regularnie dyskryminowanych z powodu orientacji, której odmawia się podstawowych praw i ci, którzy uważają, że to wszystko jest w porządku. To tak, jakby powiedzieć: "nie kop mnie po twarzy" i usłyszeć "pozwól mi mieć własne zdanie!". "

crashoverride34.blogspot.com: "Dominik to 14-latek z Bieżunia, który zadręczony przez swoich rówieśników odebrał sobie życie.

Nazywano go "pedałem", bo "nosił rurki i układał włosy". Sprawcami są oczywiście dzieci z bogobojnych rodzin. Niektóre mają Fetal Alcohol Syndrome, co było widać na zdjęciach - w ogóle nie wstydzili się publikowania swojego wizerunku. Ale cóż, trzeba być tolerancyjnym.

Ścierwa, które go zadręczyły nie odpuściły mu także po śmierci. Założyły stronę „Dominik Szymański dobrze, że zdechł”, zohydzając zmarłego i jego pamięć do granic ostateczności. Ludzie masowo zgłaszali stronę do likwidacji, ale Facebook się nie spieszył. Rozpatrzenie sprawy zajęło mu prawie cały dzień, a pierwsza jego odpowiedź była taka:

„Zgłosiłeś stronę Dominik Szymański dobrze że zdechł ze względu na zawartość propagującą nienawiść. Zespół Facebooka ds. pomocy Dziękujemy za poświęcenie czasu na zgłoszenie treści, które Twoim zdaniem naruszają nasze Standardy społeczności. Zgłoszenia takie jak to przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa na Facebooku i stwarzania tu przyjaznego miejsca. Zapoznaliśmy się ze stroną zgłoszoną przez Ciebie z powodu zawierania treści lub symboli propagujących nienawiść, ale stwierdziliśmy, że nie narusza ona dokumentu Standardy społeczności. Uwaga: jeśli problem dotyczy jakiejś zawartości na stronie, należy zgłosić konkretny materiał (np. zdjęcie), a nie całą stronę. To umożliwi sprawiedliwe rozpatrzenie zgłoszenia”.

Dopiero po południu stronę zamknięto. Co musiała czuć w tym czasie rodzina zmarłego chłopca, łatwo sobie wyobrazić. Do chwili likwidacji strona zdobyła ponad 600 „fanów”."

------
Homofobia wiele używają mają prawo poniżać inny po tak im mówi ich religia, to chore, religia które namawia do poniżania, wyzywania, nie powinna być religią tylko sektą. To nie żadna wolność słowa, poglądów to zbrodnia przeciw ludzkości.

Homofobia powinna być tak samo traktować jak rasizm, faszyzm ... po przez homofobie miliony ludzi codziennie cierpią. Dominik nie jest pierwszą ofiarą, i najgorsze nie ostatnią. Ile jeszcze ma być taki "Dominików".

Jak ostatnio "Nie używam słowa leczyć, preferuję k...y zabić". Prokuratura powiedziała Rap o zabijaniu gejów nie jest przestępstwem.

Czy ostatnio katolicki portal wychwalał przemoc policji wobec uczestników parady równości w Turcji, i namawia żeby było też tak miedzy innymi w polsce.

Inny przykład relacja Trwam o decyzji Sądu Najwyższego USA, nazywa nas "dewiantami" i "sodomitami". Na stronie radia maryja cytują księdza Oko. Homofobia po Polsku, dlaczego nie ukarzę KRRiTV według aktualnego słownika PWN słowo "sodoma" to "zboczenie seksualne polegające na uprawianiu stosunków płciowych ze zwierzętami".

Katolicka stacja nas porównują do zoofilii, to nie pierwszy raz tak samo było podczas informacji dotyczące Irlandii. Tysiące ludzi ogląda, i tak promuje homofobie w Polsce, nawet jak mogą nazywać się katolicką stacją, wiele łamią nawet prawo kościelne. Widać nienawiść to nowe imię kościoła. To nie kościół Chrystusa, tylko sekta.

Pokazuje jest przyzwolenie na obrażanie osób inny, ale jakiś portret papieża Robert Biedroń ściągnął ściany to wielkie hallo po obraża uczucia katolików, ale mówienie "zabić pedałów", to nie zło.

To nie tylko polski problem jest to problem wielu krajów czy Rosji, Ameryki ... gdzie w imię pseudo chrześcijański wartości, namawiają do nienawiści wobec osób LGBT.

Mówią że są chrześcijanami, mogą mówić, po nawet nie nazywają się Marsjanami, po naprawdę nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem i Chrystusem.

Używanie Chrystusa do nienawiści, do jest najgorszym grzechem, obrażanie Boga. Nie dokładnie przeczytają to w Piśmie Świętym, ale widać wielu woli czytać to co im pasuje.

Bardzo źle czuje się że następna ofiara, nienawiści umiera sam który byłem prześladowany wiem co to jest. Chce krzyczeć z bólu, bierności wszystkich, nie podtrawię zrozumieć że jak można być chrześcijaninem wierzyć w Boga, a być takim perfidną osobą.

Nazywamy krajem chrześcijańskim, ale to tylko na pokaz, miłosierdzie, miłość jest nam obojętna, jestem wściekły ktoś umiera bez sensowniej śmierci. Ci którzy poniżali i akceptowali powinni wstydzić się, wysłać na terapie z nienawiści.

Wielu cieszą się z jego śmierci, co to są ludzie jak można cieszyć się kogoś z śmierci, to ludzie z uczuciami, czy socjopatami.

Ostatnio naszym kraju źle dzieje się nawet po ulicy widać, to co obserwuje jak ludzie odzywają się, robią, przeraża mnie. Politycy, biskupi, media, zwykli ludzie używają języka który jest tyle pogardy i nienawiści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz