poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Cytat dnia: Nasze dzieci cierpią przez Waszą nienawiść. Prawica to banda tchórzy, którzy karmią innych strachem


Kilka dni temu sensację i podniecenie po prawej stronie sceny politycznej wywołał list Heather Barwick, która wychowywana była przez dwie matki. Kobieta stwierdziła w nim, że dzieci w związkach jednopłciowych cierpią, co od raz zostało podchwycone przez przeciwników związków partnerskich. Dla mnie jednak list ten jest dowodem tylko na to, jak bardzo zarówno osoby homoseksualne, jak i ich dzieci, cierpią przez nienawiść wymierzoną w kierunku osób LGBT.

Dorosła już Heather Barwick oskarża w swym liście pary jednopłciowe o to, że ich dzieci cierpią. Widzę jednak w tych słowach rozpacz dorosłej kobiety, której istotnie brakowało ojca, jednak nie dlatego, że zabrakło go przez homoseksualizm matek, a dlatego, że zwyczajnie mężczyzna ten miał ją gdzieś. Katolickie media, które zapragnęły wziąć ją pod swoje skrzydła nie potrzebują dociekać jaki stosunek ma dorosła dziś Barwick do własnego ojca. Winę za wszystko ponoszą w ich mniemaniu dwie kochające się kobiety, bo zamiast porzucić dziecko tak, jak to uczynił jego ojciec, pozwoliły sobie wychować je wspólnie, dać mu dom i patrzeć na ich jakże grzeszną miłość.

Dorosła Heather nie oskarży o swe nieszczęście własnego ojca. Musiałaby się wówczas przyznać sama przed sobą, że to właśnie do niego tak naprawdę ma pretensje. Nie zniknęłyby one, gdyby matka związała się z innym mężczyzną, zamiast z kobietą. Brakuje jej bowiem konkretnego człowieka, a nie takiego, czy innego wzorca. Gdyby chodziło jedynie o wzorzec wystarczyliby inni mężczyźni, którzy byli w jej otoczeniu. Nie trzeba jeździć na biegun, aby wiedzieć jak wygląda śnieg. Tymczasem nie czyniąc pretensji pod adresem ojca, Heather może dalej karmić się mniej bolesnym kłamstwem, że był on dobrym człowiekiem. Takie zachowania są znane w psychologii nie od dziś. Dlaczego obrywa się matkom? Bo te nie zostawią jej jak ojciec. Kobieta na wszelki jednak wypadek oskarżając swoje matki, jednocześnie pisze o tym, że jej dzieciństwo przy ich boku było spokojnie i szczęśliwe.

Smuci mnie, że na nieszczęściu porzuconej przez ojca kobiety żerują media prawicowe. Smuci mnie jednocześnie hipokryzja, która przy tej okazji wylewa się na światło dzienne. Mam nadzieję, że jeżeli ktoś z prawicy czyta te słowa, to weźmie sobie do serca to, co powiedziała Kaśka. „Prawica to banda tchórzy, którzy karmią innych strachem przed byciem sobą. Potępiają innych w rodzinnych domach i z kościelnych ambon, a później, kiedy jakieś małżeństwo się rozpada, bo okazuje się, że żona jest tak naprawdę lesbijką, albo mąż to gej, nie biorą odpowiedzialności za nienawiść, którą bombardowali takie osoby i przez którą to te osoby zrobiły coś wbrew sobie” – wszak to właśnie ludzie siejący nienawiść do osób LGBT są winni temu, że takie osoby jak Kaśka lub matka Heather Barwick wchodzą w związki, których nie czują i po których to powstają tak pełne cierpienia listy…Queer.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz