piątek, 27 marca 2015

Życie bezdomnych nowojorskich nastolatków LGBT


W Nowym Jorku żyją tysiące młodych ludzi, którzy prostytuują się, by przeżyć. Większość robi to z powodu bezdomności, gdyż w całym mieście znajduje się jedynie 300 łóżek dostępnych dla młodzieży będącej w tarapatach. Dzieciaki sprzedają swe ciała nie tylko za jedzenie i ciuchy, ale również za nocleg.

Według obiegowej opinii grupa ta składa się z młodych dziewczyn wykorzystywanych przez brudnych alfonsów. Jednak nowe badanie opublikowane przez Urban Institute głosi, że prawdziwe ulice wyglądają inaczej. Naukowcy zaoferowali 20 dolarów każdemu, kto będzie chciał opowiedzieć o swych doświadczeniach. Okazało się, że większość z nich – głównie gejów, biseksualistów i transwestytów – rozpaczliwie potrzebowała być wysłuchana.

O młodych bezdomnych gejach pisała obszernie dla „New Yorkera" Rachel Aviv w 2012 roku. Badanie potwierdza wiele z jej obserwacji. Na przykład, że większości z tych młodych ludzi nikt nie zmusza do sprzedawania się. Członkowie tej grupy zazwyczaj działają niezależnie, w ramach szerokiej sieci kontaktów z osobami dzielącymi ten sam los. Sieć ta stanowi coś pomiędzy związkiem zawodowym a rodziną, której członkowie wymieniają się wskazówkami, gdzie zarobić, ale też wspierają się emocjonalnie i finansowo.

Autorzy badania poświęcili też uwagę ich klientom:– Wielu to żonaci mężczyźni z małymi dziećmi, wcale nie przypominają sprośnych, starych gejów, o których moglibyście pomyśleć – mówi mi Dank. – Szczególnie chłopcy mówią o żonatych kryptogejach lub po prostu mężczyznach powodowanych ciekawością. Ciężko powiedzieć, jakie motywy nimi kierują. Wśród stałych klientów znalazła się nawet grupa chasydów. Dank opowiada, że za seks z nastolatkami płacą też mężczyźni i kobiety niewiele po dwudziestce... Vice.com.

 ***
Historie nastolatków LGBT wiele jest szokujący, jak zostali bezdomni tylko kim są, rodzice ich wyrzucają, po nie akceptują. Dlaczego przez homofobów, którzy wmówili że akceptowanie dziecka LGBT to zło, miedzy innymi wielu duchowni kościoła katolickiego robią jak np Kardynał Raymond Burke.

Tak po prostu czy naprawdę jest ok, że tyle dzieci LGBT na ulica, przez to jakiś dupek ksiądz, polityk wmawia że jesteśmy "zboczeni" nie mamy prawa do ochrony, praw, szacunku.

Homofoby sobie siedzą wygodnie, latają sobie to Watykanu na zjazdy z papieżem, ale ich ofiary żyją na ulicy, nie mają co jeść, gdzie spać, muszą wielu sprzedać własne ciała, grzebać w śmietniku żeby coś zjeść. Czy to normalne?

Naprawdę to jest ok, że homofoby są nasyceni i jeszcze im mało pieniędzy. Czasy Chrystusa wielu też wyrzucano za miasto nie mieli prawa, a co Chrystus robił szedł do nich, a tych którzy kapłani odrzucali.

Młodzi LGBT są wielcy bohaterowie którzy są najbardziej grupą prześladowaną, odrzucone przez własne rodziny, społeczeństwo, wmawia się że społeczeństwo polskie czy amerykańskie jacy są wielcy chrześcijanie.

Jakie to jest zepsute chrześcijaństwo, które wyrzuca inny na margines społeczeństwa, a sami żyją w bogactwie. Nie podtrawię zrozumieć jak można być chrześcijaninem i wierzyć w Boga i tak mieć pogardę do drugiego człowieka.

Gdzie jest empatia wielu ludzi, czy myślą jak kogoś poniżają, państwo ma chronić słaby, a co robi wspiera katów. Mniejszość powinna być ochroniona przed większością, nie można głosować praw dla mniejszości przez większość.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz