niedziela, 18 stycznia 2015

Wszyscy jesteśmy w Chrystusie, Luteranie wojna o homoseksualizm, Laci walczy z leczeniem homoseksualizmu


"Wszyscy jesteśmy jednym w Chrystusie. Z radością i dziękczynieniem zapraszamy na członków rodziny Chrystusa."

"To jest nasz obowiązek, aby połączyć się z kościołem metodystów z powrotem do swoich ślubów chrzcielnych. Wszyscy jesteśmy jednym w Chrystusie Jezusie, i też zawiera LGBTQ osób w naszym gronie. Ponieważ wszyscy zasługują posługi Kościoła jednakowo".

Nadszedł czas, aby zająć stanowisko, używać naszych głosów i doprowadzić Kościół do wyższego powołania" -Greg Gray (Believe Out Loud)

Nie tylko kościół metodystów, ale każdy inny powiniśmy walczyć głośno o swoje prawa, nie możemy milczeć, odrzucać nas i nasze związki jest nie ludzkie, nie po Bożemu.

Za dużo już ofiar, walka jest wielka, nawet w Polsce i nie tylko kościół katolicki, ale inne kościoły chrześcijańskie, wiele nie katolickie kościoły są za daleko nie tylko przeciw LGBT ale też praw kobiet.

Członkowie LGBT nie katolicki kościołów chrześcijański, musi wyjść, do swoi wierny i duchowny.

Walka nie jest łatwa, wszyscy w kościele powinni być akceptowani i równi, a fanatyzm szkodzi i każdej religii.

Awantura o rodzinę i homoseksualizm u polskich luteran? całość na Ekumenizm.pl: W obszernym fragmencie poświęconym homoseksualizmowi autorzy już na samym wstępie dekretują: „Na podstawie wielu wersetów Pisma Świętego musimy jasno powiedzieć, że homoseksualizm jest grzechem.” Jednak parę akapitów dalej autorzy przekonują: „Nie stawiamy znaku równości między skłonnościami homoseksualnymi i czynami homoseksualnymi. Biblia nie potępia samych skłonności lecz czyny homoseksualne (…) posiadanie skłonności nie oznacza, że się popełnia grzech.” Pomijając już dziwną interpretację homoseksualizmu w kontekście luterańskiej nauki o grzechu, to wypada zapytać: skoro autorzy „patrząc z biblijnej perspektywy” na homoseksualizm, stwierdzają raz, że jest on grzechem, a za chwilę, że skłonności już nie, to najwyraźniej autorzy nie rozumieją tak naprawdę, czym w ogóle jest (homo/hetero)seksualizm, zamykając się w wigwamie seksualnych fobii. Na dobrą sprawę nie polemizują z rzeczywistością, a raczej ze swoim odbiorem rzeczywistości, bo przecież „obojętne, co na ten temat mówi współczesna kultura”.

Dowód? Czytamy, że „patrząc na temat homoseksualizmu z biblijnej perspektywy, absolutnie nie da się zaakceptować stwierdzenia, iż miłość w obrębie jednej płci wypływa z Bożego aktu stworzenia” – tutaj autorzy ogłaszają, że dwie osoby tej samej płci, nawet jeśli się kochają, popełniają grzech – nie podają dowodu ani empirycznego, ani biblijnego (skoro „Biblia nie mówi”, to pewnie jest to „grzechem”). Dokonują stwierdzenia, które z perspektywy duszpasterskiej, czy po prostu ludzkiej jest wyrazem pychy, małoduszności i obrazu Boga pełnego bezwzględności i surowości. Za chwilę jednak księża konstatują: „Obojętnie, co na ten temat mówi współczesna kultura, nie znajdujemy na obronę takiego stanowiska ani jednego wersetu biblijnego, za to wiele potępiających współżycie seksualne osób tej samej płci.”

Nie powinniśmy jako Kościół Ewangelicko-Augsburski ignorować ani lekceważyć tematu homoseksualizmu”

Pełna zgoda. W Kościele temat ten nie jest ignorowany, jest obecny, ponieważ w tym Kościele BYŁY, SĄ i BĘDĄ osoby homoseksualne – zarówno świeccy, jak i księża – które bez stosowania zafiksowanych na seksualności klisz potrzebują i mają prawo do duszpasterskiego pokrzepienia jako tacy sami grzesznicy jak księża-autorzy tekstu. Kościół nie musi się obsesyjnie wypowiadać na każdy temat narzucany przez media, czy inne związki wyznaniowe (bez względu na ich wielkość – czy to będzie ogromny Kościół rzymskokatolicki czy mały Kościół ewangelicko-reformowany). Nie optuję za milczeniem, choć uważam, że sprawa seksualności to nie sprawa Kościoła, księdza czy kogokolwiek innego, a prywatna sprawa i odpowiedzialność każdego człowieka w granicach przewidzianych prawem i szacunkiem wobec drugiego człowieka. Niemniej sugerowanie, jakoby zagadnienie homoseksualizmu było palącym problemem Kościoła, stawiającym na próbę jego wiarygodność, jest nadużyciem. Nie seksem, homo- czy heteroseksualizmem żyje Kościół, a Ewangelią o Jezusie Chrystusie, a w Ewangelii o homoseksualizmie nic nie ma.

Vloggerka Laci Green, o terapii leczenia homoseksualizmu, miedzy innymi była leczona Leelah Alcorn która zabiła się.

Wypowiada wojnę terapii leczenia osób trans i homoseksualne. "Ile osób LGBT dzieci mają zabić się, zanim w końcu zakazie się? Terapia leczenia homoseksualizmu, musi być zatrzymana."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz