niedziela, 12 października 2014

Marsz Równości w Wrocławiu


Fot: Miłość nie wyklucza
Marsz Równości odbył się we Wrocławiu po raz szósty. Organizatorzy zgromadzenia chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec dyskryminacji, przemocy i nienawiści ze względu na płeć. Nie zgadzają się na wszelkie przejawy homofobii, ksenofobii, seksizmu i rasizmu. Domagają się szacunku i tolerancji dla każdego człowieka. W manifeście upominają się o skuteczną politykę antydyskryminacyjną, ustawę o związkach partnerskich i o wprowadzenie do szkół rzetelnej edukacji seksualnej. "Prawdziwa rodzina kocha, nie wyklina", "Chodźcie z nami, wolnymi ulicami, "Nie ma kultury bez tolerancji" - skandowali.

- Świętujemy dziś miłość! Pokażmy jak cholernie dobrze jest nam ze sobą! - mówiła na początku marszu Peaches, gość honorowy marszu, kanadyjska piosenkarka kwestionująca normy płci i seksualności. Dodała, że uczestnictwo w marszach takich jak ten jest ważne, dzięki temu można wyrazić swój głos i zaznaczyć swoją obecność. Nienawiść to strach. Musimy iść do przodu, potrzebujemy otwartości i akceptacji. Powiedziała też, że chwilę przed marszem dowiedziała się, że polski polityk Robert Biedroń i jej dziadkowie pochodzą z tego samego miasta - Ustrzyk Dolnych - gazeta.pl.

zdjęcia Lambda Warszawa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz