czwartek, 4 września 2014

Gareth Thomas: „Gej jest za miękki na rugby? No, to się jeszcze okaże, będę po prostu bestią"


Replika: „Gej jest za miękki na rugby? No, to się jeszcze okaże. Postanowiłem, że będę nie po prostu facetem tylko bestią. I że będę kurewsko dobry w rugby. (…) Prób samobójczych zaliczyłem przy tym kilka” - mówi w najnowszym wywiadzie dla „The Times, 40-letni dziś, emerytowany zawodnik rugby, który wyoutował się w 2009 r. jako jeden z pierwszych sportowców w dyscyplinach drużynowych.

Lada chwila ukażą się wspomnienia Garetha zatytułowane „Proud” („Dumny”).

W wywiadzie Gareth opowiada również:
- jak oszukiwał żonę Jemmę, by urwać się na randki z facetami. „Zwykle ściemniałem, że muszę trenować, albo że mam wieczór kawalerski kumpla”
- jak stwierdził, że nie ma, po co żyć, gdy wyoutował się przed żoną i ta go zostawiła: „Ubrałem się w najlepszy garnitur, wziąłem wódkę i tabletki i poszedłem … na basen z zamiarem utopienia się. Autentycznie kochałem Jemmę a jednocześnie byłem gejem. Brakowało mi jej tak strasznie, że cały dom spryskałem jej perfumami a z szaf powyjmowałem jej ubrania. Na serio oszalałem."
- jak 19-letni skoczek do wody Tom Daley zwrócił się do niego z prośbą o poradę przed własnym, zeszłorocznym, coming outem
- jak poznał swego obecnego faceta – Iana Bauma: „To pierwszy mężczyzna, którego kocham. Poznaliśmy się przez internet we wrześniu zeszłego roku. Nie liczyłem na miłość, w ogóle nie miałem dużych wymagań. Po paru rozmowach online pojechałem do niego i od razu spędziliśmy razem cały weekend.”

„Wciąż mam poczucie winy, że zniszczyłem Jemmie kilka lat życia, ale jesteśmy już w dobrej relacji. Z Ianem jeżdżę na imprezy rodzinne, moje siostrzenice go polubiły. Jest sielanka, ale cały czas pamiętam piekło, które było po drodze. To piekło jest dziś częścią mnie tak samo, jak ta sielanka.”

Foto: z prawej - Gareth Thomas, były walijski zawodnik rugby, jeden z pierwszych sportowców w dyscyplinach drużynowych, którzy zrobili coming out. Z lewej Ian Baum, jego facet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz