sobota, 6 kwietnia 2013

Anglia Błogosławienie związków partnerskich w kościele


Sprawa związków jednopłciowych znów dzieli Kościół anglikański. Jeden z biskupów skrytykował stanowisko zwierzchników, którzy zabraniają udzielania błogosławieństwa homoseksualnym parom.

Biskup Buckingham, Jego Ekscelencja Alan Wilson, ujawnia, że szereg parafii w całej Wielkiej Brytanii lekceważy zakaz błogosławienia związków partnerskich. Wyjaśnia on, że w odczuciu wielu duchownych organizowanie takich ceremonii jest ”rzeczą logiczną, naturalną i świadczącą o empatii”. Komentarz biskupa zapewne jeszcze bardziej podsyci spór w łonie Kościoła anglikańskiego.

Wilson twierdzi, że biskupi przymykają oko na łamanie zakazu przez poszczególne parafie, ponieważ chcą uniknąć konfrontacji z nowym arcybiskupem oraz konserwatywnymi duchownymi z Afryki i Ameryki Południowej – zdecydowanie przeciwnymi zezwalaniu na błogosławienie homoseksualnych par.

Tuż przed intronizacją w katedrze Canterbury arcybiskup wyciągnął dłoń do swych adwersarzy, zapraszając na spotkanie aktywistę Petera Tatchella. Welby przyznał, że krytyczne argumenty Tatchella są ”wnikliwe” i ”mocne”. Arcybiskup stwierdził też, że niektórzy homoseksualiści tworzą ”niesamowicie udane i dobre” związki.

Davis Mac-Iyalla, nigeryjski działacz na rzecz praw homoseksualistów, który zawarł w lutym formalny związek ze swym partnerem Hugo, opowiada, że obaj zostali pobłogosławieni po niedzielnym nabożeństwie przez wielebnego Stephena Colesa z kościoła św. Tomasza w Finsbury Park w północnym Londynie. Oficjalnie była to jednak ceremonia ”dziękczynienia za przyjaźń” dwóch mężczyzn.

– Nie było mowy o błogosławieniu naszego związku. Stephen Coles nie lubi łamać reguł. Pod koniec nabożeństwa wywołano nas i pobłogosławiono naszą przyjaźń – mówi Mac-Iyalla. – Jako osoba wierząca jestem mocno zawiedziony, że nie mogę święcić mojej miłości w kościele.

W 2008 roku wielebny Martin Dudley, proboszcz kościoła św. Bartłomieja w Londynie, udzielił błogosławieństwa parze dwóch księży. Ceremonia odbyła się po uroczystości w urzędzie stanu cywilnego i bardzo przypominała kościelny ślub.

Całość na Religia.onet.pl

Kościół Anglii jest inny, ma politykę inną niż w kościele katolickim, kto popiera związki homoseksualne są karalni, a kościół Anglii, przemyka oczy po chcą mieć u siebie gejów i konserwatystów. Tak naprawdę jest normalne, wiadomo kościół mógł powiedzieć tak jesteśmy za małżeństwami homoseksualnymi, ale z powodu rozpadu kościoła wolą nic nie robić, my LGBT jesteśmy zadowoleni, konserwatyści, no prawie ;). Powoli zmieni się i będzie akceptacja ale to czas i mówić oraz edukacja potrzebna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz