środa, 13 marca 2013

Polacy akceptuje związek bez ślubu. Pomorze najbardziej homofobiczne?. Porównanie cierpienie gejów do męki Chrystusa ...


Trwają prace nad tym, żeby projekt dotyczący związków partnerskich był zgodny z Konstytucją. Nie będzie to rewolucja, ale ułatwi życie wielu osobom - powiedział premier Donald Tusk - wprost.

Najnowszy sondaż CBOS może zaskoczyć część polityków, którzy dowodzą, że polskie społeczeństwo jest bardzo konserwatywne. Aż 63 proc. badanych nie ma problemu z tym, że młodzi żyją bez ślubu.

Od 2008 r. ten odsetek wzrósł o 6 pkt proc. Co ciekawe, akceptacja dla konkubinatów rośnie we wszystkich grupach wiekowych. Popiera je 54 proc. sześćdziesięciolatków. Choć 39 proc. uważa, że dobrze byłoby, gdyby osoby w związkach nieformalnych zdecydowały się na ślub, to prawie tyle samo - 37 proc. - wyraża przekonanie, że jeśli ludzie się kochają, to nie ma znaczenia, czy mają ślub (od 2008 r. ten odsetek wzrósł o 4 pkt proc.).

Jednocześnie bycie singlem w Polsce "nie jest sexy" - trzy piąte badanych (61 proc.) uważa, że osoby niewiążące się na stałe nie mają ciekawszego życia niż osoby tworzące stałe związki. gazeta.pl

Gazeta.pl: Z raportu naukowców Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że mieszkańcy Pomorza należą do najbardziej homofobicznych w Polsce. - Tak nie jest, Pomorze jest bardzo otwartym regionem Polski, a ja jestem tego żywym przykładem - polemizuje z badaniami poseł Robert Biedroń.

Radomir Szumełda, działacz Platformy Obywatelskiej
- Trudno mi zinterpretować te badania. Mieszkam w Trójmieście i nigdy się tu nie spotkałem z jakimiś homofobicznymi zachowaniami moich sąsiadów czy gości mojej restauracji. Wręcz przeciwnie. Nawet ostatnio mój klub odwiedzili napakowani kibice, którzy gratulowali mi mojego coming outu i stwierdzili, że popierają moje działania na rzecz związków partnerskich. Trójmiasto więc na pewno nie jest homofobiczne. Myślę, że może ten wysoki procent niechęci w tych badaniach zanotowano na Kaszubach, których mieszkańcy, jak wiadomo, są bardzo tradycyjni, konserwatywni i katoliccy. Ale nie chcę przesądzać. Musiałbym poznać szczegóły tych badań, aby móc się precyzyjnie wypowiedzieć.

Anna Urbańczyk, aktywistka LGBT
- Raport na temat życia lesbijek w małych miastach i na wsiach, który niedawno się ukazał, pokazuje, że to tam takim osobom żyje się najciężej. Dlatego wiele lesbijek przenosi się do dużych aglomeracji. Osobiście znam wiele takich przykładów. Wszelkie dotychczasowe badania pokazywały także, że poziom akceptacji dla gejów i lesbijek jest większy wśród ludzi, którzy znają takie osoby. Trudno więc zrozumieć, dlaczego te badania w stosunku do Pomorza pokazują coś innego.

Robert Biedroń, pomorski poseł Ruchu Palikota
- Chcę powiedzieć, że absolutnie nie jest tak, jak pokazują te badania. Coś w nich jest nie tak, tu musi być jakiś błąd, podchodzę do nich z dużym dystansem. Ja dużo podróżuję po Polsce i oczywiście widzę różnice w akceptacji dla osób homoseksualnych w różnych regionach. Najbardziej tolerancyjna jest zachodnia Polska, a najmniej południowo-wschodnia. Zupełnie inaczej wyglądają moje spotkania ze studentami w Zielonej Górze, a inaczej w Lublinie. Natomiast Pomorza na pewno nie zaliczyłbym do homofobicznych regionów. To bardzo zróżnicowane województwo, wielu narodowości i kultur, i zarazem bardzo otwarte na innych. Ja jestem tego żywym przykładem. Zdobyłem tu mandat poselski, zagłosowało na mnie ponad 17 tys. osób. Marek Biernacki, poseł PO, mówił mi ostatnio, że ten mój wynik Platformę bardzo zaskoczył, bo sądzili, że na konserwatywnych Kaszubach nie zdobędę mandatu. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Bardzo dużo podróżuję po Pomorzu i wszędzie spotykam się z sympatią mieszkańców. Właśnie teraz wracam z Czerska, gdzie miałem bardzo udane spotkanie. Podobnie nie chce mi się wierzyć, że takim homofobicznym regionem jest Śląsk. Bywam tam często, mam wielu znajomych gejów, to wielka aglomeracja i poziom akceptacji jest tam większy niż gdzie indziej.

To wyparta, zepchnięta seksualność owocuje takimi dewiacjami jak pedofilia. I to jest przypadek Kościoła. Księża to grupa zawodowa dotknięta chorobą, którą trzeba leczyć - powiedział prof. Stanisław Obirek w audycji "Gość Radia Zet".

Dodał, że „ma nieodparte wrażenie” dotyczące wielu polskich księży, że ich agresja i „antyhomoseksualne nastawienie” wynikają z tego, że mają oni problemy z własną seksualnością. - Jeżeli dla kogoś to nie jest problem, to nie angażuje się tak emocjonalnie. Próbuje zrozumieć świat, ale go nie piętnuje – mówił rozmówca Moniki Olejnik.

Monika Olejnik przypomniała, że według ks. Oko ”wśród pedofilów w Kościele, 90 proc. to homoseksualiści”. - Ksiądz Oko jest jednym z tych, o których myślę. Jest człowiekiem z wyraźnymi kłopotami. Myślę że powinien przejść terapię – powiedział wtedy prof. Obirek, który tezy ks. Oko ocenił jako „bzdury”. – Chciałbym wiedzieć, gdzie ksiądz Oko zaczerpnął te dane. To są bzdury po prostu. Nie sądzę żeby warto było z tym dyskutować – dodał były jezuita. wp.pl

Wg Janiny Ochojskiej rząd powinien przygotować i sfinansować program posiłków szkolnych dla wszystkich uczniów. Bo niedożywienie jest poważnym problemem. - W Polsce nie ma głodu. Denerwuje mnie, jak słyszę polityków, którzy mówią o głodzie wśród dzieci. To po prostu narzędzie, którym próbują coś wygrać - oceniała w TOK FM szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej.

Dość cyrku, nie dobrze mi jak cały dniami tylko wróżenie z kart, kto zostanie papieżem, media powinni przestać mówić kto może zostać, to jest nie moralne zachowanie mediów i też wielu katolicki mediów, podobnie mówi, zamiast wybór przez ducha świętego to jest wybór mediów. Tu trzeba modlić się o wybór nowego papieża, a nie wróżenie z kart. Nie wiem czy coś zmieni się, po tym cyrku medialnym.

Czarny dym na placu św. Piotra nie pozostawił wątpliwości - kardynałowie nie porozumieli się i nie wybrali papieża. Zgodnie z przewidywaniami, bo bardzo rzadko zdarza się, by udało się wyłonić nowego biskupa Rzymu już w pierwszej turze głosowania.

Brytyjski założyciel portalu Pink News, porównał swój strach przed odrzuceniem przez Żydów i Boga za swój homoseksualizm do odrzucenia Jezusa przez lud i Ojca jakie wycierpiał na krzyżu.

Benjamin Cohen, pochodzenia semickiego, rozwinął wątek mówiąc: “Czy ludzie wiary chcą odrzucić swoje dzieci za coś, na co nie ma rozwiązania [bycie gejem], tak jak Żydzi odrzucili Jezusa za to, na co nie miał wpływu: za bycie synem Boga?"

Wypowiedź była częścią programu w programie radiowym Radio 4, będącym częścią serii audycji wokół tematyki cierpienia wypuszczonej przed świętami wielkanocnymi.

Porównanie Benjamina Cohena zostało skomentowane przez biskupa Michael Nazir-Ali: „Oczywiście, że człowiek, niezależnie od tego jakie ma poglądy, powinien być traktowany z szacunkiem i godnością. Ale uważam, że pomylenie tożsamości Jezusa w Bogu z preferencjami seksualnymi jest po pierwsze niezrozumieniem tego, kim jest Chrystus, a po drugie tego, kim Jezus chce, abyśmy byli”. (chrześcijanin24.pl)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz