piątek, 15 marca 2013

Ewa Łętowska: Dyskusja o związkach partnerskich jest zakłamana


Cała dyskusja o związkach partnerskich jest zakłamana. Dyskutować należy, tylko uczciwie. Tymczasem mamy do czynienia ze ściąganiem wszystkiego na poziom jeśli nie magla, to w każdym razie trywializacji - mówi w rozmowie z INTERIA.PL prof. Ewa Łętowska, obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Art. 18 początkowo pomyślany był bez jakiejkolwiek wzmianki na temat charakteru małżeństwa i miał znaleźć się w rozdziale dotyczącym praw i wolności. Natomiast później został przesunięty do rozdziału pierwszego, który zawiera zasady konstytuujące Rzeczpospolitą.

o przesunięcie było elementem kompromisu konstytucyjnego polegającego na tym, żeby właśnie stworzyć w konstytucji zaporę przeciwko małżeństwom jednopłciowym i stąd wzięła się ta wzmianka o małżeństwie będącym związkiem kobiety i mężczyzny. To jest fakt.

Otóż na pewno sprzeciwia się jednemu: nie może być małżeństwa w sensie tego, co rozumiemy pod pojęciem małżeństwo, w odniesieniu do związków innego rodzaju. Natomiast bynajmniej nie wynika z konstytucji, że tylko związek kobiety i mężczyzny może podlegać instytucjonalizacji w prawie jako związek partnerski.

- W moim przekonaniu ani z brzmienia konstytucji ani z sensu tego kompromisu, nie można wyprowadzić wniosku, jakoby inne formy niż małżeństwo, o węższym zestawie praw i obowiązków, były niedopuszczalne.

Argument, że zagrażają, jest nieprawdziwy w tym sensie, w którym mówi się, że związki partnerskie (w tym jednopłciowe), to jakaś nieuczciwa konkurencja, która wyprze instytucję małżeństwa.
- Natomiast jest coś na rzeczy, jeśli zwolennicy związków partnerskich piszą w swoich projektach o tym, żeby partnerzy mieli wzajemnie miedzy sobą jakieś świadczenia socjalne finansowane z pieniędzy nas wszystkich. Bo jeśli jest jeden tort, a więcej talerzyków, to na każdym talerzyku znajdzie się oczywiście mniejszy kawałek. I wtedy zachodzi sytuacja zagrożenia dla uprzywilejowanej pozycji małżeństwa. (...) Interia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz