poniedziałek, 7 stycznia 2013

Radek Szumełda skomentował co mówią o nim lesbijki i geje


Radek Szumełda skomentował co mówią o nim lesbijki i geje nazwał Terlikowskimi, mądrze skomentował. Dzięki jemu uwierzyłem że może być lepiej, powinniśmy dumni naszą różnorodności niż ją potępiać. Sam osobiście też się nie identyfikuje środowiskiem po tak naprawdę odrzucają mnie, chcą mnie zmienić.

Na temat Ruch Palikota  (RP) to wiele znam takie osoby lesbijek i gejów które nienawidzą ich, jednej strony chcą RP być nowocześni,  a innej strony atakują jak wszystkich wierzący wrzucają do jednego wola z fundamentalistami.  Też hipokryzja RP mówią ludziom wypisujcie z kościoła, ale wielu samy członków nie wypisało wraz Januszem Palikotem.

W Polsce powinna powstać grupa LGBT przy PO taka w stylu LGBTory, wiele osób jest taki jak Pan Szumełda.

Komentarz Radka Szumełda:

"Kilka refleksji o pogardzie i nietolerancji.
Do piątku we wszystkich wywiadach mówiłem, że nie spotyka mnie w związku z moim coming outem nic złego. No, może jakieś małe nieprzyjazne wpisy na facebook'u, a komentarzy na forach internetowych nie czytałem i nie zamierzam czytać. Nie czytam, bo nie radzę sobie z bezinteresowną, anonimową nienawiścią i pogardą. Nie jestem tak odważny, by się z nią mierzyć.

Tymczasem w piątek okazało się, że pogarda i nietolerancja ma swoje imiona i nazwiska.

Jak się okazało pierwszy nóż w plecy wbili mi już kilkanaście dni wcześniej aktywiści ze środowiska LBGT.

Jak pewnie Wam wiadomo powstała strona, której jedynym celem jest wyrażanie swojej pogardy, szydzenia ze mnie i wypisywania różnych bzdur na mój temat.

"niechże się chłopak wróci do tej traumy!" to wpis, który najbardziej mnie poruszył.
Opowiedziałem w Dzienniku Bałtyckim o dwunastoletnim chłopcu, który gdy odkrył swoją inną tożsamość seksualną zapadł w głęboką, traumatyczną depresję. Nie chciał żyć, czuł się samotny i przerażony. To historia o mnie.
Kilka dni temu Gazeta Wyborcza opublikowała raport, z którego wynika, że aż 63% dzieci homo, bi i transseksualnych wciąż przeżywa dokładnie to samo co ja wtedy, podczas gdy dzieci heteroseksualnych 17%. Minęło 30 lat, a w głowach tych dzieciaków nie zmieniło się nic.

Autorzy hejterskiej strony uznali jednak, że warto, bym wrócił sobie do tej traumy z dzieciństwa. Mają gdzieś moje doświadczenie i nie jestem pewny, czy tym dzieciakom również będą doradzali powrót do ich traumy, w razie, gdy uznają, że nie spełniają one jakichś kryteriów nieheteroseksualności.

Dlaczego tak się dzieje.
Otóż przyczyną ich ataku na mnie było kilka wersów z jednego z wywiadów.
Powiedziałem o sobie, że jestem zwyczajnym, normalnym facetem. Okazuję się, że to zdanie nosi w sobie znamiona mowy nienawiści i nietolerancji.
Według koleżanek i kolegów, autorów i użytkowników tamtej strony, mówiąc o sobie, że jestem normalnym zwyczajnym facetem, sugeruję być może, że gdzieś są jacyś nienormalni, a może niezwyczajni, nadzwyczajni czy jakkolwiek inni, którymi domyślnie w ten sposób gardzę.

Oczywiście jak się domyślacie nikim nie gardzę. Poczucie normalności ma się w głowie i każdy ma prawo myśleć o sobie jak o normalnym, zwyczajnym człowieku, niezależnie od tego jak się zachowuje, co mówi, jak się ubiera i jakiej jest orientacji. Normalność dotyczy każdego, chyba, że ktoś z jakichś powodów uważa, że orientacja seksualna czyni go wyróżnionym, a może osobiste cierpienia i krzywdy sprawiają, że czuje się wyjątkowym. Nie wiem.

Nie czuję się od nikogo ani lepszym ani gorszym człowiekiem. Nikogo nie wartościuje, siebie również.

Powtórzę zatem: Jestem zwyczajnym, normalnym facetem!!! I jak ktoś lubi, może mnie z tego powodu nienawidzić do woli.

Powtórzę też kilka innych rzeczy, które wprawiły w furię koleżanki i kolegów.
1. Tak, nie identyfikuję się z niektórymi działaczami LGBT. Nie identyfikuję się nie oznacza, że oceniam czy wartościuje ich jako gorszych czy lepszych ode mnie czy od kogokolwiek!
Każdy ma prawo do własnej ekspresji siebie samego, ja również mam do tego prawo i mam prawo identyfikować się lub nie z kimkolwiek chcę.
2. Tak, jestem przeciwnikiem adopcji dzieci przez związki homoseksualne, z wyjątkiem sytuacji, gdzie jeden z rodziców jest rodzicem biologicznym. Jestem przekonany, że w dzisiejszych realiach społecznych nie umielibyśmy ochronić naszych dzieci przed ostracyzmem i agresją ze strony ich własnego środowiska. Do tego problemu będzie można wrócić za 10, 15 może nawet 20 lat, gdy klimat społeczny w Polsce ulegnie zasadniczej zmianie. Trudno, czasem trzeba umieć rezygnować ze swojego egoistycznego chciejstwa, nawet jeśli jest ono marzeniem w całkiem dobrej wierze.
3. Tak, jestem członkiem Platformy Obywatelskiej i do żadnego Ruchu Palikota, który jak się zdaje po wypowiedziach ów koleżanek i kolegów jest jedynym słusznym miejscem dla każdego geja i każdej lesbijki, wybierać się nie zamierzam! Nie pójdę do faceta, który każde przedsięwzięcie traktuje jak swój własny interes. Nie zdziwię się gdy nazwodawca ruchu za kilka lat uzna, że musi przeprosić ONR, bo będzie to lepszy osobisty biznes dla niego samego niż ten dzisiaj. Poza tym nie interesuje mnie czysty populizm. Jak ktoś lubi tam być, jego sprawa, pełen szacun.

W głowie mi się nie mieści, że ludzie, którzy mają gęby pełne frazesów o tolerancji, szacunku i równości posługują się takimi metodami jak zakładanie hejterskich stron, by uderzyć w kogoś, kto trochę różni się od nich w poglądach.
Jeśli jakiś polityk lub polityczka, dajmy na to z PiS,u, może PSL'u, przyjdzie do mnie i zapyta o moje doświadczenie z coming outem, bo on/ona też myśli o tym ryzykując całe swoje życie i całą swoją karierę, to powiem, żeby zastanowił się tysiąc razy, bo zostanie w pierwszej kolejności sponiewierany przez niektórych aktywistów LGBT. Przede wszystkim za przynależność partyjną, w dalszej kolejności na przykład za to, że nie posługuje się jedynie słuszną nowomową.
Jaka jest różnica między redaktorem Terlikowskim, który z taką pogardą i obrzydzeniem wyraził się o mnie, a szanownymi aktywistami, autorami mojej antystrony?
Odpowiedź jest prosta: nie ma żadnej różnicy. I on i oni w mianowniku mają pogardę, nietolerancję i wykluczenie. Zmienną jest tylko licznik, który określa światopogląd.

Proszę Was, bądźcie sobą! Nie dawajcie się formatować na miarę życzeń takich czy innych działaczy! Macie prawo mówić i myśleć o sobie samych co chcecie. Macie prawo do własnych sądów, ocen i opinii! Macie prawo być w różnych partiach i organizacjach! To nie żadni aktywiści, tylko Wy sami decydujecie o sobie!
A jedyni słuszni geje i jedynie słuszne lesbijki niech sobie będą Terlikowskimi odwrotnie i niech nienawidzą nas do woli w przerwach pomiędzy domaganiem się równości, tolerancji i szacunku. Nawet wtedy szanujmy ich, bo to ich wybory i mają prawo być takimi właśnie aktywistami."
Z pozdrowieniami
Radek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz