niedziela, 11 listopada 2012

11 listopada do teraz święto skrajny grup, wojna i nienawiść do inny


Lubelska Solidarność wspiera działaczy skrajnie prawicowego Obozu Narodowo-Radykalnego. Wczoraj w siedzibie związku ONR zorganizował konferencję prasową. Jeden z działaczy tłumaczył dziennikarzom, że za atakami na Tomasza Pietrasiewicza stoi on sam. Szef Solidarności nie reagował.

Zarząd "S" przygotował oświadczenie, w którym czytamy: "Nasłanie ABW przeciwko młodym polskim patriotom, chcącym w dniu 11 listopada - Narodowego Święta Niepodległości wyrazić swoją dumę z tego, że są Polakami, że nie wyjechali za granicę, ale tu, w swojej Ojczyźnie, chcą żyć i pracować - jest skandalem". I dalej: "Przypomina to działania prowadzone przeciwko młodzieży polskiej przez zaborców dążących do wynarodowienia Polaków oraz aparatu bezpieczeństwa reżimów komunistycznych, próbujących zdusić jakiekolwiek przejawy innego myślenia, niż wskazywała zbrodnicza ideologia".

Na Lubelszczyźnie, jeżeli chodzi o członków ONR - nie można o nich powiedzieć, że są chuliganami czy bandziorami. To młodzi ludzie z dobrych domów, którzy wyrażają swój patriotyzm i miłość do ojczyzny. (Gazeta Wyborcza)

* Tym kraju do już robi się bagno, a Solidarność nie ma nic wspólnego z dawnej Solidarnością  wiele osoby wyrzucają jak LGBT krytykują związki partnerskie.

Przecież absolutna większość Polaków nie chce mieć nic wspólnego ani z ONR, ani z wszechpolakami. Jeśli więc oba te środowiska rosną w siłę, to nie wskutek własnej atrakcyjności czy skuteczności. I nie dlatego, że akurat one organizują marsze na 11 listopada. Pozostawione same sobie nie miałyby szans na wepchanie się do centrum życia politycznego. Tyle że od dobrych paru lat PiS, część Kościoła, a nawet, jak się ostatnio okazało, część "Solidarności" wspiera wszechpolaków i oenerowców, przedstawiając ich jako godnych podziwu patriotów. I, co gorsza, budując z nimi wspólnotę poglądów.

Wprawdzie PiS nie będzie maszerować w niedzielę pod sztandarami ONR i MW, ale czy ze względu na poglądy organizatorów? Takiej deklaracji nie słyszałem. Zresztą, pytanie jest raczej retoryczne. Gdy niedawno wyszło na jaw, że radny PiS i szef kaliskiej "Solidarności", Jan Mosiński, publikuje na twitterze antysemickie i homofobiczne brednie, ani jego partia, ani jego związek się nie obruszyły. Więc wolno.

Wolno także wrocławskiemu posłowi PiS zachęcać do udziału w marszu Narodowego Odrodzenia Polski, organizacji programowo bliskiej ONR-owi. Kierownictwo partii nie zareagowało.

Wolno też lubelskiej "Solidarności" całą siłą wspierać ONR, przedstawiając tę organizację jako ideowych, patriotycznych chłopaków. Na takie spektakle przewodniczący Duda nie reaguje. Także Kościół, choć często skory do pouczania wiernych w sprawach seksu czy in vitro, zachowuje nadzwyczajną powściągliwość wobec rasistowskich ekscesów.

To więc PiS i "Solidarność" - przekonując, że poglądy ONR i Młodzieży Wszechpolskiej są pożądane i normalne - przydaje im znaczenia i promuje obie te skrajne organizacje. Zaś Kościół swym milczeniem utwierdza ten nieformalny sojusz. (Gazeta Wyborcza)

Dla kościoła są faszyści dobrymi ludźmi po nie lubią "pedałów". Antysemityzm i homofobia jest silnie u nas jest akcentacja społeczna, nie potępia nie karze nikogo była tak lekarka jak obrażała swoje pacjentki nazywała je żydówkami, nawet papieża nazywała żydem, mówiła do jako katoliczka czy kościół ją potępił nie.

Nawet pseudo media katolickie media trwam i radio maryja ile razy był antysemityzm i co nic nie robi po to ok jest antysemityzm, przemykanie oczy problem może prowadzić do katastrofy jak wyszło że niemcy faszyści zabijali emigrantów.

Tej chwili mamy kryzys gospodarczy takie skrajne grupy mnożą się na potęgę jak popularność w Grecji.

Oskarżają wszystkich mniejszości za zło, czasie kiedy Hitler do władzy tak samo było niemcy były zniszczone, za jego czasów były niemcy potęgą ale jakim kosztem.

Dziś marsze żaden nie ma nic wspólnego z patriotyzmem już anty najgorsze dwa skrajno prawicowy i skrajny lewicowy. Mają wizje polski dyktatorskiej przykre w oboje biorą udział LGBT.

W jutrzejszym Marszu Niepodległości wezmą udział członkowie węgierskiej nacjonalistycznej grupy Jobbik. Organizatorzy marszu spodziewają się ich ok. tysiąca. Spora grupa Węgrów jest już w Warszawie. Zatrzymali się w hostelu przy Jasnej i w nocy z piątku na sobotę urządzili imprezę. Są drobne zniszczenia. Pracownicy hostelu wezwali policję. Na miejsce przyjechali też węgierscy dyplomaci. Właściciel hostelu zażądał, by Węgrzy się wyprowadzili. Ale skargi na nich nie wniósł. W piątek straż graniczna drobiazgowo kontrolowała podróżnych, którzy przylecieli do Modlina lotem z Budapesztu. Organizatorzy Marszu Niepodległości zarzucili służbom bezprawne zatrzymania i szykany. Straż graniczna odpowiada: była to rutynowa kontrola.

Przedstawiciele Porozumienia 11 Listopada ogłosili dziś, że mają informacje, że jutro podczas Marszu Niepodległości zostanie powołany ruch narodowy na wzór węgierskiego nacjonalistycznego Jobbik. Celem tej de facto partii będzie wejście do parlamentu. - Jobbik ma dziś w węgierskim parlamencie kilkudziesięciu parlamentarzystów. A ich lider otwarcie nawołuje do segregacji rasowej. Chce zamykania Romów w obozach - mówił Michał Borowy z Porozumienia 11 Listopada na dzisiejszej konferencji prasowej. Dodał: - Działacze ONR i Młodzieży Wszechpolskiej jeżdżą do nich na korepetycje. (gazeta.pl)

* Czy to święto polskie, czy co to jest, po co zapraszają skrajny grup lewica i prawica zapraszają skrajne grupy i później przy pomocy polaków rozwalają.

11 listopada do teraz święto skrajny grup, wojna i nienawiść do inny. Czy naprawdę nie podtrawimy normalnie świętować dzień nieodległości Francuzi, Anglicy, amerykanie cieszą się parady, festyny, a u nas się biją. Cieszyć się że jest polska, możemy żyć w kraju, a nie umiemy świętować i to większość świąt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz